Podwyżki cen dolara i euro na dzisiejszej sesji białoruskiej giełdy odzwierciedlają złą perspektywę dla białoruskich finansów i gospodarki w ogóle.

Kurs dolara na specjalnej giełdzie finansowo-walutowej będącej miejscem transakcji białoruskich instytucji finansowych osiągnął dziś poziom 9 875 rubli białoruskich. Euro zdrożało proporcjonalnie bardziej i zamknęło dzisiejszy dzień na poziomie 13 590 rubli białoruskich. Kurs ten można uznać za pewien wskaźnik realnej kondycji białoruskiej gospodarki. Oprócz niego władze utrzymują jeszcze kurs wymiany w kantorach oraz kurs oficjalny – najniższy, wykorzystywany przez państwo w roliczeniach z przedsiębiorstwami i obywatelami, ale nie do sprzedaży twardej waluty.

Inflacja wyniosła w zeszłym roku na Białorusi 16,5% a wzrost PKB jedynie 0,9% (zamiast planowanych 8,5%). Produkcja przemysłowa spadła o 4,8% zwiększyło się natomiast saldo w handlu zagranicznym (do 1,1 mld dolarów). Płase wzrosły o 6% mniej niż w roku 2012. Białoruskie zakłady mają problem ze zbytem produkcji, która podlega w duże proporcji magazynowaniu.

Problemy białoruskiej gospodarki związane są przede wszystkim ze słabszą koniunkturą na rynkach światowych oraz utrąceniem przez Rosję procederu omijania przez Białorusinów ceł reeksportowych na produkowane z rosyjskiej ropy rafinaty (wcześniej białoruskie rafinerie robiły to pod przykrywką handlu “rozpuszczalnikami i rozcieńczalnikami”).

sb.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply