Wicepremier Kazachstanu na dzisiejszej konferencji prasowej stwierdził, że jego kraj ma wolę pozostać przy własnej walucie. Kwestia wprowadzenie wspólnego pieniądza w ramach finalizowanej przezeń, Białoruś i Rosję Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej nie jest nawet przedmiotem rozmów.
Wicepremier Kazachastanu Bakytżan Sagintajew stwierdził dziś: “Kwestii stworzenia jednej waluty w ogóle nie omawialiśmy. […] To znaczy nie będzie żadnej wspólnej waluty. Tenge [kazachska waluta] u nas zostanie”.
Wypowiedzi kazachskiego polityka mozna odczytywać jako odpowiedź na niedawną deklarację rosyjskiego wicepremiera Igora Szuwalowa, który twierdził iż w ramach Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, która ma zacząć funkcjonować od stycznia przyszłego roku, zostanie powołany organ koordynujący politykę pieniężno-kredytową trzech państwa składowych, co poprzedza wprowadzenie jednego pieniądza. Datę docelową Szuwalow określił jako 2025 rok.
Przez lata autorytarny prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew był wielkim zwolennikiem integracji eurazjatyckiej i jej promotorem. Rewizjonistyczna polityka Rosji najwyraźniej ostudziła zapał do dalszego zacieśniania więzów z Moskwą nie tylko w Mińsku ale także w Astanie.
tut.by/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!