Komisja Europejska chce wiedzieć czy budowa ogrodzenia wzdłuż granicy polsko-białoruskiej jest zgodna z prawem środowiskowym UE i wysłała w tej sprawie list do polskich władz. Z kolei lewicowo-liberalni eurodeputowani żądają wszczęcia procedury przeciwnaruszeniowej w związku z budową tego ogrodzenia.

Podczas niedawnej debaty w Parlamencie Europejskim, unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson poinformowała, że Komisja Europejska wysłała do władz Polski list z wezwaniem do zapewnienia o zgodności budowy muru przy granicy z Białorusią z unijnym prawem środowiskowym. KE chce wiedzieć, czy podczas budowy nie doszło do naruszenia przepisów środowiskowych, w tym obszarów chronionych Natura 2000.

Według ustaleń RMF FM, list został wysłany 29 kwietnia. Jeden z urzędników przyznał w rozmowie ze stacją, że naciskała na to komisja ds. środowiska PE, która spotkała się w tej sprawie kilka dni wcześniej. Z kolei na początku marca „duża grupa eurodeputowanych skierowała do KE apel o zajęcie się tą sprawą”.

 

Dodajmy, że głos w tej sprawie zabierają Eurodeputowani największych frakcji Parlamentu Europejskiego. Przedstawiciele tzw. chadecji (Europejskiej Partii Ludowej), socjaldemokraci, euoliberałowie, a także zieloni i skrajna lewica domagają się od KE wszczęcia Polski procedury przeciwnaruszeniwej. Takie działanie może zakończyć się pozwem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z naruszeniem chronionych obszarów Natura 2000.

Podczas debaty na forum Robert Biedroń pytał w imieniu eurosocjalistów, na co Komisja Europejska jeszcze czeka. „Czemu kolejna procedura naruszenia nie została jeszcze w tej sprawie wszczęta?”.

Inni lewicowo-liberalni eurodeputowani twierdzili, że ogrodzenie nie powstrzyma migracji. Elżbieta Łukaciejewska z Platformy Obywatelskiej porównała ogrodzenie na granicy z Białorusią do muru, jaki były prezydent USA Donald Trump budował na granicy z Meksykiem. W odpowiedzi przedstawiciele PiS w PE, jak Beata Kempa, zarzucali swoim adwersarzom, że powtarzają „rosyjskie kłamstwa i antypolską propagandę”.

Według RMF FM, jak na razie „Komisja Europejska nie chce niszczyć wspólnego frontu wobec Aleksandra Łukaszenki i ociąga się z bardziej zdecydowanymi krokami wobec Polski”. Obecnie czeka na odpowiedź Warszawy na swój list.

Anonimowy rozmówca korespondentki radia, urzędnik Komisji, zasugerował, że ogrodzenie „mogłoby być potencjalnie uzasadnione klauzulą “bezpieczeństwa publicznego” przewidzianą w dyrektywie siedliskowej”.

Ponadto, sama komisarz Johansson mogła wskazać polskim władzom pewne potencjalne rozwiązanie. Według niej, gdyby okazało się, że dany projekt faktycznie źle wpływał na środowisko, to prace można kontynuować, jeśli Polska wykaże tu nadrzędną rolę interesu publicznego i udowodni, że nie ma żadnych alternatyw. Jednak w takim przypadku, rząd musiałby „dokonać rekompensaty za skutki środowiskowe”.

Jak pisaliśmy, na początku roku Straż Graniczna informowała, że zakończenie budowy muru na polsko-białoruskiej granicy przewidywane jest na czerwiec 2022 roku.

Przypomnijmy, że w październiku 2021 roku rząd przyjął projekt ustawy ws. budowy zapory na granicy z Białorusią. Zakładał on stworzenie solidnej, wysokiej zapory, wyposażonej m.in. w system monitoringu oraz detekcji ruchu. Skutki finansowe związane z budową bariery oszacowano na 1,615 mld złotych, w tym 1,5 mld na budowę fizycznej bariery oraz 115 mln zł na urządzenia techniczne (perymetria). Ustawa weszła w życie z końcem października ubiegłego roku. Na jej mocy powołano pełnomocnika do spraw budowy zapory oraz zespół do spraw przygotowania realizacji zabezpieczenia granicy państwowej.

Przeczytaj: Kaczyński: Podjęliśmy decyzję o budowie trwałej zapory wzdłuż granicy polsko-białoruskiej

Dodajmy, że zgodnie z założeniami nowej ustawy, do inwestycji nie będą stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego, prawa ochrony środowiska oraz przepisów o udostępnianiu informacji o środowisku, przepisów o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz środowiskowych.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mayo
    mayo :

    trolom z PE nie przeszkadza broń chemiczna zatopiona przez Niemców i Ruskich w Bałtyku? jakoś tutaj nie chcą się udzielać? czyżby konflikt “interesów”?