Trwa spór o inwestycję Lidla w Gietrzwałdzie. Niemiecka sieć chce wybudować tam centrum dystrybucyjne. Konfederacja Korony Polskiej ostrzega m.in. przed magazynowaniem odpadów. “To jest Polska, nie Niemcy” – podkreślał po niemiecku Roman Fritz, poseł Konfederacji.

Planowana inwestycja Lidla od samego początku wywoływała kontrowersje i spotkała się z krytyką mieszkańców. Niemiecka sieć chce wybudować tam centrum dystrybucyjne. Niedawno otrzymała ostateczną zgodę.

Przeciwnicy inwestycji uważają, że to próba zniszczenia kulturowego i przyrodniczego krajobrazu Gietrzwałdu, wsi o historycznym znaczeniu walki o polskość Warmii. W 1877 r. doszło tam do objawień Matki Bożej.

W piątek do sprawy odnieśli się przedstawiciele Konfederacji Korony Polskiej.

Wojciech Siński przypomniał, że w Gietrzwałdzie Matka Boska “mówiła do Polaków po polsku już niemal 100 lat po utraceniu niepodległości”.

“Historia Gietrzwałdu jest bardzo bogata, a zarazem bardzo trudna, tak samo jak historia naszej ojczyzny. Na początku Prusacy zwalczali to miejsce, te objawienia, utrudniali pielgrzymom dojazd do tego miejsca, nakładali kary na duchownych, którzy tam odprawiali mszę. Później w czasie okupacji i II wś – stały wariant gry – gdy Polacy chcieli się zebrać i uczcić rocznicę objawień – to niemieccy żołnierze otaczali miejscowość i nie wpuszczali nikogo, twierdząc, że tam jest epidemia” – podkreślał Siński podczas konferencji prasowej.

Przypomniał, że dostępu do sanktuarium w Gietrzwałdzie broniły też wojska sowieckie. “Chciały z sanktuarium urządzić stajnię. Za prezbiterium urządzili szalety, dotkliwie pobito księdza proboszcza. Jak były objawienia w 1877 r., to wtedy był kulturkampf  Bismarck walczył z katolicyzmem, wszelkimi przejawami polskiej kultury” – powiedział.

Przedstawiciele Konfederacji Korony Polskiej wskazują też na kwestię odpadów. Marta Czech mówiła o 150 tys. ton odpadów rocznie, które mają być magazynowe w hali oraz na placach. Jak podkreśliła, chodzi m.in. o 3 tys. ton odpadów niebezpiecznych np. odpadów organicznych i elektronicznych.

“41 ha powierzchni, a maksymalna wysokość budynków to 24 m. To odpowiednik ośmiokondygnacyjnego budynku, można powiedzieć wieżowca, to wszystko na polskiej wsi, zlokalizowane na terenie obszaru chronionego krajobrazu Doliny Pasłęki. Gdzie są ci wszyscy ekologiści, którzy tak żarliwie dbają o przyrodę?” – zaznaczyła Czech.

Zwróciła uwagę, że “polski rolnik na polskiej wsi nie może swobodnie wybudować magazynu zbożowego”. “Urzędnicy piszą, cytuję: że “stanie się on [magazyn zbożowy] niepożądaną dominantą w tym ruralistycznym krajobrazie o średniowiecznej proweniencji”. A Niemiec na polskiej ziemi, na polskiej wsi w bezpośrednim sąsiedztwie z sanktuarium może sobie wybudować magazyn odpadów wraz z obszerną infrastrukturą, która niewątpliwie stanie się dominantą w tym pięknym, sielskim, polskim krajobrazie” – oświadczyła.

“To jest Polska, nie Niemcy” – podkreślał z kolei po niemiecku Roman Fritz, poseł Konfederacji.

“Proszę sobie wyobrazić inne znane sanktuaria takie jak Fatima czy Lourdes, gdzie tuż obok jakieś wielkie centra handlowe budują składowisko odpadów i przetwarzają te setki tysięcy ton w skali rocznej. Jest to po prostu rzecz niewyobrażalna” – wskazywał poseł Włodzimierz Skalik.

Politycy podkreślili, że są w stałym kontakcie z mieszkańcami oraz pielgrzymującymi do Gietrzwałdu. Zapowiedzieli pikietę w piątek 15 listopada. Rozpocznie się ona o godz. 12 pod siedzibą Lidla w Tarnowie Podgórnym.

Objawienia w Gietrzwałdzie są jedynymi zatwierdzonymi objawieniami Maryjnymi w Polsce.

Zobacz: W polskim Lidlu te same towary drożej niż w niemieckim. Lidl tłumaczy się VAT i kosztami

Czytaj także: Biblioteka w Rybniku zablokowała pokaz filmu Grzegorza Brauna

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply