Obie strony konfliktu w Donbasie znacząco różnią się w ocenie rozmiaru strat przeciwnika – zabitych i rannych, w czasie batalii o miasto Debalcewo.
Według doradcy ukraińskiego prezydenta Poroszenki – Jurija Biriukowa Deblacewa broniło tylko 2,5 tys. żołnierzy ukraińskich, zaś nacierało na nich rzekomo 15-17 tys. separatystów. Ukraińcy mieli stracić 179 poległych, 81 zaginionych, zaś 110 żołnierzy miało trafić do niewoli. Straty przeciwnika w trakcie całej bitwy o Debalcewo to według niego 2900 poległych.
Całkowicie odmienne są dane przedstaiwane przez samych separatystów. Według rozlokowane w rejonie Debalcewa ukraińskie zgrupowanie liczyło sobie 9-10 tys. żołnierzy. 2-3,5 tys. miało polec w czasie ataku separatystów, jak twierdzi ich przedstawiciel Eduard Basurin. Twierdził, że także liczba ukraińskich jeńców idzie w tysiące.
tvn24.pl/kresy.pl
Myślę, że spokojnie można mówić o liczbie 200-300 poległych ukraińskich żołnierzy i drugie tyle wzięte do niewoli. Natomiast poległych separatystów liczyłbym mniej z oczywistych powodów, jakieś 100-200 poległych. Myślę, że są to obiektywne liczby, o ile można tak to ująć.
Myślę że tak to mniej więcej wygląda. Obydwie strony uprawiają propagandę. Największą zdobyczą powstańców jest zajęcie ważnego węzła komunikacyjnego oraz przejęcie dużej ilości sprzętu wojskowego i amunicji.
ten sprzęt w dużej częsci nie daje się już do niczego innego jak tylko filmowania do propagandówek -ale dlaczego nie wysadzili amunicji – osły jakich mało
Na niektórych filmach widać całe składy amunicyjne. Naprawdę duże ilości.
ems:dzięki temu separatyści nie będą musieli targać amunicji z Rosji, a po Mariupolu być może zostanie coś na handel 🙂
Śmierdzi mi ta wojna ustawką której do końca nie rozumiem. Kijowianie wchodzą głupio w kotły, powstańcy zatrzymują się przed Mariupolem. Obie strony są wspierane zza granicy ale słabo. Sorry, będzie teoria spiskowa (sam w nią nie wierzę): jakieś psychole budują orwelowski podział na Zachód i Eurazję. Zachód niby walczy z Rosją, ale podrzuci jej połowę Ukrainy. Są wyznawcy takich teorii. Słaby punkt: niepotrzebnie dobijano ZSRR.
myślę, że w niewoli może byc ich więcej – tak z 500, bo zostało tam trochę odizolowanych punktów, które pewnie się poddały – bo co mieli zrobic. Co do ilości zabitych – to zależy jaki okres brac pod uwagę – ale w ostatnich dniach to spokojnie może byc ze 300 osób – czy więcej – wątpie – bo ruscy kronikarze mają prosektoryjne zamiłowania i filmują każde zwłoki – więc te tysiące też chętnie by pokazali. Siły atakujące wraz z odwodami to musiało byc powyżej 10k – ilu ich zginęło – przez ostatni tydzien też pewnie kilkuset… ukr armia dowodzą albo idioci albo zdrajcy – albo oba naraz. Przy takim dowodzeniu to i tak cud,że ktokolwiek na tą mobilizację się zgłasza.
W Kijowie męzczyżni powinni pozostać w domach,bo na ulicach będą łapanki na wymianę jeńców..
Według danych ukraińskich aktywistów przeciw wojnie ,w kotle dokładnie było około 8100 z czego wyszło 3647 a śmierć poniosło około 900 i wielu rannych oraz okrążonych poddała się i aby ułatwić im poddawanie i nie stawiać ich głupiej sytuacji pogardy którą rząd by chciał ich wykluczyć z debaty publicznej dostali możliwość przeczekania wojny u ruskich / jeżeli chodzi o sprzęt to w kotle było 210 czołgów z czego powróciło 90 ,+-350 btr-bwp-mtlb a wyszło z kotła 160 , 200 ciężarówek wróciło 80 i 120 sztuk artylerii rakietowej i lufowej z czego wróciło 30 , nie wiem czy są to faktyczne dane ale jak do tej pory ich opinie potwierdzały się
O, a proszę tu: ” Z informacji operacyjnych i pochodzących od naszych zwiadowców wynika, że od początku roku siły ukraińskie zlikwidowały w okolicach Debalcewego 2911 bojowników i rosyjskich żołnierzy, ponad 40 czołgów i 30 wozów pancernych, a także około 30 systemów broni rakietowej – podkreślił przedstawiciel RBNiO.” – takie info dostaje bezrozumny lud na tvn24.pl 😀 Jak ktoś może wierzyć w takie dane?
Sądząc po wielkości bronionego obszaru ,mogło w rejonie Debalcewa walczyć jakieś 5000 ludzi
po stronie ukraińskiej. Zadziwiające w tej historii jest to ,że armia Ukrainy nie miała dość rezerw
do podtrzymania obrony drogi odwrotu dla swoich oddziałów. Wygląda to tak jak by za fikcją
nazw 200 osobowych batalionów ukryto prawdziwy stan armii ,a właściwie jej brak.
tagore
Tagore-nie ma w tym nic tajemniczego.Przewidywana klęska i brak motywacji sprawił że dowódcy opuścili rejon Debalcewe jako pierwsi,pozostawiając żołnierzy samym sobie.Dochodzi równiaż brak koordynacji pomiędzy różnymi formacjami-poborowi,ochotnicy,najemnicy-jednym słowem totalny chaos…
Jest ciekawa wypowiedź Mirona Sycza na Polonews.in.ua co do korpusu oficerskiego
Ukraińskiej armii i samej armii.
tagore
No to zaczynamy liczyć
https://www.youtube.com/watch?v=gYacG5h939k &oref=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DgYacG5h939k &has_verified=1
https://www.youtube.com/watch?v=DHqMP70DVaI#t=48
Według Ukraińców garstka armijnych chłopaków stawiała czoła legionom separatystów… Za trzy lata w gazetach będą pisać o Hordach separatystów, którym przeciwstawiała się setka żołnierzy, a za dziesięć lat, to będzie sam Poroszenko i dwójka najdzielniejszych kozaków, kontra potop diabolicznych bestii na velociraptorach, Debacelewo to nowy Minas Tirith
W obu przypadkach… Czyste Fantasy.
Solidman: Gdyby na czele ukrowermachtu stanął arcyprezes Jarosław Bezzębny to pogonili by separatystów na kamczatkę..
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obrona_Wizny
ale tu raczej nie zanosi się na Wiznę..delikatnie mówiąc.
https://www.youtube.com/watch?v=kjf95WiAo3g &oref=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3Dkjf95WiAo3g &has_verified=1
czas w filmie 4:40 Tu chyba pełnowartościowy sprzęt made in USA do namierzania miejsca z którego prowadzony jest ostrzał artyleryjski przeciwnika
Jest jeszcze lepszy moment w tym filmie: jakiś separatysta mówi do kamery prezentując zestaw opatrunkowy z CZESKIMI NAPISAMI na opakowaniu, że to prezent od kolegów z Polski dla armii ukraińskiej. Heh… Dla “rozgarniętych inaczej” ruskich wszystko co jest z zagranicy na Ukrainie, a nie pochodzi z Rosji, musi być polskie (bo napisy są w języku łacińskim!). Nie pojmują, że takie “perełki” obnażają niski poziom ich wiedzy o świecie, niekoniecznie nawet tym tzw. wielkim, a o byłych demoludach. Poza tym, wystarczy popatrzeć na sprzęt techniczny w rękach armii ukraińskiej i można łatwo zauważyć, że jak ktoś im podsyła/sprzedaje stary sprzęt poradziecki, to są to raczej Czesi (zamalowane na biało na drzwiach aut logo flagi czeskiej ujętej w okrąg, typowe oznaczenie w tej armii). Poglądowo przedstawiam focie aut z demobilu po ś.p. ČSSR.
https://www.youtube.com/watch?v=CgoPN7iF5TU
Zastanawiam się czy po zakończeniu wojny obydwie strony zdobędą się na opublikowanie listy zabitych w walkach. Może rodziny się zorganizują i stworzą taką listę.
na ukraińców bym nie liczył -status ,,zaginiony,, będzie usprawiedliwieniem dla odmowy odszkodowań rodzinom..
Szkoda, że tych młodych chłopców zbrodniarz Poroszenka przeznaczył na mięso armatnie. A sam siedzi sobie w ciepłym i wygodnym gabinecie w Kijowie.
Nie bredz człowieku,te s………y ciągle posuwają się na przód.. Ukraincy mają im na to pozwolić czy witać agresora kwiatami…?.Tymczasem, jak pisze, moskiewski “Kommersant”, Debalcewe zdobywali profesjonalni rosyjscy wojskowi. Dziennik twierdzi, że jest to typowa praktyka w czasie wojny w Zagłębiu Donieckim. W operacjach biorą udział zawodowi żołnierze z Rosji, którzy później przekazują zdobyte miasto, czy posterunek miejscowym bojówkarzom. Dopiero wtedy zapraszani są rosyjscy dziennikarze, którzy opowiadają, że na Ukrainie trwa “wojna domowa”, w której sukcesy odnoszą “powstańcy…..
Nawet gdyby to świadczy że poziom ukraińskiej armii to dno, muł i wodorosty, bo siły rosyjsko-separatystyczne z nią walczące są mniej więcej równe. Tylko idiota nie widzi że czas na rozejm i podkulenie ogona. Nawet waleczna Finlandia została w końcu przegwałcona przez sowietów i musiała ustąpić Karelię i Wyborg.
No jeżeli Widzisz tam równowagę sił to zapraszam do okulisty, oczywiscie można też pisać pierdoły jak nie jaki jazmig,który twierdzi że tam walczą sami robotnicy i traktorzysci….a kto łamie rozejm to widać ,no chyba że się ma oczy i dusze rosyjską ,to inna sprawa..
Amstaw tym trollom możesz pluć faktami w gębę a oni napiszą że deszcz pada. Takie ruskie ścierwo bez honoru. Muszą przytulić parę rubelków a że tracą na wartości więc dużo muszą postów nabić.
“Jajec”:Gratulacje,bardzo odkrywcze to “ścierwo bez honoru”
banderowskie ścierwo spieprzało z podkulonymi ogonami aż się kurzyło.
Jajec:Nie zapomnij wyprowadzić amstafa na spacer bo będzies spał w smrodzie
amstaf358: 21.02.2015 13:10 Radio Erewań. Od samego początku wiadomo, że Rosja wysłała oficerów i specjalistów do pomocy powstańcom, natomiast wojska FR nie walczą z Ukraińcami, co przyznają ci ostatni. Podeślij linka do artykułu. Tymczasem wujek Obama będzie walczył do ostatniego ukraińskiego żołnierza.
A OFICEROWIE I SPECJALISCI TO nie żołnierze Rassiji,na cmentarzach to potajemnie kogo chowają cywili,? Nie widziałeś reportarzu o tajnych pochówkach ,nasi polscy reporterzy rozmawiali z rodzinami poległych Rosjan ,przeztań wciskać ciemnotę jak jazmig…nikt tego nie łyknie,chyba tylko taki kmiot który słucha radia Swoboda..
Nocnikarze głównego nurtu zrobili z libijskiej al-kaidy opozycje demokratyczną. Tyle w temacie rzetelności naszych mediów. Poza tym Votum_separatum sam napisał, że rosyjscy specjaliści tam są, ale nie ma rosyjskich wojsk typu związki pancerne, a to ciągle sugerują nocnikarze. Czytać ze zrozumieniem nie umiesz?
Do mediów ukraińskich, a także polskich i zachodnich, zaczynają się przedostawać relacje ukraińskich żołnierzy, walczących wcześniej w rejonie Debalcewa. Obecne w nich informacje stoją w zasadniczej sprzeczności z oficjalnymi komunikatami o „planowanym wycofaniu się” z kotła, jakiego rzekomo „nie było” i niskich stratach własnych. Według uczestników walk, ich własne pododdziały wyszły z okrążenia dzięki samorzutnej, oddolnej decyzji, nie konsultowanej w żaden sposób z naczelnym dowództwem. Odwrót zaś okupiono ciężkimi stratami w wyniku ostrzału strony przeciwnej. Niektórzy wspominają, że z ich własnych jednostek nawet połowa żołnierzy nie dała radę się przebić, ginąc lub idąc do niewoli. Wielu uważa, że zostali zdradzeni przez naczelne dowództwo oraz władze państwowe, które mogły uniknąć dramatycznej sytuacji wydając rozkaz do odwrotu wcześniej, gdy siły wokół Debalcewa jeszcze nie były kompletnie odcięte.