W sobotę na greckiej wyspie Lesbos odbył się protest imigrantów. W pewnym momencie doszło do starć z siłami bezpieczeństwa. Grecka policja użyła gazu łzawiącego.
W sobotę na greckiej wyspie Lesbos odbył się protest. Brali w nim udział imigranci. Protestowali oni przeciwko warunkom, w których musieli nocować kilka dni z rzędu, po pożarze obozu Moria – największego ośrodka dla migrantów w Grecji, który spłonął w środę w nocy. W pewnym momencie doszło do starć z policją. Grecka policja użyła gazu łzawiącego – podaje agencja “Reuters”.
W środę w nocy doszczętnie spłonął obóz Moria – największy ośrodek dla migrantów w Grecji znajdujący się na wyspie Lesbos. Migrantów udało się ewakuować. Po pożarze rannych było kilka osób.
Pożar wybuchł w trzech miejscach obozu w krótkim przedziale czasowym. Rozprzestrzenianiu się ognia sprzyjał mocny wiatr.
Lokalne media informowały, że migranci przeszkadzali strażakom, którzy próbowali gasić pożar. Niemniej główne ognisko pożaru ugaszono w środę nad ranem.
W Morii mieszkało około 13 tysięcy osób, podczas gdy obóz został zbudowany dla niepełna 3 tysięcy.
Zobacz także: Starcia między mieszkańcami greckiej wyspy i imigrantami [+VIDEO]
Po pożarze kilkanaście tysięcy ludzi, w większości z Afryki i Afganistanu, przebywało w trudnych warunkach. Wywołało to niezadowolenie wśród imigrantów. Dodatkowe obawy spowodował fakt, iż wielu mieszkańców obozu chorowało na COVID-19.
W sobotę setki migrantów, wielu skandujących “Wolność!” i “Nie ma obozu!”, zebrało się, gdy buldożery oczyszczały teren, przygotowując go do rozstawienia namiotów.
Konfrontacja uczestników protestu z siłami bezpieczeństwa trwała krótko. Policja użyła gazu łzawiącego.
reuters.com / youtube.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!