Jak twierdzą dziennikarze śledczy z serwisu Reporterzy Online, „pieniądze, które mec. Roman Giertych wyprowadził z giełdowej spółki Polnord, trafiły w 2014 roku na włoskie konto jego żony Barbary jako darowizna”.

Niemal tydzień temu prokuratura wycofała zarzuty wobec Romana Giertycha, posła KO. Śledztwo przeciwko niemu zostało umorzone. Sprawa była prowadzona w związku z nieprawidłowościami w spółce Polnord.

Pod koniec ubiegłego tygodnia Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła śledztwo dotyczące Romana Giertycha. Chodziło o nieprawidłowości w spółce Polnord. Giertychowi zarzucono, działanie na szkodę spółki i przywłaszczenie ponad 72 mln zł przez członków zarządu, jak również działanie na szkodę i wyrządzenia spółce szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie jej przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Inny zarzut dotyczył prania brudnych pieniędzy, a rzekomy proceder miał dotyczyć około 5,2 mln zł.

 

Jak przekazała prok. Beata Syk-Jankowska, „materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dał podstaw do twierdzenia, że działania prawne podejmowane przez Romana G. miały charakter pozorny”. Wszystkie zarzuty zostały przez prokuratorów wycofane. Te dotyczące np. prania brudnych pieniędzy czy działania na szkodę spółki „nie wyczerpały znamion czynów zabronionych”.

Z kolei w stosunku do pozostałych ośmiu podejrzanych dochodzenie zostało zawieszone, gdyż „dla oceny ich odpowiedzialności karnej niezbędne jest uzyskanie rozstrzygnięć sądu cywilnego”.

W tym tygodniu do sprawy odnieśli się dziennikarze śledczy z portalu „Reporterzy online”. Jak napisali, „pieniądze, które mec. Roman Giertych wyprowadził z giełdowej spółki Polnord, trafiły w 2014 r. na włoskie konto jego żony Barbary jako darowizna”.

„Generalny Inspektorat Informacji Finansowej prześledził losy wpłat i wypłat i określił je jako pranie brudnych pieniędzy. Z bankomatów gotówkę wypłacał Sebastian J., ps. Foka, ochroniarz i kierowca mec. Giertycha” – zaznaczono. Dziennikarze powołują się tu na akta, których prokuratura nie udostępnia dziennikarzom.

„Wystarczyło zbadać dane o przepływach pieniężnych zgromadzone przez Główny Inspektorat Informacji Finansowej. Uwagę inspektorów przykuł przelew na kwotę 800 tys. zł, który 29 lipca 2011 r. wpłynął na rachunek mecenasa Giertycha w Banku Polskiej Spółdzielczości z innego należącego do niego rachunku. Tego samego dnia zostało założonych 40 lokat po 20 tys. zł każda. Pieniądze te krążyły między rachunkami, były przewalutowywane na funty brytyjskie i z powrotem zamieniane na złotówki” – twierdzą autorzy tekstu.

Dodają też, że według danych z bazy transakcji ponadprogowych GIIF, w dniu 21 marca 2014 r. ponad 164 tys. euro zostało przekazane do Włoch na rachunek Barbary Giertych „jako darowizna od męża”. Należy zaznaczyć, że banki mają obowiązek raportować do GIIF o transakcjach ponadprogowych, czyli na kwoty wyższe niż 15 tys. euro. Dotyczy to też transakcji podejrzanych, wskazujących np. na pranie brudnych pieniędzy lub finansowanie terroryzmu.

„Na podstawie analizy przepływów pieniędzy między kontami śledczy doszli do wniosku, że na rachunkach spółek-słupów należących do bliskich współpracowników mec. Giertycha i na jego kontach osobistych znalazły się pieniądze ‘’pochodzące z działania na niekorzyść Polnord S.A.’’, które w ten sposób usiłowano zalegalizować, czyli wyprać” – twierdzą dziennikarze.

Dalej wyjaśniają, że część tych pieniędzy, w kwocie ponad 1,4 mln zł, trafiło na konto kancelarii adwokackiej Giertycha w PKO BP. Natomiast Sebastian J. wypłacał gotówkę z bankomatów i przekazywał ją Giertychowi. „Trzecią część środków ulokowano w nieruchomościach, w tym jednej zakupionej za 1 mln zł przez żonę Barbare Giertych za środki otrzymane tytułem darowizny od męża” – napisano w dokumentach umorzonego śledztwa, cytowanych przez serwis „Reporterzy Online”.

Giertych twierdził, że sprawa Polnordu ma charakter polityczny oraz, że był nieprzytomny, gdy po omdleniu podczas akcji CBA prokurator przedstawiał mu w szpitalu zarzuty. Było to jesienią 2020 roku. Później Giertych wyjechał do Włoch i był nieuchwytny dla organów ścigania. Do Polski wrócił dopiero w 2023 roku, po otrzymaniu mandatu posła z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Przeczytaj także: Ksiądz odmówił Giertychowi komunii w kościele z powodu jego poglądów

tysol.pl / reporterzy.online / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply