W niemieckiej armii brakuje sprzętu, amunicji, wyposażenia, a nawet internetu – wynika z raportu, który został przedstawiony we wtorek w Bundestagu przez pełnomocnika ds. sił zbrojnych. Wyniki raportu wywołały ostrą krytykę ze strony prasy w Niemczech.

Pełnomocnik ds. sił zbrojnych w Bundestagu, Eva Högl (SPD) podkreśliła, że Bundeswehra nie jest w pełni zdolna do obrony i jest to problem, który ciągnie się od lat. Zaapelowała do niemieckiego rządu o jak najszybsze uzupełnienie magazynów niemieckiej armii. Jak wskazała, niemieckie jednostki wojskowe posiadają mniej sprzętu niż rok temu, co ma związek z przekazywaniem uzbrojenia Ukrainie. W niemieckiej armii służy obecnie prawie 184 tys. osób, a zainteresowanie służbą w Bundeswehrze spadło o 11 procent. Blisko 19 tysięcy etatów wciąż pozostaje nieobsadzonych – Interia przytacza wtorkowy raport.

Niemiecka armia się starzeje. Högl zwróciła uwagę, że przeciętny wiek żołnierza wynosi 33 lata.

Podkreśliła, że niemieckiej armii brakuje dosłownie wszystkiego – czołgów, okrętów i samolotów. Zwróciła uwagę, że w niektórych koszarach brakuje toalet, czystych kabin prysznicowych, a nawet internetu.

Z raportu wynika, że Niemcy muszą wydać blisko 50 miliardów euro, aby dostosować infrastrukturę do odpowiedniego poziomu.

Zobacz także: Niemcy: Zieloni krytykują stan Bundeswehry. “Do żołnierzy nic nie dociera”

Wyniki raportu na temat stan niemieckiego wojska wywołały ostrą krytykę ze strony prasy w Niemczech.

„Od 1990 roku serwowano jej coraz to nowe reformy – z katastrofalnym skutkiem. Teraz, wobec rosyjskiego ataku na Ukrainę, minister obrony (Boris) Pistorius musi zmagać się z dwoma wielkimi placami budowy. Pierwszy to sprawa zamówień publicznych. Nie od dziś wiadomo, co się dzieje, gdy zbyt wiele osób naraz chce mieć coś do powiedzenia. Z drugiej strony chodzi o pozyskiwanie kadr. Pistorius musi zacząć od zera. A jeśli po wyborach do Bundestagu jesienią 2025 roku ministrem obrony miałby zostać ktoś inny, to politykowi SPD (Pistoriusowi) pozostałoby jeszcze dwa i pół roku. To zatrważająco mało” – pisze dziennik Kölner Stadt-Anzeiger, cytowany przez portal Deutsche Welle.

Zobacz także: Scholz: Niemieckie wojsko musi stać się „najlepiej wyposażonym” w Europie

Gazeta Volksstimme podkreśla, że stan niemieckich sił zbrojnych jest opłakany. “To, jak armia jest w stanie utrzymać swoją gotowość do akcji, pozostaje wielką zagadką. Brakuje jej broni i wyposażenia, koszary się walą. Armia z pewnością zasłużyła na medal za zdolności improwizacyjne” – czytamy.

Jak wskazuje dziennik Reutlingen General Anzeiger, “ciągle słychać, że to Angela Merkel zepsuła oszczędnościami Bundeswehrę”.

“Czasy, w których do Bundeswehry można było podchodzić z serdecznym brakiem zainteresowania, definitywnie dobiegły końca wraz z napadem Rosji na Ukrainę” – alarmuje Stuttgarter Zeitung.

Zobacz także: Scholz: Niemcy chcą być gwarantem bezpieczeństwa w Europie

Pod koniec maja ubiegłego roku rządząca Niemcami koalicja i główna partia opozycyjna osiągnęły porozumienie w sprawie zwiększenia wydatków wojskowych o 100 mld euro, co miało być realizacją zapowiedzi Scholza wygłoszonych wkrótce po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

W opublikowanym w tym samym czasie wywiadzie dla szeregu niemieckich gazet Scholz zapowiedział, że „Niemcy rychło będą mieć największą, tradycyjną armię w Europie”.

Eva Högl, komisarz obrony niemieckiego parlamentu przedstawiła w marcu br. raport, według którego we wszystkich niemieckich formacjach zbrojnych obecne są deficyty.

Zobacz także: IW: Niemcy nie osiągną celu NATO w postaci 2 proc. PKB na obronność

wydarzenia.interia.pl / dw.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    U nas wojskowi też informują o starych mundurach,butach o hełmach z lat 70 tych,o zakupach sprzętu za własna kasę,o odchodzeniu sporej liczby żołnierzy z wojska i o dobrym samopoczuciu tych z MON.