Nie wiadomo kiedy eksperci zbadają czarne skrzynki

Choć nie ustalono dotąd żadnego terminu ani zasad, według których polscy biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie mogliby zbadać w Rosji oryginalne zapisy rozmów z rejestratora pokładowego samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, polscy śledczy nie tracą animuszu. Nie rozważają sytuacji, w której Rosjanie odmówią współpracy. Jak nas zapewniono, rozmowy w tej sprawie trwają i mają charakter technicznych ustaleń.

– Trwają uzgodnienia dotyczące możliwości zbadania oryginalnych rejestratorów przez naszych biegłych na terenie Rosji. Jak wspomniałem, sprawa jest na etapie uzgodnień i żadne decyzje w tym zakresie jeszcze nie zapadły – mówi kpt. Marcin Maksjan z biura prasowego Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dopytywany o ewentualne trudności związane z wydaniem opinii przez ekspertów z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, kpt. Maksjan nie określił jednoznacznie, czy badanie oryginalnych zapisów jest jedyną kwestią wstrzymującą wydanie końcowej opinii, a jak usłyszeliśmy, badanie to jest w tym przypadku z pewnością czynnością konieczną. Prokuratura nie chce też mówić o wynikach dotychczasowych prac ekspertów, zaznaczając, że dopiero końcowa opinia biegłych pozwoli prokuraturze zabrać głos na ten temat. Maksjan przypomniał również, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystosowała do strony rosyjskiej wniosek dotyczący zbadania oryginalnych zapisów rejestratorów i obecnie oczekuje na jego realizację. Badanie to może się odbyć w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. – Trwają rozmowy i uzgodnienia, kiedy i w jakim składzie takie badania mogłyby się odbyć. Rozmowy prowadzone są pomiędzy prokuraturami. Przedmiotem ustaleń są w tej chwili kwestie techniczne – wyjaśnia kpt. Maksjan. Chodzi tu m.in. o uzgodnienie terminów, składu polskiej delegacji czy też przebiegu badań. W ocenie prokuratury wojskowej, obecnie nie ma powodów, by zakładać, że badanie oryginalnych rejestratorów w Rosji będzie niemożliwe. Gdyby jednak Rosjanie odmówili nam pomocy, wówczas polska opinia ekspercka przygotowywana przez IES “nie do końca spełniałaby wymogi przed nią stawiane” przez śledczych. – Miejmy nadzieję, że taka sytuacja nie nastąpi i biegli będą mogli się zapoznać z oryginalnymi rejestratorami, zbadać je i wydać ostateczną i pełną opinię – dodaje kpt. Maksjan.

Marcin Austyn

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply