Szef ukraińskiej dyplomacji twierdzi, że sprawa pozyskania z zagranicy myśliwców dla ukraińskiego lotnictwa w zasadzie już się powiodła, a „decyzje o tym są w fazie finalnej”. Wcześniej twierdzenia strony ukraińskiej o zamiarze przekazania jej samolotów bojowych m.in. przez Polskę zdementował prezydent Andrzej Duda.
We wtorek po południu szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba podczas konferencji prasowej oświadczył, że decyzja o dostarczeniu Ukrainie samolotów bojowych przez jej partnerów zagranicznych weszła w fazę końcową.
Miesięczny koszt funkcjonowania portalu Kresy.pl wynosi 22 tys. PLN. Do tej pory zebraliśmy:
Kułeba podkreślił, że obecnie bezwzględnym priorytetem dla ukraińskiej dyplomacji jest pozyskiwanie dla Ukrainy pomocy wojskowej na masową skalę. Powiedział, że do kraju cały nasz napływa wielka ilość sprzętu: od kamizelek kuloodpornych i hełmów po przenośne, rakietowe zestawy przeciwlotnicze i systemy przeciwpancerne.
W tym kontekście, szef MSZ Ukrainy nawiązał do ostatnich doniesień, według których Ukraina miałaby rzekomo otrzymać samoloty bojowe, m.in. od Polski.
„Dyplomaci razem z wojskowymi pracują nad wzmocnieniem lotnictwa Sił Zbrojnych Ukrainy, poprzez dostarczenie samolotów bojowych” – powiedział Kułeba. „Powiem wam szczerze, jeszcze nawet 30 godzin temu wątpiłem, że nam się to uda. Ale to już się udało, a decyzje o tym są w fazie finalnej” – zaznaczył.
Ukraiński minister powiedział też, że nie może wymienić wszystkich krajów i ujawniać szczegółów tego, skąd trafia pomoc wojskowa, zasłaniając się względami bezpieczeństwa.
Kułeba oświadczył jednak, że w ciągu najbliższych godzin ukraińska obrona zostanie wzmocniona „wielką partią” systemów przeciwpancernych Javelin i haubicami, a także bronią palną, środkami ochrony osobistej, przenośnymi rakietowymi zestawami przeciwlotniczymi. Ukraińcy mają też dostać 5 tys. granatników, systemy przeciwlotnicze, nowoczesne karabiny snajperskie, amunicję, hełmy. Mówił też o „wielkiej partii” systemów Stinger.
Informowaliśmy, że Dowództwo Sił Powietrznych Ukraińskich Sił Zbrojnych podało we wtorek rano na swoim koncie na Facebooku, że ukraińscy piloci będą w razie potrzeby wykonywać zadania bojowe z terenu Polski.
W komunikacie przekazano: „Nasi partnerzy przekażą nam Mig-29 i Su-25! W razie potrzeby samoloty będą mogły bazować na polskich lotniskach, z których ukraińscy piloci będą wykonywać zadania bojowe”.
Rada Najwyższa Ukrainy podała w poniedziałek, że państwo to otrzyma łącznie 70 samolotów bojowych od państw Unii Europejskiej. Polska miała – według strony ukraińskiej – uzgodnić już przekazanie Ukrainie 28 myśliwców MiG-29, Słowacja- 12 samolotów tego typu, a Bułgaria: 16 MiG-24 oraz 14 samolotów szturmowych Su-25. Informacje strony ukraińskiej zdementowali we wtorek prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Zwracaliśmy też uwagę, że mimo deklaracji strony ukraińskiej, premier Bułgarii Kirił Petkow zdążył już w poniedziałek zaprzeczyć tym informacjom. Z kolei rzecznik słowackiego MSZ powiedział Newsweekowi we wtorek rano: „Słowacja nie dostarczy Ukrainie myśliwców”.
Unian / Kresy.pl
Fake news rządu Ukrainy? To chyba niemożliwe, gdyż „polskie” media cytują w ślad za Ukraińcami największy bzdury bez słowa komentarza. „Najciekawsze” do podburzanie do zabójstwa Putina. Wcześniej nie było takich komentarzy, gdy USA i m. in. Polska napadły na Irak.
De gustibus non est disputandum.