Korea Północna potwierdziła w niedzielę przeprowadzenie kolejnej próby broni masowego rażenia. Tym razem zdetonowała bombę wodorową.

Jeszcze przed oficjalnym komunikatem służby japońskie i południowokoreańskie odnotowały wstrząs na terytorium KRLD osiągający siłę 6.3 stopni w skali Richtera. O godzinie 7.30 czasu polskiego północnokoreańska, państwowa agencja informacyjna KCNA podała, że KRLD przetestowała ładunek wodorowy. Próba zakończyła się według niej “perfekcyjnym sukcesem”. Była to już szósta próba broni masowego rażenia przeprowadzona przez północnych Koreańczyków.

Ładunek wodorowy, inaczej termojądrowy, pozwala osiągnąć znacznie większą siłę wybuchu, niż standardowy ładunek jądrowy. Potwierdzają to japońscy i południowokoreańscy naukowcy, którzy twierdzą, że bomba zdetonowana dzisiaj przez KRLD miała dziesięciokrotnie większą moc, niż ta użyta w czasie poprzedniej próby. Profesor Uniwersytetu Narodowego w Seulu Kun Y. Suh mówi nawet o 20 razy większej mocy wybuchu. Sami Północni Koreańczycy twierdzą, że ładunek miał moc “kilkuset kiloton”.

Agencja Reuters uznała działanie północnych Koreańczyków za wyzwanie pod adresem prezydenta USA Donalda Trumpa. W sobotę rozmawiał on z japońskim premierem Shinzo Abe właśnie na temat “eskalacji nuklearnej” związanej z programem atomowym KRLD. Ta ostatnia rozwija nie tylko same ładunki jądrowe oraz wodorowe, ale także środki jej przenoszenia. Wielu ekspertów uważa, że Kim Dzong Un jest bliski stworzenia rakiet międzykontynentalnych. Północnokoreańska telewizja pokazała jeszcze w marcu nagranie inspekcji przywódcy państwa, Kim Dzong Una ładunku wodorowego, który według jej komunikatu ma zostać zamontowany na tego typu pocisku. Detonacja ładunku wodorowego została wykonana krótko po wystrzeleniu rakiety, która przeleciała nad terytorium Japonii.

reuters.com/aljazeera.com/kresy.pl

 

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply