Lider Rusinów zakarpackich chce autonomii dla obwodu i liczy na pomoc Węgier

“Zakarpacie jednoznacznie pójdzie w ślad za Donbasem” – mówi działacz separatystycznego wobec Ukrainy ruchu Rusinów Piotr Gecko.

W wywiadzie dla rosyjskiego portalu “Ridus” przebywający obecnie w Moskwie Gecko uważa, że władza w Kijowie nie ma dostatecznej legitymizacji. Gecko jest jednym ze 145 obywateli Ukriany, którzy są poszukiwani przez władze tego kraju za “separatyzm”:

“Nie boję się w ogóle bycia zatrzymanym, niech tylko spróbują, nie radzę. Przy Janukowyczu byłem zmuszony się ukrywać, nie przychodziłem po prostu na wezwania, teraz ne muszę się tak prowadzić” – mówi Gecko.

Rusiński działacz został premierem Republiki Zakarpackiej na II Europejskim Kongresie Rusinów w 2008. Powtórnie otrzymał legitymację od Piewszego Światowego Kongresu Rusinów, który miał miejsce w czeskim mieście Pardubice. Działalnością społeczną na rzecz Rusinów zajmuje się od 1996.

“Teraz jestem w Moskwie w interesach, szybko wrócę do Ojczyzny” – mówi działacz.

Gecko jest przekonany co do przyszłych losów Ługańska i Doniecka:

“W najbliższym okresie Ługańsk i Donieck jednoznacznie staną się niezależne. Miejscowi obronią terytorium. Jednoznacznie. Jeśli u Kijowa wystarczy rozumu i odpuści – wszystko zakończy się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, jeśli wojna będzie trwać – zajmie to około połowy roku, nie więcej. Jestem o tym przekonany” – mówi.

Rusinów za naród uznają obecnie Rosja, Serbia, Chorwacja, Polska i Słowacja. Na Ukrainie uznawani są oni za grupę etnograficzną w ramach narodu ukraińskiego.

Obecnie na Zakarpaciu działają dwie główne organizacje rusińskie: Sieci Ruchu Rusińskiego i Ludowy Rząd Republiki Rusi Podkarpackiej.

“Obecnie mamy pod bronią trzy tysiące ludzi” – mówi Gecko. “Na pierwszy sygnał każdy zajmuje swój punkt ogniowy. Trzeba zrozumieć, że junta nie jest tak silna, jak się wielu na Ukrainie wydaje” – przekonuje działacz, dodając, że armia ukraińska ma niskie morale. Dodaje przy tym, że jego ludzie walczą w Donbasie po stronie DRL i ŁRL.

Gecko komentuje też kwestię wsparcia Rosji:

“Niepotrzebne nam ani polityczne, ani wojskowe wsparcie Rosji. Ważne, by nam nie przeszkadzali. A pomoc… ona przyjdzie z Węgier. Węgierscy nacjonaliści są jednymi z najostrzejszych w Europie. Pod każdym względem. W tym pod względem przygotowania fizycznego i wojskowego…” – mówi.

Na pytanie, czy Rusini oczekują na pomoc Węgrów, odpowiada:

“Nie czekamy, jesteśmy o niej przekonani. Jakakolwiek pomoc: wojskowa, materialna, osobista bezpośrednia…” – kończy Gecko.

ridus.ru/Kresy.pl

56 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. uri
    uri :

    Był taki jeden, ksiądz Sydor z Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu, co już dawno ogłosił niepodległość Rusi Zakarpackiej. Władze bardzo łagodnie go potraktowały – trzy w zawiasach na dwa, albo dwa w zawiasach na trzy, nie pamiętam. 99 % Rusinów Zakarpacia deklaruje się jako Ukraińcy, zakarpaccy Rusini stanowią trzon batalionu Ajdar. Oni tylko wystarczą, aby panu Gecko i innym “niepodległościowcom” bądź madziaronom wybić te pomysły z głowy.

    • tagore
      tagore :

      Jest tam dostatecznie dużo kłusowników i przemytników aby ten sformowany we Lwowie batalion obrony terytorialnej dla Zakarpacia i te 3/4 Aidaru nie przeszkadzały im w interesach.
      A poważnie mówiąc gdyby nie akceptowany przez rząd Ukraiński państwowy mit założycielski
      tj. Bandera i jego OUN -B mogliby swobodnie rozbroić tą minę i dać regionowi autonomie w ramach
      Państwa Ukraińskiego. Putin tylko czeka na użycie siły na Zakarpaciu ,”oczyszczanie” z separatystów
      tego obszaru to niemal pewna utrata przez Ukrainę znacznej części sympatii i poparcia na zachodzie
      i jak podejrzewam w Polsce. W skrajnej sytuacji nie wykluczał bym interwencji Węgier.

      tagore

    • roch
      roch :

      A to ci dopiero heca. A mogłoby się wydawać że jest na odwrót, że to właśnie Rusini są kategorią szerszą, obejmującą Wielkorusinów (Rosjan), Małorusinów (Ukraińców), Białorusinów oraz Rusinów Karpackich (zresztą mieszkających nie tylko w Karpatach ale także w serbskiej Wojwodinie). Bo coś mi się tak wydawało że pierwszymi ośrodkami państwa ruskiego to nie były tereny dzisiejszej Ukrainy tylko Nowogród Wielki, Psków i Stara Ładoga (tam osiedli Ruryk i jego bracia wraz z drużynami). I chyba obecne języki: rosyjski, ukraiński, białoruski i rusiński (jeden lub kilka, bo np. język Rusinów w Serbii podobno różni od dialektów karpackich) wyłoniły się z języka staroruskiego. A tu się nagle okazuje że ci wszyscy Rusini to właściwie Ukraińcy i idąc dalej tym tropem może się okazać że taki np. Mińsk, Psków, Połock, Nowogród a nawet…strach pomyśleć…nawet Moskwa to stare ukraińskie miasta. Kamień mi spadł z serca że nie tylko “Peremyszl” i “Krakiw”, jak napisano w jednym z ukraińskich przewodników. No ale czemu się tak ograniczać? Czy przypadkiem Polacy, Czesi, Słowacy, Chorwaci i w ogóle wszyscy Słowianie nie są tylko “grupami etnograficznymi narodu ukraińskiego”? Zresztą co tam Słowianie. Podobno nawet Rzymianie i Kartagińczycy byli Ukraińcami tylko o tym nie wiedzieli i dlatego się tłukli pomiędzy sobą ;-).

      P. S. Z ostatniej chwili: Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, uczeni z Ukraińskiej Akademii Nauk odkryli, że Adam i Ewa wypędzani z raju kopniakami przez Archanioła Michała wykrzykiwali do niego “sława ukrajini, herojom sława, smert worohom” a potem odśpiewali “Wszcze ne wmerła Ukraina” (tę ostatnią kwestię bada jeszcze komisja naukowa złożona z muzykologów Ukraińskiej Akademii Nauk oraz teologów Cerkwi Greckokatolickiej i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwii Prawosławnej)

      • tutejszym
        tutejszym :

        Dodam jeszcze że Starożytni Ukraińcy ( Szlachetni Potomkowie starożytnych Atlantów – “Atlantis Motherland” – do kupienia pod adresem: http://www.atlantis-motherland.com/buynow01.html , czytaj http://atmo.info/AtlantisIsland.htm ) mogą pretendować do tronu królestwa rozciągającego się od muru chińskiego po Saharę. Tutaj jest poważny powód do konfliktu, wiadomo bowiem jest ( ostatnie moje poważne badania ) że Chiński Mur powinien być jednak wschodnią granicą Polski, a Sahara też powinna być piaskownicą dzieci Polskich. Pozdrawiam z należytą powagą.

      • podlaszuk
        podlaszuk :

        Ruś, to państwo związane ściśle ze stołeczną rolą Kijowa. To przez Kijów przyszło chrześcijaństwo na Ruś. Moskwa ukradła Ukrainie historię. Gdy w Kijowie była cywilizacja i kultura, to w okolicach Moskwy ludzie jeszcze w skórach ganiali:)
        W tekście jest mowa o Rusinach w znaczeniu podobnym jak w przedwrześniowej Polsce, czyli za tą nazwą ukrywano ukraińskość.

