Organizatorzy demonstracji na Białorusi mieli nadzieję, że co najmniej na kilka dni pogrążą kraj w chaosie, a potem zażądają zagranicznej pomocy wojskowej” – przekonywał w piątek zagraniczne media Aleksandr Łukaszenko.

Jak poinformowała agencja prasowa Tass, podczas wywiadu dla zagranicznych mediów Aleksandr Łukaszenko przekonywał, że protestujący chcieli sparaliżować kraj na kilka dni, żeby mieć pretekst do wezwania zagranicznej pomocy wojskowej.

“Rosja jest świadoma: utracie Białorusi należy zapobiec wszelkimi sposobami. Utrata Białorusi oznaczałaby zniknięcie Ukrainy. Miał ich [organizatorów protestu] blitzkrieg odnieść sukces 9 i 10 sierpnia, przejęliby władzę tak, jak to się stało w Armenii i Gruzji. ​​Potem nastąpiłby komunikat dla zachodu, a zachód wysłałby wojska na żądanie rzekomo legalnego rządu. Taki scenariusz mieli na myśli – powiedział Łukaszenko. „I myślicie, że Rosja będzie to wszystko spokojnie obserwować?”.

„Każda kolorowa rewolucja czyni kraj słabszym, a jego mieszkańców biedniejszymi. Nie ma przykładów, by ludzie mieli lepsze życie po takich niepokojach. Główne lekarstwo na ten problem jest dobrze znane: zintensyfikowanie i zacieśnienie więzi i integracji we wszystkich formatach: bilateralnym, EAEU, WNP, OUBZ. Przede wszystkim mam na myśli współpracę gospodarczą, bezpieczeństwa i kontakty międzyludzkie” – przekonywał Aleksandr Łukaszenko.

Według niego wiele krajów postsowieckich „obudziło się i zdało sobie sprawę, że alternatywne projekty integracyjne postrzegają nas jedynie jako dawców surowców i taniej siły roboczej oraz jako rynki zbytu dla towarów zbędnych”.

“Tylko zharmonizowane planowanie strategiczne, znaczący rozwój współpracy przemysłowej i wzajemne wsparcie pomogą krajom postsowieckim stosunkowo bez szwanku pokonać palące problemy i poradzić sobie z zagrożeniami dla suwerenności, pokoju i stabilności” – podkreślił szef państwa.

„Powinniśmy po prostu zjednoczyć się i zaprezentować jednolity front na arenie międzynarodowej. Tylko wtedy nasze narody będą mogły zachować kontrolę nad własnym losem” – dodał Aleksandr Łukaszenko.

CZYTAJ TAKŻE: Tichanowska: walka z Łukaszenką może przybrać partyzancką formę

Tichanowska ogłosiła w piątek w serwisie Telegram powstanie “Trybunału Ludowego”, który ma doprowadzić do postawienia zarzutów łamiącym prawo białoruskim urzędnikom.

“Ja, Swietłana Tichanowska, ogłaszam Trybunał Ludowy i amnestię za schwytanie Łukaszenki i członków jego grupy terrorystycznej. Jeśli państwowy system sądownictwa nie działa, możemy to zrobić bez niego. Powinien odpowiedzieć każdy, kto łamał i łamie prawo: od członków komisji wyborczych i prorządowych obserwatorów po urzędników, ideologów i oficerów, którzy wydawali i wykonywali przestępcze rozkazy. Złamaliście prawo i boicie się sprawiedliwości. Ale czas sprawiedliwości nadszedł” – napisała opozycjonistka.

Białoruska opozycjonistka zapowiedziała powstanie systemu rejestrowania i potwierdzania dowodów przestępstw. Według niej każdy Białorusin będzie mógł przesłać do tego systemu dowody łamania prawa przez władze. Ma też powstać osobny program dla zbierania dowodów przestępstw od funkcjonariuszy organów ścigania. Tichanowska obiecała złagodzenie odpowiedzialności karnej lub nawet amnestię tym uczestnikom bezprawnych działań, którzy ułatwią zbieranie dowodów bądź sami je dostarczą.

Kresy.pl/Belta/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply