Rosyjski oligarcha zwany “kucharzem Putina” Jewgienij Prigożyn poinformował w poniedziałek, że ingerował w amerykańskie wybory i będzie to robił w przyszłości – przekazała agencja prasowa Reuters.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, rosyjski oligarcha zwany “kucharzem Putina” Jewgienij Prigożyn poinformował w poniedziałek, że ingerował w amerykańskie wybory i będzie to robił w przyszłości.

W komentarzach opublikowanych przez służbę prasową jego firmy cateringowej Concord na rosyjskim VKontakte, Prigożyn napisał: „Wtrącaliśmy się (w wyborach w USA), ingerujemy i nadal będziemy ingerować. Ostrożnie, dokładnie, chirurgicznie i na swój sposób, ponieważ wiemy, jak to robić”.

„Podczas naszych precyzyjnych operacji usuniemy jednocześnie nerki i wątrobę” – powiedział Prigożyn . Nie rozwinął tego komentarza.

Jewgienij Prigożyn, jest rosyjskim oligarchą, nazywanym niekiedy „kucharzem Putina”, ponieważ jego firma świadczyła Kremlowi usługi cateringowe. Według amerykańskich władz Prigożyn kontrolował Concord Catering, grupę, która ufundowała Internet Research Agency – domniemaną „farmę trolli z Olgino”. Miesięczny budżet Internet Research Agency na projekt, który miał obejmować operację ingerencji w wybory w USA w 2016 roku, przekraczał 73 miliony rubli rosyjskich, czyli ponad 1,25 miliona dolarów. Z tego powodu Prigożyn jest osobą ściganą w USA przez FBI.

Przypomnijmy, że Prezydent USA Joe Biden ogłosił w 2021 roku, że prezydent Rosji Władimir Putin był zaangażowany w próby ingerowania w wybory w Stanach Zjednoczonych. Raport amerykańskiego wywiadu wskazał, że Putin stał za ingerencją Moskwy w wybory w USA w 2020 roku. Według raportu chodziło o działania osób z Ukrainy mających powiązania z Rosją, takich jak deputowany Andrij Derkacz, który publikował nagrania mające zdyskredytować Joe Bidena i jego syna Huntera. Derkacz miał też wspólnie z Konstantinem Kilimnikiem przekazać ludziom Trumpa materiały obciążające Huntera Bidena. Według amerykańskiego wywiadu „Putin był odpowiedzialny za działalność Andrija Derkacza”.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply