Jestem bardzo zawiedziony zmianą retoryki polityków ukraińskich, z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele, którzy zaczynają na Polskę pohukiwać za to, że próbuje ona bronić własnych interesów – oświadczył Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), były minister rolnictwa.

Były minister rolnictwa rozmawiał z Rzeczpospolitą. W opublikowanej w poniedziałek rozmowie podkreślił, że jest “bardzo zawiedziony zmianą retoryki polityków ukraińskich, z prezydentem Zełenskim na czele”. Jak dodał, zaczynają oni na Polskę “pohukiwać za to, że próbuje ona bronić własnych interesów”.

“Udzieliliśmy Ukrainie ogromnej pomocy, może nawet większej niż nas było stać. Okazaliśmy ogromnie wiele wsparcia Ukraińcom, którzy – jak jestem głęboko przekonany – walczą w toczącej się za naszą wschodnią granicą wojnie również i za naszą wolność. Mamy więc pełne prawo oczekiwać od Ukrainy zrozumienia także dla naszych potrzeb i interesów” – powiedział Ardanowski.

“Zresztą, żeby skutecznie pomagać Ukrainie musimy być krajem ekonomicznie wydolnym. Jeżeli natomiast zniszczymy własną gospodarkę, w szczególności nasze rolnictwo – nie będziemy przecież w stanie w jakikolwiek sposób Ukraińcom pomóc. A politycy ukraińscy, posługujący się tego typu retoryką pohukiwania na Polskę, powinni zrozumieć, że, chociaż nie taka jest, zapewne, ich intencja, znakomicie wpisują się tym samym w oczekiwania Moskwy” – dodał.

Były minister rolnictwa wskazał, że “drugim, obok uregulowania relacji handlowych z Ukrainą, aspektem w dziele naprawy obecnej sytuacji powinny być twarde rozmowy polskich władz z Komisją Europejską, ponieważ to właśnie ona cały ten problem wywołała”.

“Ze strony Polski istnieje pilna potrzeba rozpoczęcia z Ukrainą rozmów dotyczących już nie tylko sytuacji w najbliższych miesiącach, po 15 września. Jeśli byłaby dobra wola strony ukraińskiej, a nie wyłącznie chęć wykorzystania Polski, to powinniśmy rozpocząć wreszcie poważne rozmowy na temat wspólnej, polsko-ukraińskiej oferty żywnościowej dla świata” – podkreślił.

Przeczytaj: “Równoznaczne ze zdradą” – Ukraina zarzuca Polsce “manipulację”

Wyraził opinię, że “ukraińskie produkty rolne mogłyby być przetwarzane w Polsce, a później eksportowane w świat, bez pozostawania w naszym kraju. Można również rozmawiać o polskich inwestycjach w przetwórstwo na Ukrainie”.

Jak dodał, “tam, gdzie jesteśmy samowystarczalni, a nawet mamy nadwyżki własnych produktów, wpuszczanie produktów z Ukrainy jest zwyczajnym niszczeniem polskiego rolnictwa”. “Tego rodzaju działanie skończy się upadkiem tysięcy polskich gospodarstw rolnych, a wtedy zapomnijmy o naszym bezpieczeństwie żywnościowym” – powiedział.

Zauważył, że niezadowoleni polscy rolnicy “zaczynają zmieniać swoje podejście do Ukraińców”.

Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że Polska nie otworzy granicy z Ukrainą dla produktów zbożowych po wygaśnięciu 15 września moratorium Komisji Europejskiej. Podobnie deklarują m.in. przedstawiciele rządów Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii, które również obejmuje unijny zakaz sprowadzania ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Pięć państw podkreśla, że moratorium powinno zostać przedłużone do końca tego roku.

Czytaj również: Bloomberg: Polska, Słowacja i Węgry nie zgodzą się na otwarcie rynków dla zboża z Ukrainy

rp.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. elbezet
    elbezet :

    „zaczynają zmieniać swoje podejście do Ukraińców”
    Słudzy Narodu Ukraińskiego niedługo , “na gwiazdkę”(Davida) przekonają się co znaczy:
    już 2 grudnia 2016 roku rząd warszawski zawarł umowę z rządem państwa ukraińskiego. Z tajemniczych przyczyn została ona opublikowana w Monitorze Polskim dopiero w 2019 roku, a więc trzy lata później. Można ją znaleźć pod pozycją nr 50.
    – Najistotniejszy, z naszego punktu widzenia, artykuł tej umowy, to jest art. 12, który stanowi, że Polska się zobowiązała do nieodpłatnego świadczenia tej pomocy, zarówno w środkach bojowych, jak i niebojowych, wojskowych i cywilnych. Mówiąc krótko, Polska na podstawie tego artykułu 12. Umowy otworzyła, udostępniła Ukrainie wszystkie swoje zasoby, zasoby całego państwa i to – co jest expressis verbis zaznaczone – nieodpłatnie – wskazał rzecznik MSZ Łukasz Jasina
    – Jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, jej próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji; podobnie jak w wypadku sojuszników – powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

    – Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego, jego próśb – dodał.

  2. jaro7
    jaro7 :

    A ja jestem panie Ardanowski zawiedziony intelektem polskich? polityków!! Ich naiwnościa granicząca z głupotą.Przecież taka postawa ukrainy jest od ZAWSZE ,tylko wy i media mówicie że to “deszcz pada”.Poprzez medialną propagandę trochę ludzi sie nabrało ,teraz sporo zauważa jak jest i udaja zdziwionych.To sa skutki wymordowania POLSKICH ELIT w czasie II WŚ i zaraz po niej.