Internauci korzystający na Białorusi z publicznego dostępu do sieci będą musieli udostępniać swoje dane osobowe. Nowe przepisy zobowiązują również dostawców usług internetowych do gromadzenia tych danych i przekazywania ich organom bezpieczeństwa.

Zgodnie z dekretem numer 646 każdy, kto w szkole, klubie czy kawiarence internetowej chce skorzystać z dostępu do sieci, musi się wylegitymować. I nie chodzi jedynie o pokazanie paszportu, ale o pełną informację zawierającą imię, nazwisko, imię ojca, numer dokumentu tożsamości oraz miejsce i urząd, w którym został wydany.

Kolejny dekret, numer 60, zobowiązuje do przestrzegania takiej samej procedury użytkowników sieci bezprzewodowych.

Jeśli dodamy do tego stare przepisy, zgodnie z którymi dostawca usług internetowych dla użytkowników indywidualnych i firm musi dysponować ich danymi osobowymi, to okazuje się, że internet na Białorusi przestaje być anonimowy.

Zdaniem białoruskich opozycjonistów jest to naruszanie zasad prywatności i ograniczanie wolności obywatelskich. Opozycja sugeruje również, że w ten sposób państwo kontroluje wszystkich użytkowników sieci na Białorusi.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply