Podczas wizyty w Radomiu Ewa Kopacz krytykowała projekt konstytucji PiS sprzed 10 lat.
– Wiecie co w nim znalazłam, i to jest zadziwiające, do was się zwracam moje koleżanki, tam nie ma równego statusu kobiet i mężczyzn. Tam jest zniesiona niezależność sędziów, sędziów będziemy mieli teraz na próbę. Teraz mamy domniemanie niewinności, a w tej konstytucji tego domniemania niewinności już nie ma– mówiła Kopacz o projekcie PiS z 2005 r.
– To jest konstytucja, która dzisiaj mówi, że można zupełnie spokojnie zburzyć tak ciężko wywalczony kompromis antyaborcyjny. To jest konstytucja, w której pozbawia się wolności obywatelskich, ale pozbawia się również praw do swojej własności prywatnej– kontynuowała Kopacz.
– A jeszcze nie tak dawno pan prezes Kaczyński prezentował ten projekt, opowiadał o nim jako o czymś, co jest przełomem. Przełomem będzie to, że staniemy się republiką wyznaniową, a nie państwem obywatelskim, którego my, Platforma Obywatelska, tak bardzo bronimy i będziemy bronić– powiedziała premier rządu.
PAP/KRESY.PL
Oczywiście grozi nam państwo wyznaniowe, tylko niech sprowadzi nam na głowę ta agentka niemiecka z kilka milionów uchodźców.
Państwo wyznaniowe?! Jestem za! W ten sposób przetrwamy islam.
Kto jak kto, ale kopara powinna sie wstydzić po zapewnieniach że przyjmie wszystkich imigrantów.