Komisja Europejska pozwała Węgry do Trybunału Sprawiedliwości UE za „naruszenie praw osób LGBTIQ”. Ponadto, KE wszczęła wobec Węgier procedurę naruszeniową, w związku z wyższymi cenami paliw dla kierowców aut z innych krajów członkowskich UE.
Komisja Europejska wszczęła w piątek procedurę naruszeniową przeciwko Węgrom w związku z wprowadzonymi przez rząd Viktora Orbana regulowanymi cenami paliw na stacjach. Jak informowaliśmy, zakup i tankowanie paliwa po cenie ustalonej przez rząd, czyli 480 forintów za litr (ok. 5,82 zł) od końca maja br. jest możliwe tylko dla samochodów zarejestrowanych na Węgrzech. Kierowcy samochodów na zagranicznych rejestracjach muszą płacić cenę rynkową. Jest ona o około 200 forintów (tj. około 2,4 zł) wyższa. Budapeszt przekonuje, że chce w ten sposób skończyć z „turystyką paliwową”. Na przygranicznych stacjach ustawiały się bowiem kolejki aut np. ze Słowacji lub Chorwacji.
Czytaj także: KE bada sprawę droższego paliwa dla obcokrajowców na Węgrzech
Zdaniem KE, węgierski rząd jednostronnie wprowadził „dyskryminujące traktowanie” obywateli innych krajów członkowskich UE, sprzeczne z zasadami unijnymi. Komisja żąda od Węgier dostosowania się do regulacji Unii Europejskiej w tym zakresie. Zaznacza przy tym, że ma to szczególne znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej, gdyż zasada wspólnego rynku UE jest dla Komisji „głównym instrumentem przezwyciężenia obecnych, destrukcyjnych skutków gospodarczych, wynikających z rosyjskiej inwazji na Ukrainę”.
Węgry mają dwa miesiące, by odnieść do stanowiska Komisji.
Przeczytaj: KE uruchomiła drugi etap procedury naruszeniowej przeciwko Polsce
Ponadto, tego samego dnia Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE wniosku o ukaranie Węgier, twierdząc, że władze węgierskie „dyskryminują ludzi ze względu na ich orientację seksualną i tożsamość płciową”.
Sprawa dotyczy przepisów, zakazujących m.in. promocji homoseksualizmu w szkołach na Węgrzech. Węgry rok temu odrzuciły żądanie Komisji Europejskiej i deputowanych Parlamentu Europejskiego dotyczące uchylenia tych przepisów.
Według KE, przepisy te naruszają m.in. „prawa podstawowe osób fizycznych (w szczególności osób LGBTIQ) oraz (…) wartości UE”.
„Równość, poszanowanie godności i praw człowieka to podstawowe wartości UE, zapisane w Traktacie o Unii Europejskiej i określone w Karcie Praw Podstawowych UE. Komisja wykorzysta wszystkie instrumenty, którymi dysponuje, aby bronić tych wartości” – czytamy w uzasadnieniu wniosku o ukaranie Węgier.
Jak podawaliśmy, w czerwcu 2021 r. węgierskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ustawę mającą między innymi chronić tożsamość płciową dzieci. Nowe prawo zakazuje propagowania homoseksualizmu w szkołach, a także propagowania zmiany płci czy twierdzeń, że dzieci są innej płci niż biologiczna. Zajęcia dotyczące spraw płci będą mogli prowadzić w szkole wyłącznie nauczyciele bądź osoby zarejestrowane w specjalnej państwowej ewidencji, co jest odczytywane jako działanie mające nie dopuścić do wkraczania do szkół organizacji LGBT z ich agendą. Promowanie homoseksualizmu lub transseksualizmu wobec nieletnich będzie karane na równi z przedstawianiem im treści pornograficznych.
Ustawa wzbudziła protesty środowiska liberalnych, przeciwko nowemu prawu wystąpiły też zagraniczne korporacje tworzące grupy „WeAreOpen” (wśród nich Prezi i Google), a także Open For Business (w skład której wchodzą m. in. Tesco, Lego, Deutsche Bank, and Facebook). Szefowa KE twierdziła, że nowe prawo „wykorzystuje ochronę dzieci jako pretekst do dyskryminacji ludzi ze względu na ich orientację seksualną” a premier Holandii Mark Rutte wezwał Budapeszt, aby szanował „unijne wartości” tolerancji lub opuścił UE.
ec.europa.eu / Bloomberg / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!