Białoruś na razie nie jest gotowa do realizacji umowy z Polską o wprowadzeniu małego ruchu granicznego. Mińsk twierdzi, że winna jest polityka jaka prowadzą polskie elity przeciwko Białorusi.
Andrej Sawinych, szef służby prasowej białoruskiego MSZ pytany przez dziennikarzy o termin wprowadzenia małego ruchu granicznego powiedział, że do końca roku będzie przeanalizowana realizacja umowy w tej sprawie z Łotwą. Po tym zostanie rozpatrzona kwestia wejścia w życie umowy o małym ruchu granicznym z Litwą. Natomiast z Polską – jak powiedział – sprawa jest bardziej skomplikowana. „Polityka którą prowadzi polski establishment w relacjach dwustronnych tworzy bardzo niesprzyjający klimat . I my na razie – ku naszemu wielkiemu ubolewaniu – nie jesteśmy gotowi na realizację tej umowy” – oświadczył rzecznik białoruskiego MSZ. Mały ruch graniczny ma objąć pas przygraniczny o szerokości po 30 kilometrów z obu stron polsko-białoruskiej granicy. W pasie przygranicznym możliwy będzie ruch bezwizowy, jedynie na podstawie specjalnych zezwoleń. Strona polska procedurę ratyfikacji umowy o małym ruchu granicznym zakończyła już w 2010 roku.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!