Białoruska TV atakuje Kartę Polaka

Białoruska telewizja państwowa oceniła w czwartek, że ustawa o Karcie Polaka “wywołuje coraz więcej pytań”. Powołała się przy tym na zastrzeżenia Litwy i Rosji. Wiceszef oficjalnego ZPB Mieczysław Łysy oświadczył, że karta stała się “przedmiotem handlu”.

„Jakich by dobrych celów nie stawiali sobie polscy politycy, to jakość ustawy o Karcie Polaka wywołuje coraz więcej pytań. Polska (…) mówi o tym, że ma prawo wspierać Polaków żyjących z dala od ojczyzny, ale wspiera w ten sposób bynajmniej nie wszystkich. A w krajach byłego ZSRR nie mniej logicznie oponują, że Karta Polaka przeradza się w instrument kontroli nad działaniami obywateli innych państw” – powiedziano w wieczornym wydaniu wiadomości.

Telewizja przekazała wypowiedź litewskiego europosła i byłego szefa państwa Vytautasa Landsbergisa: „W ustawie o Karcie Polaka powiedziano, że konsul RP obserwuje zachowanie właścicieli karty i jeśli przeczy ono interesom Polski, to może on odebrać on tę kartę. Tutaj logiczne pytanie: a co z tymi właścicielami (karty), którzy są na służbie Republiki Litwy, na przykład w armii? Ich działalność jest oceniana i kontrolowana przez konsula obcego państwa”.

Mieczysław Łysy powiedział w TV, że „otrzymać Kartę Polaka nie każdy może, choć w ustawie jest napisane wyraźnie: polskie pochodzenie, znajomość języka polskiego, tradycji, kultury”. „Ale ponieważ ona daje pewne korzyści, to stała się celem starań i (dla) bardzo wielu ludzi, którzy starają się o kartę (…) punkt numer jeden to bezpłatny wjazd na terytorium Polski. Stąd też jest ona przedmiotem handlu” – oznajmił wiceszef uznawanego przez władze białoruskie Związku Polaków. Dodał, że kartę można też otrzymać „dzięki określonej rekomendacji”.

Według białoruskiej telewizji „bardzo podejrzliwie odniesiono się do karty” w Rosji.

„Na Białorusi społeczeństwo do Karty Polaka odniosło się nieco spokojniej, ale wątpliwości z jej powodu pozostały. Białoruski MSZ od razu ogłosił, że decyzja o wprowadzeniu karty może zdestabilizować stosunki narodowościowe. Chodzi o to, że nawet krewni mogą, mówiąc przykładowo, w jednej chwili znaleźć się po dwóch stronach granicy: jeden już jest jakby Polakiem, ze wszystkimi wynikającymi z tego prawami, a drugi nie ma podstaw do (uzyskania) karty” – ocenili autorzy materiału w wiadomościach.

Zwrócili uwagę, że Karta Polaka przyznawana jest tylko Polakom z krajów byłego ZSRR.

Kurier Wileński/PAP/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply