60 europosłów z różnych krajów zapisała list do rządów wszystkich państw Unii Europejskiej z apelem o bojkot tegorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji. 21 z nich to Polacy.

Eurodeputowani napisali w liście: Atak w Salisbury był ostatnim przykładem kpin, jakie Władimir Putin urządza sobie z naszych europejskich wartości. Posłowie napisali o zrzucaniu bomb na szkoły, szpitale i obszary cywilne w Syrii, inwazji na Ukrainie, cyberatakach, kampaniach dezinformacyjnych, ingerowaniu Rosji w wybory, destabilizacji zachodnich społeczeństw, oraz o działaniach na rzecz osłabianiu i dzieleniu UE.

Świat patrzy na Europę w tych trudnych czasach. Nasze rządy nie powinny wzmacniać autorytarnej i antyzachodniej ścieżki rosyjskiego prezydenta, lecz zbojkotować mistrzostwa świata w 2018 r. w Rosji i podnosić głos w obronie praw człowieka, demokratycznych wartości i pokoju – napisali europosłowie.

CZYTAJ TAKŻE: Brytyjskie media spekulują o bojkocie mundialu w Rosji m. in. przez Polskę

Inicjatorką listu jest niemiecka europosłanka Zielonych Rebeccy Harms, do której dołączyli deputowani z wszystkich znaczących grup politycznych z 16 państw, w tym Francji, Szwecji, Litwy, Irlandii, Węgier i Wielkiej Brytanii. Przedstawiciele Polski, głównie z PO i PSL (z PiS list podpisała Anna Fotyga) stanowią najliczniejszą, 21 osobową grupą sygnatariuszy.

Dołączyliśmy, bo uważamy, że polityka Federacji Rosyjskiej nie daje podstaw do tego, żeby na najwyższym szczeblu świętować mistrzostwa świata z Rosjanami. Oczywiście uważamy, że sportowcy powinni brać w tym udział, to jest ich święto, ale chcemy uniknąć sytuacji, w której prezydent Putin zrobi z tego propagandową imprezę – powiedział Polskiej Agencji Prasowej europoseł PO Dariusz Rosati.

W apelu wezwano rządy europejskie, aby by ogłosiły bojkot za przykładem Wielkiej Brytanii i Islandii i nie wysłali swoich przedstawicieli na ceremonię otwarcia, a także na mistrzostwa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Nie ma atmosfery, żeby postąpić inaczej po tym, co się stało z rodziną Skripalów, co się dzieje z niezależnymi dziennikarzami w Rosji, co się dzieje w Syrii, co się dzieje w Donbasie, na Krymie i tak dalej – twierdzi Rosati.

Tak długo, jak Putin nielegalnie okupuje Krym, przetrzymuje ukraińskich więźniów politycznych i wspiera wojnę na wschodzie Ukrainy, nie możemy udawać, że gospodarz turnieju jest naszym gościnnym sąsiadem – napisano w liście.

W apelu zaznaczono, trzy dni po końcu zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 r. Putin najechał na Ukrainę.

Kresy.pl / forsal.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    Apel lewackiej cioty trafił wśród polskojęzycznych na podatny grunt; w końcu 1/3 robi wrażenie. Zarzutów tej bandy skończonych idiotów wobec W. Putina na spokojnie nie da się czytać. “Zrzucanie bomb na szkoły, szpitale i obszary cywilne w Syrii, inwazja…”, etc. – to można rozważać już raczej w kategoriach sekty. Co do reszty tego chłamu, to musiałby być istny półbóg; wszędzie ataki i destabilizacja, dzielenie…
    Niech ten kretyn zapyta swych decydentów, co się dzieje w Syrii, bo na Krymie dzieje się spokój. Wreszcie spokój. O wojnie na Donbasie to może bredzić do woli, zawsze znajdzie się wielu, którzy łykną ten tani bajer; to coś a la sto razy goebbelsowskie kłamstwo. Nie ma chyba sensu pisać, co by było, gdyby FR de facto wypowiedziała wojnę ukradlinie.
    Niech ta rozbestwiona, zdemoralizowana hołota nie jedzie na mistrzostwa. W lożach honorowych dla VIP-ów będzie mniej gęb do darmowej wyżerki. A trzy dni po Mundialu może Putin rzeczywiście, a nie fikcyjnie, najedzie ten żart historii i też będzie po krzyku.