Prof. Michał Kleiber, były prezes Polskiej Akademii Nauk, był pytany w TVP o wyniki ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.

Były prezes PAN i doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zauważył, że – W naszej kulturze my mamy głęboko zakorzeniony szacunek dla zwłok zmarłych osób i, jak widać, ten szacunek nie jest podzielany przez społeczeństwa innych krajów, szczególnie tych leżących na wschód od nas.

Kleiber uważa, że należało otworzyć w Polsce trumny przywiezione z Rosji tuż po katastrofie.  – Nie wiem, czy istniał jakikolwiek zakaz w tej sprawie. Ja rozumiem, że on został wyartykułowany, ale ja nie jestem pewien, czy ktokolwiek wie, na co się powoływała osoba, która ten zakaz wyartykułowała – powiedział Kleiber.

W kwestii prowadzenia śledztwa, Kleiber uważa, że ówczesne władze powinny były “bardzo dobitnie artykułować potrzebę bezpośredniej możliwości badania wraku”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dwie głowy w jednej trumnie: makabryczne odkrycie przy ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej

Kleiber przyznał, że nie jest dla niego jasne, kto powinien odpowiadać za zaniechania, ale uważa, że “prokuratura musi takich winnych znaleźć”.

– Musimy dać sobie z tym radę i jednak dojść do prawdy, jak wyglądały decyzje, które były z tym związane – podkreślił. Według profesora, “nadmierne upolitycznianie tych wydarzeń nie pomaga w funkcjonowaniu procedury śledczej”. Jednocześnie w przypadku decyzji prokuratury, a potem może sądu, dawałoby to asumpt do wątpliwości, że to są decyzje polityczne” – argumentował.

Kresy.pl / TVP / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply