Według syryjskich źródeł wojskowych ChRL podobnie jak Rosja chce wspierać wysiłek syryjskiej armii w walce z ekstremistycznymi ugrupowaniami zbrojnymi.

Informacje takie podaje libański portal informacyjny Al-Masdar Al-Arabi. Według cytowanego przezeń syryjskiego oficera Chińczycy mają się pojawić w Syrii jeszcze w tym tygodniu. Okręt z kilkudziesięcioma doradcami wojskowymi przepływa właśnie przez Kanał Sueski. Chińcsy doradcy wojskowi mają zostać zakwaterowani w bazie wojskowej w Latakii gdzie rezydują już Rosjanie. Na tym jednak nie koniec bowiem izraelski portal DEBKAfile twierdzi, że w syryjskim porcie w Tartusie (gdzie znajduje się rosyjska baza morska) zacumował chiński lotniskowiec Liaoning-CV-16.

Tym samym Chiny wzmocniły oficjalnie ogłoszoną w sobotę koalicję Syrii, Iranu, Rosji i Iraku, która ma lepiej skoordynować wysiłki zbrojne w ramach walki z ISIS i innymi ugrupowaniami ekstremistycznymi.

rt.com/kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • cyna
      cyna :

      A po zarysowaniu ogłoszą kalifat wybiorą kalifa który wezwie swoich wyznawców w europie do świętej wojny. Każdy imigrant powinien zeżreć wieprzowinę przed wpuszczeniem go na teren UE

    • zan
      zan :

      Amerykanie przekazywali sprzęt ISIS i ukrywają to w sposób nieporadny. np. oddziały “umiarkowanej opozycji” muszą się opłacać bronią frontowi Al Nusra. tzn. rakieta TOW idzie do “umiarkowanych”, a oni to od razu oddają w ręce ISIS. Nie trzeba być geniuszem by zauważyć co tu jest grane….

      • zan
        zan :

        być może USA wpadły we własne sidła. Stworzyli ISIS, chcieli z nim sobie powalczyć…jakieś 20 lat – a czemu nie, a tu Rosja i Chiny oferują pomoc. Jak taką pomoc odrzucić aby nie wyszło to kretyńsko?

  1. fiesta
    fiesta :

    Pojawienie sie Chin w tej przepychance jest dla nich okazja do wyprobowania swoich mozliwosci bojowych, a jednoczesnie proba kooperacji Chin i Rosji we wspolnych dzialaniach przeciw ISIL, poniewaz Ameryka i Izrael nie angazuja sie w zwalczanie ISIL ze znanych sobie powodow.
    Do Rosji i Chin dolaczyl Iran i Iraq, ktore dostarczaja dla nich informacji wywiadowczych.
    Podczas wystapienia Putina na sesji zgromadzenia ogolnego ONZ, Putin skrytykowl USA za to, ze glosi hasla o walce z terroryzmem, a wspiera terrorystow islamskich, przemyca narkotyki i probuje obalic legalnie wybrany rzad al Asada – Rosja twardo stoi za al Asadem, poniewaz w porcie Tartus ma swoja baze marynarki wojennej.
    Obama z kolei chce usuniecia al Asada i zarzuca mu, ze zaprowadzil dyktature oraz uzywa bomb do mordowania dzieci – skad my to znamy ?
    Na twarzy Obamy mozna bylo dostrzec zlosc i niezadowolenie podczas jego wystapienia w ONZ, bo faktycznie nie ma sie z czego cieszyc, poniewaz wepchnal Ameryke w kolejny konflikt i walczy w interesie miedzynarodowego zydostwa na koszt amerykanskiego podatnika.
    Nawet Izrael cicho siedzi, gdy pojawili sie Rosjanie w Syrii.
    W miedzyczasie Francja zbombardowala jeden z obozow szkoleniowych islamskich terrorystow w Syrii, ktorych naplynelo 30 tysiecy z zagranicy w ciagu ostatnich 12 miesiecy, w tym ponad 250 islamistow z USA i tysiace islamistow z Rosji (republiki kaukaskie).