Chiny oświadczyły w środę, że Rosji “nie można” usunąć z grupy G20, ponieważ jest “ważnym członkiem”. Perspektywę wykluczenia Rosji z grupy podniósł Waszyngton.

Pekin określił Rosję jako “ważnego członka” G20. “G20 jest głównym forum międzynarodowej współpracy gospodarczej” – oświadczył w środę rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin, cytowany przez portal Daily Mail. “Rosja jest ważnym członkiem, nikt nie ma prawa usunąć z grupy innego kraju” – powiedział.

Zobacz także: Szef MSZ: Polska może zastąpić Rosję w G20, rozmowy trwają

Komentarze Chin mają związek z wtorkowym briefingiem doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa. “W kwestii G20 powiem tylko tyle: uważamy, że nie może być miejsca dla Rosji w instytucjach i społeczności międzynarodowej” – oświadczył Jake Sullivan.

Prawdopodobieństwo, że jakakolwiek próba wykluczenia Rosji z G20 spotka się z wetem członków tej grupy spoza Zachodu – w tym m.in. Chin i Indii – sprawia, że niektóre kraje zamiast wykluczania Rosji rozważają nieuczestniczenie w posiedzeniach G20 organizowanych w tym roku – zwraca uwagę agencja Reuters.

Grupa G20, razem z mniejszą grupą G7 – w skład której wchodzą USA, Francja, Niemcy, Włochy, Kanada, Japonia i Wielka Brytania – jest kluczową platformą międzynarodową do koordynowania różnego rodzaju działań na arenie międzynarodowej.

Prezydent Rosji Władimir Putin zamierza wziąć udział w kolejnym szczycie G20 na indonezyjskiej wyspie Bali – poinformowała rosyjska ambasador w Indonezji Ludmiła Worobjewa. “Wykluczenie Rosji z tego rodzaju forum nie pomoże w rozwiązaniu problemów gospodarczych” – dodała. Spotkanie zostało zaplanowane na listopad.

Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi, stwierdził w ubiegłym tygodniu, że „Chiny, jak pokaże czas, stoją po właściwej stronie historii w obliczu kryzysu na Ukrainie, a ich stanowisko jest zgodne z życzeniami większości krajów”.

„Chiny nigdy nie zaakceptują żadnego zewnętrznego przymusu ani presji i sprzeciwiają się wszelkim nieuzasadnionym oskarżeniom i podejrzeniom wobec Chin” – dodał.

Komentarze Wanga pojawiły się po tym, jak prezydent USA Joe Biden ostrzegł w piątek swojego chińskiego odpowiednika Xi Jinpinga o „konsekwencjach”, jeśli Pekin udzieli materialnego wsparcia inwazji Rosji na Ukrainę.

Jak podawaliśmy, piątek odbyła się trwająca prawie dwie godziny wideokonferencja pomiędzy prezydentami USA i Chin Joe Bidenem i Xi Jinpingiem. O jej przebiegu jako pierwsze poinformowały chińskie państwowe media. Xi Jinping powiedział m.in. swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi, że wydarzenia takie jak na Ukrainie, nie leżą w niczyim interesie, a „kryzys na Ukrainie” nie jest tym, co Chiny chcą widzieć.

Na relację strony amerykańskiej z rozmowy dwóch przywódców trzeba było poczekać dłużej. Biały Dom poinformował w piątek wieczorem w komunikacie, że rozmowa dotyczyła inwazji Rosji na Ukrainę. Biden przedstawił poglądy Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników i partnerów na ten kryzys, a także wysiłki, jakie USA miały podjąć, aby zapobiec inwazji.

Biden „opisał implikacje i konsekwencje udzielenia przez Chiny materialnego wsparcia Rosji, która przeprowadza brutalne ataki na ukraińskie miasta i ludność cywilną” – czytamy w komunikacie Białego Domu. Amerykański prezydent wyraził poparcie dla dyplomatycznego zakończenia wojny.

Prezydent USA powtórzył, że polityka USA wobec Tajwanu nie uległa zmianie i podkreślił, że Stany Zjednoczone nadal sprzeciwiają się jednostronnym zmianom status quo. Przywódcy USA i Chin zgodzili się co do potrzeby utrzymywania „otwartych linii komunikacji”.

Na początku marca Xi Jinping stwierdził, że w Europie „znów rozgorzały płomienie wojny”. Skrytykował też nakładane na Rosję sankcje. Chiny już wcześniej krytykowały zachodnie sankcje wobec Rosji. Szef chińskiego MSZ oświadczył z kolei, że przyjaźń Chin z Rosją jest “solidna jak skała”.

Chiny i Rosja w dniu otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich ogłosiły partnerstwo „bez ograniczeń”, wspierając się nawzajem w sporach z Ukrainą i Tajwanem, obiecując dalszą współpracę.

Zobacz także: Chiny oferują pomoc humanitarną Ukrainie

dailymail.co.uk / reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply