Fundacja Praw Człowieka (HRF) policzyła, że Jennifer Lopez otrzymała ponad 10 mln dolarów za solowe występy dla biznesmenów i dyktatorów Europy Wschodniej i Rosji.

Skandal wokół piosenkarki wybuchł, gdy Jennifer Lopez wystąpiła 29 czerwca 2013 roku podczas urodzin przywódcy Turkmenistanu. Dyktator Gurbanguly Berdimuhamedowa świętował ukończenie 56 lat. Występ ostro skrytykowali obrońcy praw człowieka – Berdimuhamedow wprowadził w Turkmenistanie kult jednostki i system autorytarny, stale łamane są tu prawa człowieka. Kraj utrzymuje się dzięki bogatym złożom ropy i gazu. Human Rights Watch twierdzi, że w Turkmenistanie sytuacja praw człowieka jest jedną z najgorszych na świece.
Thor Halvorssen z organizacji Human Rights Foundation (HRF) komentował, że jeśli Lopez decyduje się zarabiać na życie występami przed dyktatorami, to jej wybór. – Jednak powinna wiedzieć, że takie działania rujnują wizerunek piosenkarki, o który tak starannie zabiegała. Takie występy stawiają pod znakiem zapytania (szczerość red.) jej udziału w kampanii obrony praw kobiet w Meksyk – oświadczył.
Organizacja opublikowała spis występów Lopez dla dyktatorów. Zaznaczono, że w październiku 2012 roku miała koncert w kraju ostatniego dyktatora w Europie, jej współpracownicy pytany o szczegóły tej wyprawy odmawiają komentarza.
Według spisu Jennifer Lopez gościła również na weselu syna uzbeckiego magnata Azama Asłanawa, na urodzinach rosyjskiego oligarchy Talmana Ismaiława. Miała również zaśpiewać u skorumpowanego rosyjskiego urzędnika Aleksandra Jełlina, ale aresztowano go dzień wcześniej.
polskieradio.pl/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply