Gorąco apelujemy, aby Stolica Apostolska nie uległa prowokacji przygotowanej przez ukraińskie środowiska dążące do heroizacji zbrodniarzy z OUN, UPAoraz Dywizji SS „Galizien”. Beatyfikacja duchowego patrona tych zbrodniczych organizacji stanie się narzędziem realizacji zapotrzebowania politycznego ukraińskich szowinistów – piszą autorzy listu do Watykanu ws. beatyfikacji abpa greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego, hitlerowskiego kolaboranta.

Przedstawiciele środowisk kresowych i patriotycznych wystosowują list protestacyjny do Watykanu w sprawie beatyfikacji arcybiskupa greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego, metropolity lwowskiego i hitlerowskiego kolaboranta.

Pod koniec stycznia br. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował, powołując się na zaprzyjaźnionego włoskiego księdza, że „papież Franciszek, który mimo protestów najpierw ogłosił tzw. heroiczność cnót abpa Szeptyckiego, kolaboranta hitlerowskiego, obecnie nosi się z zamiarem ogłoszenia tej beatyfikacji”.

W liście skierowanym do Arcybiskupa Salvatore Pennacchio, Nuncjusza Papieskiego w Polsce przypomniano ważne elementy życiorysu metropolity Szeptyckiego.

„(…) pomimo swoich zasług dla życia religijnego, nie godzien być wyniesionym do chwały ołtarzy. Zaangażowany w politykę i konflikty narodowościowe popełnił bowiem wiele błędów, krzywdząc tak naród polski, jak i wiernych Kościoła rzymskokatolickiego” – podkreślają autorzy.

W liście przypomniano m.in. że w 1918 roku arcybiskup Szeptycki opowiedział się przeciwko odradzającej się Rzeczypospolitej Polskiej, a później podczas podróży zagranicznych szkodził sprawom polskim. Zaznaczono, że „przy jego milczącej akceptacji wielu duchownych z jego archidiecezji zaangażowało się w działania antypolskie i antysemickie”. Podkreślono, że w 1941 roku, po wkroczeniu wojsk niemieckich do Lwowa, wydał odezwę do narodu ukraińskiego, w której wezwał do wsparcia Adolfa Hitlera i Trzeciej Rzeszy, a w cerkwiach greckokatolickich nakazał modlić się za pomyślność Wehrmachtu. Wysłał również gratulacje do Hitlera z okazji zdobycia Kijowa, a w 1943 roku poparł tworzenie się Dywizji SS „Galizien” i wyraził zgodę na odprawienia mszy św. za jej pomyślność oraz oddelegował kapelanów do tej zbrodniczej formacji. Przypomniano też, że metropolita nie reagował ws. ludobójstwa na Wołyniu, a w 1944 roku, wobec klęsk III Rzeszy, poparł Józefa Stalina.

Przeczytaj: Prof. Zięba o tablicy ku czci Szeptyckiego we Wrocławiu: wstyd – nic nie rozgrzeszy go z kolaboracji z Hitlerem

„Dziwimy się ogromnie, że Stolica Apostolska, ogłaszając „heroiczność cnót” Andrzeja Szeptyckiego, nie zadała sobie trudu, aby wysłuchać świadków wydarzeń oraz rodzin ofiar UPA i SS Galizien. Nie zbadała także wszystkich dokumentów, przechowywanych w archiwach, oraz nie zapoznała się z opracowaniami naukowymi wybitnych specjalistów (…)” – czytamy w liście. Przypomniano też, że już przed laty beatyfikacji tej postaci sprzeciwiał się Sługa Boży, Kardynał Stefan Wyszyński.

Przeczytaj: „Ta tablica zniknie!”. Kolejna pikieta przeciwko upamiętnieniu abpa Szeptyckiego na Uniwersytecie Wrocławskim

Sygnatariusze podkreślają również, że beatyfikacja abpa Szeptyckiego będzie „wielkim zgorszeniem” i przyczyni się do rozłamu między łacinnikami i grekokatolikami, a także pomiędzy Ukraińcami a Polakami oraz innymi narodami, które ucierpiały od nacjonalizmu ukraińskiego.

„Gorąco apelujemy, aby Stolica Apostolska nie uległa prowokacji przygotowanej przez ukraińskie środowiska dążące do heroizacji zbrodniarzy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz Dywizji SS „Galizien”. Beatyfikacja duchowego patrona tych zbrodniczych organizacji stanie się narzędziem realizacji zapotrzebowania politycznego ukraińskich szowinistów na usprawiedliwianie ludobójstwa dokonanego w czasie II wojny światowej na Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i przedstawicielach innych mniejszości narodowych zamieszkujących ówczesne terytorium II Rzeczypospolitej Polskiej” – apelują autorzy.

W 2015 roku greckokatolicki metropolita lwowski Andrzej Szeptycki znalazł się wśród ośmiorga sług Bożych, których dekrety o heroiczności cnót zatwierdził 16 lipca papież Franciszek. Oznacza to, że może on zostać zaliczony w poczet błogosławionych. Z kolei 27 lipca 2015 roku poinformowano, że za wstawiennictwem metropolity Szeptyckiego miał się dokonać cud. Tego rodzaju wydarzenie w zasadzie bezpośrednio umożliwia beatyfikację, jednak musi to zostać zatwierdzone przez Watykan.

Postać Andreja Szeptyckiego do dzisiaj budzi kontrowersje. Był on wielokrotnie oskarżany o pobłażliwość wobec ukraińskiego nacjonalizmu. Ostrą krytykę jego postawy zawarł w swoich zapiskach, wydanych w 2016 roku, współczesny mu greckokatolicki biskup Grzegorz Chomyszyn. Uważał on, że Szeptycki umywał ręce wobec „herezji nacjonalizmu” i doprowadził do jej rozpanoszenia się w Kościele greckokatolickim. Polacy zarzucali Szeptyckiemu brak należytej reakcji na zbrodnie popełniane rękami jego wiernych zarówno podczas wojny polsko-ukraińskiej 1918-19 jak i podczas późniejszego ludobójstwa OUN-UPA, a także brak lojalności wobec państwa polskiego i kolaborację z III Rzeszą.

Fakty są takie, że metropolita Andrzej Szeptycki walczył o interesy ukraińskie, kolaborował z III Rzeszą, reprezentował społeczeństwo masowo uczestniczące w Holokauście i nie chciał powstrzymać ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Teraz może zostać wyniesiony na ołtarze. A niewykluczone, że będzie to wstęp do beatyfikacji krewnych Bandery – mówił w rozmowie z portalem Kresy.pl jeden z największych znawców biografii metropolity Andrzeja Szeptyckiego, profesor Andrzej Zięba z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Polecamy artykuł: Chrześcijaństwo i radykalny nacjonalizm: Metropolita Szeptycki i ruch Bandery

„Obserwujemy dziś rozwój plagi obstawiania Polski symboliką związaną z metropolitą Szeptyckim. Instytucje polskie, które pozwalają państwu ukraińskiemu i jego władzom, odwołującym się do ideologii banderowskiej, zawieszać jakiekolwiek gloryfikacje ukraińskie na ścianach swych budynków, dokonują czegoś na kształt samo-zborsuczenia. Dlatego mój komentarz do wrocławskiej tablicy da się ująć jednym słowem: wstyd” – komentował dla portalu Kresy.pl sprawę tablicy upamiętniającej metropolitę Szeptyckiego dr hab. Andrzej Zięba (UJ), jeden z największych znawców jego biografii.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Ukraiński Kościół Grekokatolicki – flirt z neobanderyzmem i wrogość wobec obrządku łacińskiego

Poniżej załączamy pełny tekst listu:

Wrocław – Lublin – Kraków – Warszawa – Przemyśl – Zielona Góra, 14 lutego 2019 r.

Jego Ekscelencja
Arcybiskup Salvatore Pennacchio
Nuncjusz Papieski w Polsce

Protest w sprawie beatyfikacji arcybiskupa greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego, hitlerowskiego kolaboranta

Ekscelencjo!
Przewielebny Księże Arcybiskupie!

W ostatnim czasie Stolica Apostolska podjęła kolejne kroki w celu ogłoszenia arcybiskupa greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego (ur. w 1865 r. – zm. w 1944 r.) błogosławionym Kościoła Katolickiego.
Przeciwko tym działaniom, jako wierni Kościoła rzymskokatolickiego oraz jako przedstawiciele środowisk i organizacji skupiających krewnych ofiar Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii i SS Galizien, jesteśmy zmuszeni stanowczo zaprotestować.

Na podstawie faktów historycznych uważamy, że arcybiskup Andrzej Szeptycki, metropolita lwowski obrządku greckokatolickiego (ur. w 1865 r. – zm. w 1944 r.), pomimo swoich zasług dla życia religijnego, nie godzien być wyniesionym do chwały ołtarzy. Zaangażowany w politykę i konflikty narodowościowe popełnił bowiem wiele błędów, krzywdząc tak naród polski, jak i wiernych Kościoła rzymskokatolickiego.

W 1918 roku arcybiskup opowiedział się przeciwko odradzającej się Rzeczypospolitej Polskiej. W latach następnych, w czasie swoich podróży zagranicznych szkodził sprawom polskim. Równocześnie był spolegliwy wobec budzącego się nacjonalizmu ukraińskiego, wzorowanego na niemieckim nazizmie. Przy jego milczącej akceptacji wielu duchownych z jego archidiecezji zaangażowało się w działania antypolskie i antysemickie.