        • hawranek
          hawranek :

          @Podlaszuk). Nie ma nic takiego jak powiązania Historyczne Rusinów z ukraińskimi chachłami. Gdzie tu miejsce na ukraine????????????? Nie było i nie będzie w najbliższym czasie .Putin nad wami usilnie pracuje.

        • roch
          roch :

          Owszem, chrześcijaństwo przyszło na Ruś przez Kijów i w tym czasie rzeczywiście był on najważniejszym centrum politycznym, gospodarczym, kulturalnym i religijnym wschodniej Słowiańszczyzny. Jednakże w czasach o których dyskutujemy państwo było przede wszystkim związane z osobą władcy i z dynastią. Była to monarchia patrymonialna, własność rodu Rurykowiczów. Posłużę się przykładem z naszego własnego podwórka. Chrześcijaństwo do Polski przyszło przez Poznań (biskup Jordan i biskupstwo misyjne) oraz Gniezno (arcybiskupstwo). Później głównym ośrodkiem władzy był Kraków a okresowo (za Władysława Hermana ) Płock. Od XVI/XVII w. centrum państwa polskiego znajduje się w Warszawie. Czy to Pana zdaniem oznacza, że “prawdziwa” Polska to tylko Polska ze stolicą w Gnieźnie ewentualnie w Poznaniu, a w Krakowie i Warszawie już nie? Bo też można powiedzieć że gdy Mieszko I wznosił katedrę poznańską na miejscu Warszawy pasły się tury i żubry. Wracając do spraw ruskich – Rurykowicze, założyciele państwa ruskiego najdłużej utrzymali się przy władzy właśnie w Moskwie. Stąd zresztą wypływały roszczenia carów rosyjskich do ziem dawnej Rusi które weszły w skład Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Nie twierdzę bynajmniej że te roszczenia były słuszne, tym bardziej po wygaśnięciu głównej linii Rurykowiczów i objęciu tronu przez Godunowa a Potem Romanowów. Jednak twierdzenie że rządzony przez Rurykowiczów Kijów to Ruś a rządzona przez tych samych Rurykowiczów Moskwa to już nie Ruś wydaje mi się dość kontrowersyjne. Poza tym proszę brać pod uwagę, że Kijów utracił rangę stolicy Rusi nie bezpośrednio na rzecz Moskwy lecz na rzecz Włodzimierza nad Klaźmą i to jeszcze przed najazdem mongolskim. Od czasów Andrzeja Bogolubskiego właśnie tam znajdowała się rezydencja wielkoksiążęca, mimo że książę ten w 1169 r. zajął Kijów. Tam też, w końcu XIII w. przeniósł swoją siedzibę ówczesny metropolita kijowski (chyba Maksym). Także na do księstwa Suzdalsko – Włodzimierskiego i innych księstw tzw. Rusi Zaleskiej emigrowała po najazdach mongolskich znaczna część bojarstwa, czyli elity politycznej dawnej Rusi, bo tam było bezpieczniej. Dopiero z Włodzimierza a nie bezpośrednio z Kijowa centrum władzy świeckiej i religijnej zostało przeniesione do Moskwy. Jak w kontekście takiego ciągu wydarzeń można mówić że Moskwa coś Kijowowi ukradła? I jeszcze jedna kwestia. Jeżeli Ruś to państwo wyłącznie ze stolicą w Kijowie, a np. w Suzdalu, Włodzimierzu, Moskwie już nie, to w takim razie również księstwo Halicko – Włodzimierskie, obejmujące m. in Przemyśl i Chełm, rządzone przez ks. Romana Halickiego, potem jego syna Daniela i jego następców, m. in. Lwa, to także nie Ruś, prawda? W takim razie na jakiej właściwie podstawie nacjonaliści ukraińscy pyszczą ciągle że im się od Polski coś należy (jakieś 19 powiatów), skoro nigdy nie była to Ukraina, ani nawet Ruś?

          • roch
            roch :

            Widzę że pod moim wpisem podpięła się jakaś mapka ze zmianami terytorialnymi Polski na przestrzeni dziejów. Nie wiem o co chodzi, nie ja ją podpiąłem. Nie mam oczywiście nic przeciw tej mapce, tylko ze ma niewiele wspólnego z tym o czym pisałem wyżej. Wyjaśniam to, uprzedzając pytania ” a na co ta mapka” “po co ta mapka” “co ma do rzeczy…” itd. itp.

          • podlaszuk
            podlaszuk :

            @Roch
            Oczywiście Polska ze stolicą w Warszawie to dalej Polska, nawet jeśli Mazowsze weszło w skład państwa polskiego później.
            Z Rusią Halicką, a właściwie księstwem Halicko-Wołyńskim sytuacja jest jasna ponieważ nawet pobieżny rzut oka na mapy pokazuje, że ziemie wchodzące w skład tego państwa to ziemie ruskie (dziś powiedzielibyśmy ukraińskie). Mamy tu Brześć, Włodawę, Drohiczyn itp… Nawet spisy ludności w Cesarstwie Rosyjskim określają tamtejszą ludność jako Małorusinów (jakby nie patrzeć Ukraińców, chociaż rzecz jasna słowo Ukrainiec nie przeszłoby przez usta carskim urzędnikom).
            Przy okazji dziękuję za merytoryczny wpis (nawet gdy nie ze wszystkim się zgodzę;)

  2. ulan1989
    ulan1989 :

    Jeszcze nie dawno byłem zdania, że Ukraina nie powinna się rozpadać, w końcu jak mawiał Marszałek “Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”. Ostatnio doszedłem jednak do wniosku, że nie ma co liczyć na Ukrainę sfederalizowaną z Polską, tak jak tego chciał Piłsudski i żeby do tego mogło dojść Ukraina musi się rozpaść. W tedy dopiero moglibyśmy wciągać w sferę własnych wpływów rozbite i osłabione państwa zachodnioukraińskie. Wiem, że będzie wśród nich także państwo banderowskie, ale jak zostaną poważnie okrojeni to może stracą rezon i zaczną z nami współpracę. A najgorszy scenariusz, to będzie taki, że Ukraina się rozpadnie, poszczególne jej części będą podporządkowywały się Rosji i zanim się obejrzymy pod bokiem odrodzi nam się Imperium Carów. Dodajmy do tego to, że polska sytuacja jest podobna do tej z drugiej połowy XVIII wieku, Niemcy potężne, Rosja potężna i bach! Nie ma Polski… Na Amerykanów i Europę nie ma co liczyć i jeśli nie stworzymy naszej własnej “UE” między Bałtykiem a Morzem Czarnym, to może być z nami krucho.

    • hawranek
      hawranek :

      Szanowny Panie ukraina istniejąca w jakiejkolwiek formie jest stałym zagrożeniem dla Polski . Jasno to widać jeśli przeczyta Pan ze zrozumieniem Opracowanie W . Poliszczuka ,,Dowody zbrodni OUN i UPA” .Jeśli miałby Pan problem z dostępem mogę przesłać Panu( kontakt na priv) to wydanie w formie pliku PDF tylko musi mieć Pan dużą pojemność skrzynki Mailowej ,nie wszystkie są w stanie przyjąć taką ilość materiału.

          • uri
            uri :

            “Chto ne skacze – toj moskal” Nie kalecz pięknej ukraińskiej mowy, ruski krecie. Nie znasz – nie wysilaj się. Faktycznie, “rewelacje” Poliszczuka można między bajki włożyć. Szczególnie tę o 80 tys. Ukraińców zabitych przez OUN i UPA. Tak sobie z głowy napisał. Dane sowieckie mówią o 30 tys. ofiar – obywateli ZSRR (czyli nie tylko Ukraińców), z czego prawie połowa to żołnierze, funkcjonariusze różnych służb i uzbrojeni partyjniacy. Sowieci chyba nie zaniżali ilości ofiar UPA, bo jaki niby interes mogli by w tym mieć?

          • sylwia
            sylwia :

            Ukraińska ‘mowa’ nie jest piękna. Brzmi jakby mówiący miał wrzód na języku albo piasek w gębie, ruski krecie. Grecki brzmi lepiej. No, jakie dane sowieckie, ruski krecie? Tak sobie kret z kreciej głowy napisał.

          • uri
            uri :

            Всего, по сводным данным советских архивов, за 1944−1956 годы, в результате действий УПА и вооружённого подполья ОУН погибло: 2 депутата Верховного Совета УССР, 1 глава облисполкома, 40 глав гор- и райисполкомов, 1454 глав сельских и поселковых советов, 1235 других советских работников, 5 секретарей городских и 30 районных комитетов Компартии УССР, 216 прочих работников партийных органов, 205 комсомольских работников, 314 глав колхозов, 676 рабочих, 1931 представитель интеллигенции включая 50 священников, 15 355 крестьян и колхозников, детей, стариков, домохозяек — 860.
            http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A3%D0%BA%D1%80%D0%B0%D0%B8%D0%BD%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F_%D0%BF%D0%BE%D0%B2%D1%81%D1%82%D0%B0%D0%BD%D1%87%D0%B5%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F_%D0%B0%D1%80%D0%BC%D0%B8%D1%8F
            z ruskiej wiki dałem, żeby ruski kret uwierzył

          • sylwia
            sylwia :

            A dane statystyczne z lat 1941 – 1943? Wtedy były intensywne rzezie Polaków dokonywane przez Ukraińców. Poliszczuk uwzględnia ten okres. Ten ogólnikowy cytat (…по сводным данным советских архивов…), nie podający zródła, tego okresu nie uwzględnia. I znów: Hto ne skacze toj moskal. A kto jest ten kto skacze?

          • uri
            uri :

            Kurka, jaki ten ruski kret tępy. По областям потери среди советских граждан распределяются таким образом (включая военнослужащих, работников НКВД-МГБ-МВД и бойцов истребительных батальонов) — Волынская — 3500, Закарпатская — 48, Ивано-Франковская — 10527, Дрогобычская и Львовская — 7968, Ровенская — 3997, Тернопольская — 3557, Черновицкая — 796, Хмельницкая — 133, Житомирская — 150.
            Poliszczuk to sobie mógł uwzględniać (a nie uwzględnia, bo uże miortw) co chciał, tylko że nie podpierał się żadnymi udokumentowanymi danymi.

          • uri
            uri :

            Słuchaj tępy ruski krecie. Istotnie, nie ma danych co do lat wcześniejszych. Biorąc jednak pod uwagę, że w okresie 44-56 zginęło w/g oficjalnych danych kilkanaście tysięcy ofiar cywilnych (z czego znając sowiecką “metodologię” połowa to ofiary sowietów) to jakim cudem z 18 tys. zrobiło się 80 tys.? Pewnie, że ofiary we wcześniejszym okresie były, ale to wymaga udokumentowania. Poliszczuk tego nie zrobił, napisał “z głowy”. Dziwne, bo zawyżając liczbę ukraińskich ofiar podawał liczbę polskich na poziomie 120 tys., co jest liczbą niższą, niż szacunki Ewy Siemaszko (ok. 133.000).

          • sylwia
            sylwia :

            Słuchaj tępy ruski krecie. Dr. Wiktor Poliszczuk, Ukrainiec z sumieniem, podał liczbę polskich ofiar jako 300 000 – 400 000 zamordowanych (Poliszczuk: “Gorzka Prawda”, str. 279).

          • alexmich
            alexmich :

            Inne powojenne “ukraińskie ” wyliczenia wskazują na 600 lub nawet ponad 800 tys pomordowanych. I co w związku z tym? Jak ktoś jest troglodytą to i tak będzie to dla niego “walka z okupantem”.

          • alexmich
            alexmich :

            Inne powojenne “ukraińskie ” wyliczenia wskazują na 600 lub nawet ponad 800 tys pomordowanych. I co w związku z tym? Jak ktoś jest troglodytą to i tak będzie to dla niego “walka z okupantem”.

          • uri
            uri :

            Łżesz, jak tylko ruSSki kret potrafi. Myślisz, że nikt w Polsce nie posiada i nie czytał “Gorzkiej prawdy”? Odgrzebałem (bo głęboko ukryta,w obawie przed wstydem, jakiego bym się najadł, jakby ktoś u mnie ją zobaczył). Strona 279 “Jeśli uwzględnić, że ogólne straty zadane Polakom przez OUN-UPA na kresach wschodnich sięgają 300-400 tyś. zamordowanych, to na Wołyniu były one największe”. Ale dlaczego napisano to kursywą? Bo to jest CYTAT z książki Józefa Turowskiego i Władysława Siemaszki “Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich dokonane na ludności polskiej na Wołyniu 1039-1945”, wydanej w 1990 roku, a więc z czasów, kiedy Edek Prus “szacował” ilość ofiar na pół miliona. Poliszczuk przytoczył różne szacunki, różnych badaczy i autorów, wahające się między 40 tys. a właśnie 400 tys. Sam oceniał liczbę pomordowanych Polaków na 120.000 ” Za minimalną liczbę polskich ofiar będących wynikiem działań OUN-UPA Poliszczuk przyjmuje 120 tys. osób, których relacje zostały udokumentowane. Nie zgadza się tym samym z szacunkami niektórych polskich historyków, m.in. A. Kormana i E. Prusa, którzy mówią nawet o 500 tys. zamordowanych Polaków, uważając, iż nie znajdują one pokrycia w faktach, a przynajmniej nie zostały wystarczająco udokumentowane.” http://wolna-polska.pl/wiadomosci/poliszczuka-gorzka-prawda-cien-bandery-zbrodnia-ludobojstwa-2014-03
            No i jak ci, ruSSka kretówo?

        • hawranek
          hawranek :

          Podlaszuk). Słuchaj ty podły ukraiński śmieciu .Ja wierzę w to co zapisano w oryginalnych dokumentach Faszystowskiej OUN . i temu nie zaprzeczysz.
          @Hawranek To ktoś wierzy jeszcze w to, co pisał Poliszczuk?

          • hawranek
            hawranek :

            @Podlaszuk).W waszej głupiej zasadzie zaprzeczacie nawet treści dokumentów sygnowanch podpisami Bandery i Suchiewicza , ponad to są one dostępne na ukrainie . I zewidencjonowane w archiwach więc nie ma powodu im nie wierzyć chyba że ma się polecenie z Kijowa zaprzeczaniu wszystkiemu co ujawnia prawdę o faszystowskiej ideologii szerzonej przez bandytów z OUN – UPA. Czyżbyś zaprzeczał dokumentom ze zjazdów OUN w Wiedniu z1929 r???

          • podlaszuk
            podlaszuk :

            Miałeś okazję przeczytać odezwę kongresu w oryginale, czy fragmentach wyrwanych z kontekstu?
            Głosu mówiącego o fizycznej likwidacji wszystkich przedstawicieli narodów okupacyjnych tam nie ma, chodziło raczej o to, żeby poprzez działalność (nazwijmy to) terrorystyczną Polsce i innym krajom-okupantom nie opłacało się utrzymywać ziem ukraińskich w swoich granicach.
            Działania takie można potępiać, jak każdą przemoc, ale nie można przypasowywać ich do swojej wizji świata.

          • hawranek
            hawranek :

            @Podlaszuk). Nie było nigdy ŻADNEJ OKUPACJI UKRAINY BO ONA PO PROSTU NIGDY NIE ISTNIAŁA I OBY JAK NAJPRĘDZEJ SZLAG TRAFIŁ TEN WYMYSŁ ZREALIZOWANY PRZEZ STALINA. TO BYŁY SĄ I BĘDĄ POLSKIE ZIEMIE . GDYBY NIE PODŁY KLER GREKO-KATOLICKI I NIEMIECKO-AUSTRIACKIE KNOWANIA NIGDY NIE BYŁOBY MOWY O SZTUCZNYM TWORZE ZWANYM ukraińcami . WASZĄ CHACHŁACKĄ GWARĘ ZNAM DOBRZE A DOKUMENTY CZYTAM W ORYGINALE . CO DO TREŚCI zawartych w dokumentach z I kongresu faszystowskich bojówek na utrzymaniu Niemiec zwanych oun -upa kłamiesz w żywe oczy chachle.

          • podlaszuk
            podlaszuk :

            Cóż tak nerwy Panu puszczają, że zaczynasz Pan obrażać interlokutorów? Używanie wielkich liter w rozmowie internetowej nie należy do zachowań, które przystoją kulturalnym osobom.
            Nadzwyczajna miłość bliźniego też bije z wypowiedzi. Nie chcę się wdawać w pyskówki, nie mój poziom więc powstrzymam się od odpowiedzi, bo mógłbym się wyrazić niegrzecznie, a tego staram się w sieci unikać.

          • uri
            uri :

            Niech się Pan nie przejmuje “Hawrankiem”, Panie Podlaszuk. To forumowy przygłup, człowiek upośledzony umysłowo i wykluczony społecznie. Biedak. Ja też na niego się swego czasu wk ….łem, ale teraz doszedłem do wniosku, że lepiej traktować go jako trefnisia, niegroźnego przygłupa (kim w rzeczywistości jest).

          • podlaszuk
            podlaszuk :

            @uri, staram się nie brać wypowiedzi internetowych do siebie. Czasem jednak trudno się nie przejmować, ponieważ taka postawa mnie trochę przeraża. Skąd w kimś mogą być takie pokłady złej woli? Możemy różnić się w ocenach faktów historycznych, czy bieżących ale ataki ad personam to jednak zachowania rodem z forów onetu czy innych tego typu portali.
            Trafiłem na ten portal przypadkiem, z linka, i w sumie nie żałuję bo mogę poczytać teksty z inną optyką. Chociaż niektóre komentarze wyglądają niezbyt sympatycznie.
            Dziękuję Panu za dobre słowo, bo jak na razie spotkałem się tu przeważnie z innymi reakcjami.
            Pozdrawiam

    • jan53
      jan53 :

      @ulan1989: A kogo to Szanowny Pan widzi w tej “UE” miedzy Baltykiem a Morzem Czarnym? Ja raczej nikogo.Jedyna recepta to wlasna silna armia i taka powinnismy tworzyć jak najszybciej.Wiem ze jest sporo krzyku i lamentow ze zbrojenia sa bez sensu bo jesteśmy w NATO a naokoło nas mamy samych przyjaciol.Jednak tak mogą mowic laicy w dodatku wyksztalcenia ale z historii na pozimie wczesnego PRL-u i obecnych rzadow.Jedyne państwo które wyciagnelo wnioski z holokaustu to Izrael.My zas znow liczymy na “Cud nad Wisla”,a ten zdarzyl się raz w 1920r i więcej go nie było i nie będzie.Chocby w 1939r.

      • hawranek
        hawranek :

        Witam Forumowiczów pilnie poszukuję do pracy , archiwalnych wydań tygodnika ,, Myśl Polska ” z 1999 r o numerach 15-22. Jeśli ktoś dysponuje nimi proszę o priv wiadomość .Z góry dziękuję.

        • tutejszym
          tutejszym :

          Pomogę Panu rozwiązać ten problem. Ale jeden warunek: Dasz Pan sobie auto bana na 2 miesiące na tym Forum. Po dotrzymaniu warunków dostaniesz Pan ksero w. wym numerów. Jeżeli złamiesz Pan warunki ( pisanie pod innym nickiem ) to z umowy nici. Ja słowa dotrzymam. A tak na marginesie, przy Pańskiej pracy możesz Pan używać książek telefonicznych, można je dostać darmo. O drabince nie wspomnę, tutaj potrzebna odrobina pomyślunku. Ksero możesz Pan dostać darmo, ale bez oszustwa!

          • uri
            uri :

            Pańska szlachetna propozycja, Panie Tutejszym, wydaje się niemożliwa do zrealizowania. Jakiś czas temu “Hawrankowi” (grasującemu wtedy pod nickiem “JKM_ci”, chyba, bo kto by te jego metamorfozy spamiętał) oferowałem pieniądze. Pod warunkiem, że przyrzeknie na forum o ich przeznaczeniu na jedzenie, a nie na klej butapren. Nie był w stanie wypełnić tego warunku …. Ale może się mylę, może tym razem się uda?