Poprosiłem o ułaskawienie, ale nie przyznałem się do winy – pisze w oświadczeniu po przyjeździe do Niemiec Michaił Chodorkowski.
Litewski parlament przyjął uchwałę, w której wyraził poparcie dla gruzińskich protestujących
sprzeciwiających się uchwalonej właśnie ustawie o przejrzystości obcych wpływów.
„Sejm Litwy ubolewa, że działania rządu Gruzji są niezgodne z aspiracjami gruzińskiego
społeczeństwa, deklarowanymi aspiracjami państwa do integracji z UE i NATO, mogą mieć poważne długoterminowe konsekwencje dla kierunku geopolitycznego kraju i demokracji oraz wyraża swoje
wsparcie dla narodu Gruzji w obronie jego prawa do swobodnego wyrażania swojego głosu obywatelskiego i europejskiej przyszłości swojego kraju” – treść uchwalonej przez litewski parlament
przytoczył w poniedziałek publiczny nadawca LRT.
Za uchwałą zagłosowało 93 posłów Seimasu, pięciu było przeciw, a dziesięciu wstrzymało się od głosu. W dokumencie argumentuje się, że przyjęta przez gruziński parlament ustawa o „obcych wpływach” ma na celu ograniczenie działalności organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego, jest w istocie odpowiednikiem rosyjskiej ustawy o „zagranicznych agentach” i jest niezgodna z europejskimi wartościami i zasadami demokracji. Wezwano gruzińskich parlamentarzystów do anulowania nowego prawa.
Słowacka policja zaczęła pracować nad nową wersją śledczą dot. zamachu na premiera Słowacji. Śledczy doszli do wniosku, że Juraj C., który w środę postrzelił premiera Roberta Ficę, nie był "samotnym wilkiem".
W niedzielę o godz. 16.00 wicepremier i minister obrony Słowacji Robert Kaliniak oraz ministra spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok przedstawili nowe informacje w sprawie środowego zamachu na słowackiego premiera. Szef MSW kraju przekazał, że śledczy rozpoczęli pracę nad nową wersją dotyczącą zamachu na Fico. Zamachowiec mógł nie być "samotnym wilkiem".
Jak podkreślił, zdaniem przedstawicieli służb zajmujących się bezpieczeństwem świadczyć o tym ma wyczyszczenie po zamachu zawartości wszystkich kont w sieciach społecznościowych zamachowca. Sprawca nie mógł zrobić tego sam i nie mogła tego zrobić jego żona.
Ministerstwo Edukacji i Nauki Kirgistanu wydało zarządzenie w sprawie przeniesienia studentów
zagranicznych na tryb nauki zdalnej, na okres jednego tygodnia.
Informację taką podał wiceszef tego resortu Rasuł Abazbek, który spotkał się w poniedziałek w Biszkeku z dziennikarzami na konferencji prasowej. Jak dodał, Ministerstwo Edukacji wraz z rektorami uczelni rozpoczęło działania mające na celu wzmocnienie środków bezpieczeństwa, zrelacjonowała agencja AKI Press. To efekt ubiegłotygodniowych antyimigranckich zamieszek na ulicach stolicy środkowoazjatyckiego państwa.
"W celu zapewnienia bezpieczeństwa zagranicznym studentom, a także pracownikom uczelni odpowiedzialnym za bezpieczeństwo akademików, skontaktowano się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i innymi organami ścigania. W sobotę odbyliśmy pilne spotkanie z rektorami, wydano instrukcje, najważniejsze było zapewnienie studentom bezpieczeństwa. Wszystkich studentów [z zagranicy] przeniesiono na naukę online, podjęto działania, aby pozostawali oni w akademikach i miejscach zamieszkania” – powiedział Abazbek.
Ponad trzy tysiące skazanych złożyło już wnioski o przedterminowe zwolnienie z odbywania kary, aby wstąpić do ukraińskiej armii - przekazała wiceminister sprawiedliwości Ukrainy Ołena Wysocka.
Na początku maja Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę o dobrowolnej mobilizacji niektórych kategorii więźniów. Ustawę podpisał 17 maja prezydent Wołodymyr Zełenski. We wtorek wiceminister sprawiedliwości Ukrainy Ołena Wysocka przekazała, że do tej pory wnioski o przedterminowe zwolnienie z odbywania kary, aby wstąpić do ukraińskiej armii, złożyło ponad trzy tysiące skazanych.
"To ponad trzy tysiące osób. Przewidywaliśmy to przed przyjęciem tej ustawy. Nie możemy powiedzieć, że wszystkie 20 000 osób, o których potencjalne myśleliśmy, rzeczywiście dołączą. W poprzednich ankietach chęć dołączenia deklarowało około 4500 osób" - oświadczyła.
Ukrainiec, który zgłosił, że skradziono mu torbę z należącymi do niego 4 milionami złotych, został zatrzymany przez śródmiejskich policjantów. 58-latek trafił do aresztu za składanie fałszywych zeznań.
Zdarzenie, w wyniku którego mężczyzna miał stracić blisko 4 miliony złotych miało miejsce w kwietniu. Wówczas 58-letni obywatel Ukrainy złożył oficjalne zawiadomienie o rozboju.
"Pokrzywdzony w trakcie czynności procesowych zeznał, że skradzione pieniądze w całości należały do niego. W rzeczywistości jednak tak nie było. Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu, Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu oraz z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją dzięki skrupulatnej analizie całej sytuacji ustalili, że pieniądze nie były własnością 58-latka" - poinformowała w poniedziałek warszawska policja.
W ciągu ostatnich trzech dni na granicy z Białorusią odnotowano aż 729 prób nielegalnego przedostania się do Polski. Nielegalni imigranci znów atakowali polskie służby. Zatrzymano także 11 "kurierów" - w większość cudzoziemców.
Od kilku tygodni obserwowany jest wzmożony napór na polską granicę ze strony nielegalnych imigrantów. Straż Graniczna poinformowała w poniedziałek, że w dniach 17-19.05 aż 729 cudzoziemców usiłowało przedostać się nielegalnie z Białorusi do Polski. Za pomocnictwo zatrzymano 11 osób - 6 obywateli Ukrainy, 3 ob. Polski i 2 ob. Tadżykistanu.
W kierunku polskich patroli rzucano konarami i kamieniami. Straż Graniczna opublikowała nagranie jednego z takich zdarzeń.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!