Z kolei 30 czerwca 1941 r., po wkroczeniu wojsk niemieckich do Lwowa, wydał on odezwę do narodu ukraińskiego, w której wezwał do wsparcia Adolfa Hitlera i Trzeciej Rzeszy. Nakazał też modlitwy w cerkwiach greckokatolickich za pomyślność Wehrmachtu oraz wysłał gratulacje do Hitlera z okazji zdobycia i okupacji Kijowa.

W 1943 roku poparł tworzenie się Dywizji SS „Galizien”. Wyraził zgodę na odprawienia mszy św. za jej pomyślność oraz oddelegował kapelanów do tej zbrodniczej formacji. Nie reagował też, gdy inny jego księża angażowali się czynnie w bandyckie napady na polskie wioski oraz w inne ludobójcze działania Ukraińskiej Powstańczej Armii. Żaden z tych księży-renegatów nie został przez niego suspendowany.

W 1944 roku wobec przegranej Niemiec arcybiskup Szeptycki poparł z kolei Józefa Stalina, krwawego przywódcę Związku Radzieckiego. Do końca swych dni był zawsze nastawiony wrogo do Polaków.

Dziwimy się ogromnie, że Stolica Apostolska, ogłaszając „heroiczność cnót” Andrzeja Szeptyckiego, nie zadała sobie trudu, aby wysłuchać świadków wydarzeń oraz rodzin ofiar UPA i SS Galizien. Nie zbadała także wszystkich dokumentów, przechowywanych w archiwach, oraz nie zapoznała się z opracowaniami naukowymi wybitnych specjalistów, w tym z pracami księży profesorów Józefa Wołczańskiego i Józefa Mareckiego z Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, pani Ewy Siemaszko, Kustosza Pamięci Narodowej, oraz dr Lucyny Kulińskiej, prof. dr hab. Bogumiła Grotta i dr hab. Andrzeja Zięby z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. dr hab. Czesława Partacza, dr hab. Bogusława Pazia, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego i dr hab. Leszka Jazownika, profesora Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Ekscelencjo! Przewielebny Księże Arcybiskupie!

Opisywana beatyfikacja jest przygotowywana pomimo sprzeciwu Sługi Bożego Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który protestował przeciwko niej w 1958 i 1962 roku. Także pomimo krytycznych opinii o działalności arcybiskupa Szeptyckiego, wyrażonych w dziele „Dwa królestwa” przez innego greckokatolickiego hierarchę, Błogosławionego Biskupa Grzegorza Chomyszyna ze Stanisławowa.

Beatyfikacja ta będzie niewątpliwie wielkim zgorszeniem oraz przyczyni się do rozłamu tak pomiędzy wiernymi dwóch obrządków katolickich, jak i pomiędzy Ukraińcami a Polakami oraz innymi narodami, które ucierpiały od nacjonalizmu ukraińskiego. Ukazały to już dwie kolejne manifestacje przeciwko umieszczeniu tablicy ku czci Szeptyckiego na Uniwersytecie Wrocławskim.

Ekscelencjo! Przewielebny Księże Arcybiskupie!

Gorąco apelujemy, aby Stolica Apostolska nie uległa prowokacji przygotowanej przez ukraińskie środowiska dążące do heroizacji zbrodniarzy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz Dywizji SS „Galizien”.

Beatyfikacja duchowego patrona tych zbrodniczych organizacji stanie się narzędziem realizacji zapotrzebowania politycznego ukraińskich szowinistów na usprawiedliwianie ludobójstwa dokonanego w czasie II wojny światowej na Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i przedstawicielach innych mniejszości narodowych zamieszkujących ówczesne terytorium II Rzeczypospolitej Polskiej. Służyć także będzie legitymizowaniu działalności współczesnych apologetów Dmytra Doncowa, Stepana Bandery, Romana Szuchewycza czy Dmytra Klaczkiwskiego.

Kościół katolicki nie powinien wspierać odradzania się ideologii nazistowskiej na Ukrainie. Powinien stanąć po stronie ofiar, a nie katów.

Oczekujemy beatyfikacji około 200 katolickich księży, zakonników i zakonnic pomordowanych na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej, a nie kolaboranta Hitlera.

Z wyrazami poważania. Szczęść Boże!

Pełna lista sygnatariuszy jest dostępna TUTAJ.

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. franciszekk
    franciszekk :

    Brak w tym apelu do Ekscelencji, Przewielebnego Ksiedza Arcybiskupa dodatkowo jasnego-jednoznacznego przekazu o kolejnym ZGORSZENIU obok BEZPORNEJ nierozliczonej SODOMII w tytm pedofili w “owczarni”, także bezpornej gloryfikatoryfikacji nazizmu i bandyckiego nierozliczonego jeszcze ludobójstwa w przedstawieniu na tzw. ołtarz takiego “kandydata”!