Kolumbijczycy odrzucili w referendum porozumienie pokojowe z ugrupowaniem FARC. Wcześniej przewidywano, że porozumienie zostanie przyjęte.

Porozumienie pokojowe z FARC mogło zakończyć toczącą się już od 52 lat wojnę domowa w Kolumbii. Kolumbijczycy zdecydowali jednak inaczej – 50,23 % głosujących w referendum opowiedziało się za jego odrzuceniem. Za było 49,76 %. Różnica to zaledwie 60 tysięcy głosów. Frekwencja wyniosła 40 %.

Większość sondaży pokazywała, że porozumienie zostanie poparte przez naród. Negocjacje z FARC w tej sprawie trwały bardzo długo i ich zakończenie z pozytywnym skutkiem uznano za duże osiągnięcie.

Jest to szczególny cios dla prezydenta kraju Juana Manuela Santosa. Od dawna zapowiadał on, że zakończenie wojny jest jego priorytetowym celem. Stwierdził także, że nie ma planu B na wypadek nie przyjęcia porozumienia i że oznacza to powrót do działań zbrojnych.

Wielu ludzi uważa, że rząd zgodził się na zbyt duże ustępstwa wobec FRAC. Porozumienie zakładało bowiem, że część członków organizacji otrzyma mandaty poselskie a inni mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kar za popełnione zbrodnie. Porozumienie skrytykował także były prezydent kraju Alvaro Uribe, którego zdaniem może to dać zły przykład, który potem wykorzystają gangi pospolitych przestępców.

Porozumienie jest ważniejsze dla FARC niż dla rządu, bowiem bojownicy od dłuższego czasu ponoszą porażki a ich szeregi znacznie stopniały. Obecnie w ich szeregach walczy około 7 tysięcy ludzi.

Czytaj także:

Prezydent Kolumbii: Wierzę, że naród zgodzi się na porozumienie pokojowe z FARC

Reuters/KRESY.PL

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply