Gruziński ochotnik do ukraińskiego batalionu “Donbas” opowiedział rosyjskiej telewizji NTV o zbrodniach i nadużyciach swojej jednostki, która walczy aktualnie na Ukrainie wschodniej. Materiał nadesłała ukraińska reporterka mieszkająca w Kijowie.

Gruzin posługujący się pseudonimem “Doberman” przebywa aktualnie w Kijowie, gdyż wcześniej narazić się miał batalionowi, w którym walczył w na wschodniej Ukrainie. “Doberman” cały czas nosi kamizelkę kuloodporną. “Oni zaczęli polowanie” – powiedział ukraińskiej reporterce. Za to, że “zacząłem sypać [tj. ujawniać niewygodną prawdę]” – twierdzi. Gruziński ochotnik zaznacza, że dowódcy batalionu Semenowi Semenczenko chciałby “nabić mordę za te podłości, za to wszystko, co on zrobił”.

Wg “Dobermana” gdy wyłączały się kamery ukraińskich dziennikarzy, członkowie batalionu dokonywali rabunków i terrororyzowali ludność. Miało również dochodzić do prób gwałtów. W materiale pokazano nagrania ludzi, którzy opowiadali o prześladowaniach, jakich doznawać mieli ze strony batalionu “Donbas”.

YouTube.com / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. radobaryl
    radobaryl :

    …za przeproszeniem wszystkich forumowiczów tutaj: TO JEST QRWA ARMIA???? W każdej normalnej armii świata, zwłaszcza w warunkach bojowych, dostaje się BEZWZGLĘDNĄ kulę w łeb, za takie numery!!!!!… zaś u ukrów dowódca tej bandy rzezimieszków zostaje “wybrańcem narodu”… Do dzisiaj uważałem, że prawda leży gdzieś pośrodku, do dzisiaj… Od jutra NASRAM dosłownie na łeb każdemu napotkanemu ukrowi!!!

    • borsuk77
      borsuk77 :

      Obawiam się że w żadnej armii świata za takie coś nie dostaje się kuli w łeb. W najlepszym razie poza medialnymi wyjątkami sprawcę się przenosi do innych funkcji/obszaru. Życie to nie film. Problem z batalionami tego typu (przypomnijcie sobie Arkana) czy też prywatyzacją wojny patrz Blackwater/Academi jest brak nawet tego nadzoru. Więc psychopaci mogą działać nie niepokojeni.