W środę w nocy doszczętnie spłonął obóz Moria – największy ośrodek migrantów w Grecji znajdujący się na wyspie Lesbos. Migrantów udało się ewakuować, jest kilka poszkodowanych osób.

Jak powiedział telewizji ERT szef miejscowej straży pożarnej Konstantinos Theofilopoulos, pożar wybuchł w trzech miejscach obozu w krótkim przedziale czasowym. Rozprzestrzenianiu się ognia sprzyjał mocny wiatr. Theofilopoulos dodawał, że migranci przeszkadzali strażakom, którzy próbowali gasić pożar. Niemniej główne ognisko pożaru ugaszono w środę nad ranem. Według świadków, na których powołuje się BBC, poza kilkoma namiotami obóz spłonął doszczętnie. Potwierdził to sekretarz greckiego ministerstwa migracji, który udając się na Lesbos powiedział agencji prasowej ANA, że “katastrofa w Morii jest totalna”.

Pożar gasiło 24 strażaków przy pomocy 10 pojazdów. Wszystkich migrantów udało się ewakuować. Niektórzy zostali poszkodowani w wyniku ekspozycji na dym. Policja odgrodziła drogi wychodzące z obozu, aby uniemożliwić migrantom przedostanie się do pobliskich miast. Z doniesień dochodzących z Lesbos wynika, że migranci koczowali w nocach na polach. Według BBC niektórzy miejscowi rzekomo uniemożliwiali migrantom przejście przez pobliską wioskę atakując ich.

UNHCR, agencja ONZ ds. uchodźców, stwierdziła, że jest świadoma „napięć” między lokalnymi mieszkańcami a migrantami i wezwała wszystkich “do zachowania powściągliwości”. Migrantów poproszono „o ograniczenie swoich ruchów” i pozostanie na miejscu do czasu znalezienia dla nich tymczasowego rozwiązania, które zapewni im schronienie.

PRZECZYTAJ: Starcia między mieszkańcami greckiej wyspy i imigrantami [+VIDEO]

Władze wprowadziły na Lesbos stan wyjątkowy. Grecki premier Kyriakos Mitsotakis zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, a kilku ministrów udaje się obecnie na Lesbos. UE zaproponowała greckim władzom pomoc.

Nie jest jasne, jakie są przyczyny pożaru. Grecka agencja informacyjna ANA stwierdziła, że ​​pożary wybuchły po tym, jak niektórzy z 35 migrantów, u których wykryto koronawirusa, odmówili wyprowadzenia wraz z rodzinami do izolatek, ale BBC określa tę informację mianem “niepotwierdzonej”. Według Michalisa Fratzeskosa, zastępcy burmistrza ds. ochrony ludności, pożar został „zaplanowany z premedytacją”. Tymczasem BBC rozmawiało z kilkoma migrantami, którzy obwiniali miejscowych Greków o podpalenie.

W Morii mieszkało około 13 tysięcy osób, podczas gdy obóz został zbudowany dla niepełna 3 tysięcy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / bbc.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply