Według niedzielnego raportu Instytutu Badań nad Wojną (ISW) samozwańcze republiki Doniecka i Ługańska (DRL i ŁRL) rozpoczęły falę cichej mobilizacji.
Według niedzielnego raportu Instytutu Badań nad Wojną (ISW) samozwańcze republiki Doniecka i Ługańska (DRL i ŁRL) rozpoczęły falę cichej mobilizacji. ISW powołując się na ukraiński wywiad wojskowy uważa, że DRLi ŁRL przymusowo mobilizują więcej ludzi, w tym niezdolnych do służby.
ŁRL ma formować nowe bataliony strzelców zmotoryzowanych i przywraca istniejące jednostki w ramach 2. Korpusu Armii, zmuszając mężczyzn do służby wojskowej.
DRL ma rekrutować ochotników do służby kontraktowej, starając się powstrzymać od ogłoszenia kolejnej fali mobilizacji podczas obsadzania wyeksploatowanych jednostek. DRL rozpoczęło ogłaszanie rekrutacji do służby kontraktowej w 100. Oddzielnej Gwardyjskiej Brygadzie Zmotoryzowanej DRL i innych nieokreślonych jednostkach. DRL twierdziło, że rekruci przejdą niezbędne przygotowania bojowe na poligonie i będą zarabiać od 176 000 do 250 000 rubli miesięcznie w zależności od pozycji w siłach. Ochotnikom oferuje się również dzienne wynagrodzenie w wysokości 8 000 rubli i nagrody finansowe zarówno przez Doniecką Republikę Ludową, jak i Rosję.
Jak informowaliśmy wcześniej, siły rosyjskie formują nową 72. Samodzielną Brygadę Zmotoryzowaną w obwodzie orenburskim jako część 3. Korpusu Armii.
Gubernator obwodu penzeńskiego, Oleg Melniczenko poinformował, że obwód zwerbował 60 ochotników i zwerbuje dodatkowych 60 rekrutów do nieokreślonych jednostek ochotniczych, które następnie przejdą służbę wojskową w 72. Samodzielnej Brygadzie Zmotoryzowanej 3. Korpusu Armii w obwodzie orenburskim.
Zapowiedź Melniczenki potwierdza wcześniejszą ocenę ISW, że 3. Korpus Armii składa się przynajmniej w pewnej części z batalionów ochotniczych. Kilka batalionów ochotniczych – mianowicie batalionów z republik Tatarstanu i Baszkirii oraz obwodu orenburskiego – zostało wcześniej ogłoszonych jako przygotowujące się do szkolenia w obwodzie orenburskim i może być również przeznaczone do sformowania części nowych brygad dla 3. Korpusu Armii.
Jak poinformował CNN, Rosja ma tworzyć bataliony ochotnicze do udziału w wojnie na Ukrainie. Według analityków stacji, do szeregów rosyjskich żołnierzy można domobilizować ponad 30 tysięcy „ochotników”. Richard Moore, szef brytyjskiej tajnej służby wywiadowczej MI6, powiedział dziennikarzowi CNN, że „w ciągu najbliższych kilku tygodni Rosjanom będzie coraz trudniej uzupełnić siłę roboczą i dostawy”.
Putin od dawna sprzeciwiał się idei powszechnej mobilizacji w Rosji, a rekrutacja na wiosnę była podobna do tej z 2021 roku. Tak zwane „bataliony ochotnicze” to sposób na zwiększenie liczebności armii rosyjskiej bez podejmowania drastycznych kroków. Wezwania do przyłączenia się do armii skupiają się głównie na biedniejszych i bardziej odizolowanych regionach Federacji Rosyjskiej, gdzie można uwieść ludzi „łatwymi pieniędzmi”.
Pytanie, czy te bataliony mogą wpłynąć na sytuację na polu bitwy, pozostaje otwarte – twierdzą analitycy CNN. Przypuszcza się, że czeczeńskie jednostki ochotnicze odegrały znaczącą rolę w kampanii w Donbasie, zwłaszcza w Mariupolu. Są jednak stosunkowo dobrze wyposażone i mają duże doświadczenie wojskowe. Bataliony, które rekrutują gdzie indziej, wyraźnie nie dorównują im, uważa CNN.
Kateryna Stepanenko, badaczka Rosji w Instytucie Badań nad Wojną (ISW) w Waszyngtonie, mówi, że rekrutacja tak zwanych ochotników jest kierowana z Moskwy.
„Kreml podobno nakazał wszystkim 85 rosyjskim podmiotom federalnym rekrutację batalionów ochotniczych, starając się uniknąć ogłoszenia częściowej lub pełnej mobilizacji w Rosji” – powiedziała Stepanenko. Jednocześnie taka kampania rekrutacyjna mocno obciąża budżety regionalne, które mają ją finansować. Warunki dołączania do batalionów ochotniczych różnią się w zależności od regionu. Według doniesień, rekruci zazwyczaj przechodzą około miesiąca szkolenia przed wdrożeniem.
Warto przypomnieć, że Uzbecka Agencja ds. Migracji Pracy Zewnętrznej Uzbekistanu ostrzegła w sobotę obywateli, którzy wyjeżdżają do pracy w Rosji, przed niebezpieczeństwem znalezienia się na wojnie na Ukrainie.
Kresy.pl/ISW
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!