Siły i środki zgromadzone po stronie separatystycznych bojowników są zbyt małe by przeprowadzić ofensywę na dużą skalę – twierdzi Kijów.
Wypowiedzi na ten temat udzielił dziś na konferencji prasowej przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andriej Łysenko.
“Mamy informacje o przybliżonej ilości wojsk, sprzętu, składu osobowego i amunicji, które znajdują się u terrorystów. Na chwilę obecną nie pozwalają im onena zrobienie tego, co byłoby dla nas najstraszniejsze”– powiedział Łysenko odpowiadając na pytanie o możliwą eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Ukrinform.ua/KRESY.PL
Ciekawe, czy rzecznik Łysenko jest spokrewniony z owym słynnym radzieckim uczonym, noszącym to samo nazwisko, bo to by tłumaczyło jego wypowiedzi. A tak na marginesie, to dziwne, że coś ostatnio bardzo dużo czasu zajmuje rzecznikowi liczenie zlikwidowanych terrorystów, rozbitych moskalskich kolumn pancernych i walczących na Ukrainie dywizji pskowskich…
najemnicy nie będą tam siedzieć latami. nie ma zdobyczy – nie ma łupów. Moskwa tez ma ograniczony budżet. Z drugiej strony ukraińcy tez nie mają sił – inaczej na pewno by zaatakowali
Budowanie fałszywego poczucia bezpieczeństwa na podstawie chciejstwa
jest co najmniej ryzykowne. Przy obezwładnieniu ukraińskiej artylerii i uderzeniu w wybrane
odcinki frontu , strona Ukraińska nie jest w stanie przeciwdziałać bo nie posiada mobilnych
odwodów. Śmigłowce bojowe utraciła już w pierwszym okresie działań.
tagore
Przyszło mi na myśl, że FR prawdopodobnie może zechcieć uzyskać połączenie lądowe z Krymem. Stąd te całe manewry i nieokreśloność stanu na granicy FR Ukraina. Ukraińcy szykują się do przeczekania zimy na obecnie zajmowanych pozycjach, stop klatka w wykonaniu Ukraińców. A do czego szykują się Rosjanie – to czasami mam zwidy przed swoimi oczyma wyobraźni.
Może to zamierzone przez rzecznika A.Łysenko,ale odczuwam dyskomfort i zamęt informacyjny.Pamiętam,że chyba w kwietniu br,jeszcze za czasów buńczucznego p.o prezydenta podjęto decyzję o operacji antyterrorystycznej/ATO/,czyli działania ofensywne przeciw tendencjom separasycznym w Donbasie ,dziś zmaterializowanych w dwóch republikach ludowych.Tej ATO,chyba nie odwołano,więc dalej jest “bagnet na broń”.Łysenko uspakaja,że siły terrorysów “na chwilę obecną nie pozwalają…na zrobienie tego co byłoby dla nas najstraszniejsze”Z drugiej strony rzecznikzapewniał,że wojska rządowe mają teraz przewagę,zaś mińskie uzgodnienia to fikcja.Jeśli tak,to kończ Waść ATO i będzie spokój.
Raz ci sami propagandyści mówią, że separatyści mają bezpośrednie wsparcie ze strony FR albo, że siły rosyjskie interweniują, a później opowiadają, że jednak rebelianci nie mają sił, aby przeprowadzić ofensywę. Ja już w tych bajkach zupełnie się gubię.
…jak to??? Przecież nie dalej jak wczoraj Łysenko srał w gacie, bo ponoć es.be.u. widziała ruską kolumnę pancerną w sile przynajmniej dywizji, wspomaganą przez 4 dywizje specnazu!!!!!!!! PS. Info z “niezależnych” i “polskich” menDiów.
To jest oczywiste, bo gdyby powstańcy mieli ludzi sprzęt i broń, to nie pozwoliliby mordować swoich dzieci na szkolnych boiskach. Ale Łysenko przyznał w ten sposób, że kłamie gdy mówi, że wojska rosyjskie są na terenie walki i wspomagają powstańców. Gdyby tam były rosyjskie wojska, to już dawno byłoby po wojnie.