Dziś białoruska milicja i KGB przeprowadziły zmasowaną akcje wymierzoną w organizatorów kampanii społecznej “Mów Prawdę”. W kampanii wzięło udział kilka organizacji pozarządowych oraz wielu aktywistów opozycji. Nawoływali oni by obywatele wysyłali listy do prezydenta, prowadzono monitoring wyborów do władz lokalnych oraz wydrukowano cieszący się popularnością biuletyn.

Ubrani po cywilnemu funkcjonariusze służb przeszukali mińskie biuro kampanii. Zatrzymano 11 aktywistów, między innymi lidera kampanii Uadzimira Niklajewa, prawdopodobnego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

W Mohylewie milicjanci i pracownicy KGB przeszukali biura należące do dwóch organizacji pozarządowych “Ruch naprzód” oraz “Szczerość”. W biurze pierwszej skonfiskowano 45 książek, komputer oraz ponad 1,5 tys. ulotek reklamujących kampanię “Mów prawdę”. Według radia Svoboda funkcjonariusze prowadzili śledztwo w sprawie karnej o pomówienie. Pozwolenie na przeszukanie dał prokurator Lenińskiego Rejonu Mińska.

W Grodnie przeszukano mieszkanie aktywisty kampanii Ihora Lamieki. Został zabrany z miejsca pracy i przedstawiono mu nakaz rewizji. W Homlu milicjanci i ludzie ubrani po cywilnemu przetrzasnęli mieszkanie i aktywistę Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AGP) Jurija Waroneżcowa, który również współpracował w ramach kampanii “Mów Prawdę”. Podobny los spotkał również szefa Homelskiego oddziału partii Andreja Tołczynę. W Wołkowysku milicja podobnie potraktowała aktywistę AGP, któremu odebrano komputer, telefon, dokumenty, ulotki oraz nawet “Kartę Polaka”.

Białoruskie władze nie po raz pierwszy wykorzystują paragraf o zniesławienie do walki z opozycją. Na podstawie tego przepisu od kilku miesięcy nękane są dziennikarki gazety “Narodna Wola”, które opisywały głośny na Białorusi skandal, w który zamieszani byli wysocy oficerowie MSW oraz KGB, organizujący za pieniądze nielegalne polowania.

belsat.eu
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply