Białoruska opozycja dziękuje Komorowskiemu

To ważne, że polski prezydent wraz z małżonką, pamiętają o sytuacji na Białorusi dotyczącej praw człowieka. Tak Antanina Kawaloua, zastępczyni przewodniczącego Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Białorusi skomentowała przygotowanie paczki dla rodziny jednego z białoruskich opozycjonistów przez Bronisława i Annę Komorowskich.

Pani Kawaloua sądzi, że jest szansa, by paczka dotarła przed świętami. Jak mówi w rozmowie z Polskim Radiem „jest rzeczą symboliczną, że taka akcja odbywa się w okresie przed Świętami Bożego Narodzenia, gdy na całym świecie ludzie robią różne dobre uczynki. My możemy jedynie podziękować Panu Prezydentowi i wszystkim dobrym ludziom w Polsce” – dodaje opozycyjna polityk. Kawaloua zaznacza, że wsparcie szczególnie potrzebne jest dla rodzin polityków opozycyjnych przebywających w więzieniach. Jutro przypada druga rocznica rozpędzenia przez białoruskie służby opozycyjnej demonstracji zorganizowanej po wyborach prezydenckich. Największa opozycyjna gazeta „Narodnaja Wola” wezwała swoich czytelników aby pisali listy i pocztówki dla więźniów politycznych. Podała również nazwiska 12 więźniów i adresy zakładów karnych w których przebywają.
Tymczasem białoruskie władze konsekwentnie twierdzą, że w kraju nie ma więźniów politycznych, a jedynie politycy osądzeni za konkretne przestępstwa.
Z apelem o przygotowanie paczek dla rodzin białoruskich opozycjonistów prezydent wystąpił w rocznicę stanu wojennego. Mówił, że Polacy czują się zobowiązani do niesienia pomocy tym, którzy upominają się o wolność w swoich krajach. Bronisław Komorowski podkreślił, że paczkę wysyła razem z żoną, ale nie jako para prezydencka, lecz jako Anna i Bronisław Komorowscy. “Bardzo byśmy chcieli, aby stało się to w jak największym stopniu zwyczajem, że ci, którzy doświadczyli pomocy w trudnej walce o wolność, pamiętają o tych, którzy tę walkę toczą teraz” – powiedział dziennikarzom prezydent. Adresata prezydenckiej paczki nie ujawniono.