Policjanci zatrzymali mężczyznę, który późnym wieczorem jeździł 36-tonowym czołgiem T-55 po ulicach Pajęczna. Mężczyzna, właściciel czołgu, był nietrzeźwy.
W czwartek około 21:40 policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pajęcznie, woj. łódzkie, otrzymali nietypowe zgłoszenie. Chodziło o czołg, który jeździ po jednej z głównych ulic miasta. Gdy policjanci przybyli na wskazane miejsce w rejonie ul. Mickiewicza, zauważyli stojący na jezdni 36-tonowy czołg T-55. Obok stał mężczyzna, który, jak wynikało ze wstępnych ustaleń, chwilę wcześniej jechał nim jako pasażer.
Niedługo później w pobliżu policjanci znaleźli nietrzeźwego właściciela czołgu. 49-letni mężczyzna został zatrzymany, miał w organizmie blisko promil alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu. Ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu.
Czołg pozostawiono na miejscu na noc. Dopiero wczesnym rankiem udało się załadować go na lawetę i odwieźć na strzeżony parking – na koszt właściciela pojazdu. W usunięciu T-55 z ulicy pomógł policjantom były żołnierz, posiadający uprawnienia do kierowania takimi pojazdami. Jak ustalono, czołg nie posiada ubezpieczenia komunikacyjnego, a jego właściciel nie ma uprawnień do kierowania takimi pojazdami.
Policja ustaliła też, w jaki sposób czołg T-55 znalazł się w centrum Pajęczna. Okazało się, że pojazd był początkowo transportowany na lawecie, ale uległa ona awarii. Na czas naprawy czołg zdjęto z lawety. Po naprawie, kiedy miał zostać ponownie załadowany, pijany właściciel najprawdopodobniej postanowił zabrać pasażera na pokład i przejechać się po mieście.
Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, grozi kara do lat 8.
Przeczytaj: Niemiecki emeryt trzymał czołg w piwnicy
Czytaj również: Brytyjski czołg w niemieckim ogrodzie [+FOTO]
Fot. KWP w Łodzi.

Czołg T-55 w Pajęcznie. Fot. twojepajeczno.pl, KWP w Łodzi
twojepajeczno.pl / lodzka.policja.gov.pl / Kresy.pl
Ot, nie tylko na Dzikich Polach takie przypadki.
Paragrafy paragrafami ale ułańskiej fantazji nie sposób odmówić!