Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko stwierdził, że zamknięcie przez Rosję swojego rynku na towary z Ukrainy kosztowało Kijów 15 mld dol. strat.

Według ukraińskiego prezydenta strata rosyjskiego rynku zbytu była dla Ukrainy ekonomicznym szokiem. Przed wybuchem rewolucji na Majdanie Rosja była odbiorcą jednej trzeciej ukraińskiego eksportu. Obecnie jest on pięciokrotnie mniejszy. Poroszenko stwierdził: “W 2015 w porównaniu z 2014 r nasz eksport do Rosji zmniejszył się o połowę, a to jeszcze nie jest dno: minus 34 proc. wg danych za pierwsze półrocze tego roku. Udział Rosji w ukraińskim eksporcie wynosi tylko 9 proc. z tendencją do dalszego spadku

Utrata rosyjskiego rynku zbytu spowodowała straty w ukraińskiej gospodarce oceniane na 15 miliardów dolarów. Poroszenko powiedział: „Straciliśmy dziesiątki jeżeli nie setki tysięcy miejsc pracy. I ta gospodarcza agresja jest jedną z głównych przyczyn gwałtownego spadku poziomu życia u nas“.

Według prognoz Ukraina ma w tym roku uzyskać wzrost PKB poniżej jedneog procenta, jednak eksperci twierdzą, że przyszłe lata będą nieco lepsze i przewidują wzrost o 2,9% w 2017 i o 3,6% w 2018. Problemem jest za to inflacja, której wartość znacząco przekracza wzrost gospodarczy. W tym roku ceny na Ukrainie wzrosną przeciętnie o 14%, a w przyszłym niemal 11%. Zwiększać się będzie również ukraiński deficyt budżetowy oraz zadłużenie.

Największymi zagrożeniami wewnętrznymi dla ukraińskiej gospodarki jest zbyt wolne tempo reform; niska wypłacalność firm oraz słaba aktywność kredytową banków.

kresy.pl / rp.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Siłowy przewrót na Ukrainie wykonany z inicjatywy tzw. Zachodu przy poparciu niektórych, lokalnych, oligarchów doprowadził do zainstalowania w Kijowie junty oligarciczno – banderowskiej. Nie mam zamiaru w tym miejscu wchodzić w jakąkolwiek polemikę z myślącymi inaczej, którzy (choć już coraz słabiej) powtarzają jak mantrę tezę o rzekomo “wolnościowym i spontanicznym zrywie” narodu ukraińskiego. Fakty są inne i kłamstwa mediów oraz chciejstwo politycznych marionetek na nic tu sie nie zdadzą.
    Została otwarta puszka Pandory i tych złych demonów, które wypełzły na wolność nie da sie tak łatwo opanować. A praktycznie jest to już niemożliwe.
    Abstrahując od innych ważnych uwarunkowań geopolitycznych należy zauważyć, że operacja na Majdanie obnażyła wszystkie niedoskonałości państwa ukraińskiego i niespójność społeczeństwa. W momencie obalenia prezydenta Janukowycza i zainstalowania oligarchiczno – banderowskiej junty państwo ukraińskie przestało istnieć.
    Przestało istnieć w takiej formie politycznej i administracyjnej jaką znamy od dwudziestu lat. Nikt i nic nie jest w stanie tego przywrócić. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
    Marionetkowy rząd w Kijowie nie ma sił, żeby opanować tę sytuację. Nie ma pieniędzy ani środków siłowych.
    Rosja bić się nie musi, usrael nie chce bo chyba wystarczy już tych militarnych plam – Wietnam, Irak, Afganistan, Syria itd.
    Teraz pewnie usiądą przy stoliku i ustalą sobie nowy podział stref wpływów. No i odwołaja swoje kundelki, które już dosć sie naujadały.
    Marzyciele z nad Wisły będą mogli sobie dalej snuć plany powrotu na Kresy ale to będą jedynie mrzonki. Zachodnia Ukraina to prawdopodobnie będzie następne kolonialne państwo jak Polska. Polacy nie bedą jednak mieli z tego żadnej korzyści bo nikt dawnym właścicielom nie zwróci zagrabionych przez sowietów majatków. Odzyska swoje dobra jedynie grupa pochodząca z narodu wybranego bo akurat oni w sprawach “rewindykacji” swojego i nie swojego mienia są mistrzami świata. Wejdą zachodnie koncerny, korporacje i sieci handlowe i złupią to co jeszcze nie zdążyli złupić lokalni złodzieje i mafiozi.
    A my co? Jedyną korzyścią jest kolejne zrzucenie masek przez administratorów naszego kraju. Powinniśmy pilnie zapisywać najgorliwiej ujadające kundelki, które przy okazji chciałyby sprowadzić do Polski obce wojska i robią z nas tarczę strzelniczą.
    Tylko czy Polacy to potrafią? Spytam inaczej – czy mają jakiś realny wybór?

  2. dajaman
    dajaman :

    Nie ma żadnego konfliktu z Rosją, bo gdyby był to by stan wojenny wprowadzili, a NIE MA! Gdyby była wojna z Rosją to by z nią nie handlowali! a walki by trwały regularnie. Ukraińcy sami nei wiedzą co zrobić… gdyby mieli jaja to by starali sie odbić Donbas wszelkimi sposobami, a tam rządzą mafie którym wojna nie jest na rękę. DLATEGO NIE MA KONFLIKTU Z ROSJĄ UKRAINY.