Łukaszenko ułaskawił 37 osób

Białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko podpisał w poniedziałek dekret ułaskawiający 37 osób skazanych za przestępstwa związane z „ekstremizmem”.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, prezydent Aleksandr Łukaszenko podpisał w poniedziałek dekret ułaskawiający 37 osób skazanych za przestępstwa związane z „ekstremizmem”.

Ogłoszenie, wydane w przededniu święta narodowego, zwiększa do 115 całkowitą liczbę osób uwięzionych za działalność opozycyjną, które prezydent Białorusi ułaskawił od początku lipca.

Białoruska państwowa agencja prasowa Biełta zacytowała służbę prasową Łukaszenki, która poinformowała, że ​​wśród osób, które mają zostać uwolnione, znalazło się sześć kobiet, a także nieokreślona liczba emerytów, osób niepełnosprawnych i osób cierpiących na choroby przewlekłe. Nie podano ich nazwisk.

Już wcześniej informowaliśmy, że prezydent Białorusi uwolnił co najmniej 13 więźniów skazanych w sprawach politycznych, w tym byłego działacza związkowego i byłego dziennikarza telewizji państwowej, który cierpi na guza mózgu.

Zwolnienia zostały autoryzowane przez prezydenta kraju co państwowa telewizja przedstawiła jako akt wielkoduszności przywódcy. Co najmniej sześciu z uwolnionych zostało skazanych za znieważenie Łukaszenki.

Jednym z więźniów uwolnionych przez Łukaszenkę był 74-letni przywódca związkowy, który odsiadywał dziewięć lat za „działalność ekstremistyczną, podżeganie do nienawiści i wzywanie do działań uznanych za szkodliwe dla bezpieczeństwa państwa”, według Reutersa.

Inną z zatrzymanych była była dziennikarka państwowej telewizji Ksenia Łuckina, która pomogła zorganizować masowe protesty w 2020 roku po tym, jak Łukaszenko został ogłoszony zwycięzcą wyborów. Odsiadywała ośmioletni wyrok za „spisek w celu przejęcia władzy”.

Reuters podał, że zwolnienia były spowodowane międzynarodową presją na reżim Łukaszenki, szczególnie ze strony Polski.

Przekazy medialne nie podały czy wśród wypuszczonych osób jest Andrzej Poczobut. Przypomnijmy, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przypomniał wcześniej, że decyzję o zamknięciu punktu w Bobrownikach podjął poprzedni polski rząd w reakcji na polityczny proces i skazanie Andrzeja Poczobuta. Zadeklarował, że w dalszym ciągu “data otwarcia zależy od długości zniewolenia Andrzeja Poczobuta”.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply