Znana dziennikarka najwyraźniej kontynuuje swoją nie najlepszą passę.

Podczas rozmowy z prof. Adamem Rotfeldem prowadząca program Hanna Lis (obecnie żona Tomasza Lisa) nie potrafiła przypomnieć sobie, z kim przeprowadza wywiad.

Wcześniej, w rozmowie z Romanem Giertychem Lis mówiła o “formacie norymberskim“, zapewne mając na tzw. format normandzki, w którym Niemcy, Ukraina, Francja i Rosja rozmawiają o konflikcie w Donbasie. Pomyliła też Radę Bezpieczeństwa Narodowego z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego.

Youtube.com / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • zan
      zan :

      Tak. Ale i z nudnej na pozór wiadomości można wyciągnąć ciekawe wnioski. Niemądra Hania pomyliła RBN z BBN. Tylko czy to wyłącznie jej wina? Zobaczcie ile mamy biur, rad, forów i służb we słowem “bezpieczeństwo” w nazwie. Cholera wie jakie są ich zakresy kompetencji, czy się nie nakładają i jak to ma się do państwa totalitarnego (tzn. bezpieczniackiego). BBN ostatnio wypluł z siebie dokument dość totalniacki w treści: https://marucha.wordpress.com/2015/08/27/list-otwarty-do-bbn-aresztujcie-nas-teraz/ z masą dupnych, infantylnych sformułowań. To znak, że BBN zatrudnia nadgorliwych debili. Tacy ludzie mają dbać o bezpieczeństwo Polaków.

      • zan
        zan :

        To chyba najlepsze. Wśród zagrożen dla III RP BBN uznaje, cytuję: 1) inspirowanie konfliktu polsko-ukraińskiego na tle historycznym przy możliwym zastosowaniu zamachów terrorystycznych rzekomo dokonanych przez Ukraińców przeciw Polakom i odwrotnie; budowanie lobby interesów obcego państwa w ramach struktur wspólnotowych (UE, NATO). 2) inspirowanie konfliktu polsko-litewskiego na tle mniejszości polskiej na Litwie — możliwość tworzenia przez wrogie służby specjalne wrażenia istnienia zbrojnego separatyzmu polskiego na Wileńszczyźnie;