Rosyjski ambasador został dziś wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski.

“Nie miałem zamiaru obrażać narodu polskiego, ubolewam na tym, że byłem niewystarczająco precyzyjny w swojej wypowiedzi”– mówił ambasador Rosji Siergiej Andriejew po spotkaniu w MSZ.

PRZECZYTAJ / ZOBACZ: Rosyjski ambasador: Polska ponosi odpowiedzialność za wywołanie II wojny światowej. MSZ i Premier protestują [VIDEO]

Nie miałem na myśli tego, że Polska jest odpowiedzialna za wybuch wojny. Nie miałem zamiaru obrażać narodu polskiego. Miałem na myśli, że polityka rządu polskiego w latach 30. doprowadziła do katastrofy Polski– powiedział dziś Andriejew.

Według ambasadora Rosji, “w wywiadzie chyba nie był wystarczająco precyzyjny, co spowodowało taką reakcję” ze strony Polski.

Interia.pl/KRESY.PL

36 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • kojoto
      kojoto :

      Racje o tyle, że gdyby Polska miała dobrych przywódców, to pozwolili by na wojnę Hitlera ze Stalinem juz w 1939, i Polska wyszła by z tego bez wątpienia mniej okaleczona, niż po tej najgorszej w dziejach naszego Narodu tragedii (oby nigdy więcej nic podobnego się nie wydażyło). Na tym koniec “racji” tego funkcjonariusza post-sowieckich służb.

      • cyna
        cyna :

        Polska nie mogła się na to zgodzić ponieważ aby dopuścić do takiej możliwości musiała by być agresorem czyli nasze dywizje poszły by w awangardzie niemieckich. Gdyby zdobyły Związek Radziecki to by było to samo co ruscy zrobili w 1943-45 łapanka żołnierzy i do obozów i tak Hitler upiekłby dwie pieczenie na jednym ogniu. Inne wyjście to ogłosic neutralność i pozwolic na przemarsz wermachtu przez ziemie Polski czego też nie trzeba tłumaczyć, jakie by były konsekwencje takiej decyzji. Można też pozwolić Stalinowi na przemarsz przez nasze ziemie bo była taka opcja i zdobycie Słowacji rumuni i starcie z Niemcami na terenach Czech ale to by nic dla nas nie zmieniło tylko narodowość agresora. Z jednym się zgadzam z ambasadorem. Z punktu widzenia Armii Czerwonej istnienie AK było nie do stolerowania. Każdy strateg gdy podbija inne terytorium czyści je z reakcyjnych jednostek a jeśli tego nie zrobi to musi się za chwile liczyć z powstaniem. Sami jesteśmy sobie winni, demokracja zniszczyła Rzeczpospolitą i uniemożliwiła jej odbudowę przez Piłsudzkiego. Gdy ten pobił bolszewików i z Ukraińcami szedł na wschód za jego plecami społeczeństwo zaczęło być buntowane przez takich co im nie w głowie była myśl o jedynym wodzu i to dla nich była Bereza Kartuska. Gdyby Piłsudzki miał poparcie społeczeństwa to Polska była by zagrożona z jednej strony a nie z dwóch.

        • kojoto
          kojoto :

          Mam wrażenie, że daleko przeceniasz Pilsudskiego. Czytałeś o roli gen. Rozwadowskiego w wojnie z bolszewikami? O ucieczce Pilsudskiego i postawieniu krzyżyka na obronie Polski w obliczu widma klęski? Teraz to już nie są informacje trudne do odnalezienia. Gdyby nie Rozwadowski, bolszewicy prawdopodobnie wygrali by Bitwę Warszawską – Pilsudski w decydującym momencie zrezygnował z funkcji naczelnego wodza. Wrócił kiedy juz było pozamiatane.

          • leszek1
            leszek1 :

            Nonsens. Kojoto, nie powtarzaj klamstw na temat Pilsudskiego. Chyba juz kiedys pisalem, ze w reakcji na prosbe Narodowej Demokracji, o odwolanie go ze stanowiska Naczelnego Wodza, a skierowanej do francuskiego generala, JP zlozyl rezygnacje na rece Prezydenta. Witos tej rezygnacji nie przyjal, wiec JP powrocil do obowiazkow, Rozwadowski byl znakomitym Szefem Sztabu i robil to co do nirgo nalezalo, czyli wypelnial polecenia Naczelnego Wodza. Byl bardzo lojalny w stosunku do swojego zwierzchnika i w tych trudnych chwilach byl mu bardzo pomocny. Lednak nie przesadzajmy mowiac o jego samodzielnym dzialaniu na wlasna reke. W wojsku obowiazuje dyscyplina i hierarchia sluzbowa. Polskie wojsko to nie byla banda bolszewicka. Lepiej zapoznac sie samemu z detalami historycznymi zamiast powtarzac najrozniejsze brednie fabrykowane przez wrogow Marszalka.

          • kojoto
            kojoto :

            No tak jasne – wszystkiemu winna czarnosecinna endecja. Piłsudski niczym archanioł Gabriel uczciwy i honorowy od kolebki do śmierci…. czy ja już gdzieś tego nie słyszałem? No tak przecież taka jest oficjalna wykładnia odziedziczona po rządach sanacji. Każdy wierzy w co chce. Prawdziwy Wódz Naczelny nie znika ze sceny w chwili najwiękrzego zagrożenia, żeby pojawić się z kontrofensywą, kiedy bolszewicy już byli w odwrocie.

        • kojoto
          kojoto :

          Odnośnie wariantów, które rząd II RP mógł przyjąć w 1939r. chyba naprawdę trudno wyobrazić sobie gorszy od tego, który wybrali, no moze gdyby wydali rozkaz, że wszyscy żołnierze maja popełnic samobójstwo w sierpniu 1939… może to było by gorsze. Każdy inny wariant z rozważanych był lepszy. Uznanie niemieckich praw do Gdańska i budowa korytarza drogowego do Prus, była chyba nawiasem mówiąc odgrzanym przez niemców polskim projektem sprzed kilkunastu lat, więc niemcy byli zapewne zdumieni, że Polski rząd z pętlą na szyi zamierza walczyć z nimi i sowietami równocześnie, zamiast spełnic niewygórowane żadania. Śpiewki o traktatach z sowietami mozna sobie odpuścić.

          • cyna
            cyna :

            Ale właśnie takie decyzje padły o masowym samobójstwie bo jak nazwać rozkaz wiecznego cofania i nie podejmowania walki a jak juz to po to aby umozliwić cofanie innym jednostkom. Może Plan dowódcy Armii Poznań wcześniej wprowadzony spowodował by załamanie natarcia wermachtu. Co z tego miała Polska że jej żołnierze ginęli na obcej ziemi walcząc o nie swoją ziemię. O Rozwadowskim pamiętam i czytałem i nie jest do końca pewne ba nawet są opinię że to propaganda to co piszesz o Piłsudzkim, faktem jest że Piłsudzki był wodzem naczelnym a Rozwadowski był jego podwładnym a w wojsku to wódz ponosi odpowiedzialnośc ale i na niego spada gloria gdy wygra. Ty prezentujesz pogląd że jak wygrał to dzięki innym ale jak by przegrał to z własnej winy. Kojoto nie wiesz jak działa wojsko i jak działało wtedy, przecież Piłsudzki mógł w każdej chwili odwołać Rozwadowskiego i zastąpić go kim innym.

          • kojoto
            kojoto :

            Wtedy nie mógł go odwołać bo sam się wycofał i nie pełnił chwilowo funkcji naczelnego wodza. Zresztą podobno nie widział szans powodzenia planu Rozwadowskiego, a własnego nie miał. Potem tez mścił się na Rozwadowskim przez lata, za swoje własne nieudacznictwo. Okoliczności śmierci Rozwadowskiego tez słyszałem, że niekoniecznie są jasne.

          • leszek1
            leszek1 :

            Znowu powtarzasz nonsensy. Pilsudski pelnil funkcje Naczelnego Wodza, poniewaz Witos nie przyjal jego rezygnacji. Osobiscie dowodzil atakiem spod Lubartowa. to uderzenie bylo jego sugestia w przeciwienstwie do planu Weyganda. Obie, a wlasciwie trzy wersje opracowal Rozwadowski. Wodz naczelny wybral swoja. Jest sporo opracowan historycznych na temat bitwy 1920, a w internecie oprocz przeroznych plotek, lgarstw i fantazji, tez mozna znalezc powazne podejscie do przedmiotu.
            Bolszewicy nie zdobyli Warszawy poniewaz Stalin polaszczyl sie na lupy i dlatego koniecznie chcial zdobyc Lwow. Stracil tam sporo czasu bez zadnego rezultatu i dlatego Armia Budionnego byla wylaczona z bitwy o Warszawe. Jak wiadomo Narodowa Demokracja, by pomniejszyc role Pilsudskiego, wymyslila “Cud nad Wisla”. W LWP na zajeciach Pol-wychowawczych, politruk wyrazil sie w ten sposob: – Mowia, ze byl jakis cud nad Wisla. To nieprawda ! Zadnych cudow nie bylo ! Samismy Bolszewikom w dupe dali !

          • kojoto
            kojoto :

            Nie musisz, mnie przekonywać, że nie było cudu nad wisłą, problem w tym, że Pilsudskiego też tam wtedy nie było. W opowieści o jego doskonałym dowodzeniu po prostu nie daję wiary. Bardziej sensowne wydają mi się inne.

      • artur188
        artur188 :

        Kojoto:
        28.09.2015 12:20

        No właśnie tak było i się skończyło Paktem Ribbentrop-Mołotow nad którym ciągle płaczecie przy rozpoczęciu roku szkolnego.Niestety tutaj się ma pretensje do wszystkich tylko nie do siebie.

        • kojoto
          kojoto :

          Artur188 – czy pakt Ribbentrop-Mołotow nie jest tez dla ciebie tragedią? Dla mnie jest nie ukrywam. Problem w tym, że moskiewski ambasador w Warszawie tylko w tym miał rację – we wszystkim innym kłamał (zapewne miał taki rozkaz).

          • kojoto
            kojoto :

            Nie muszę przepisywać tego co powiedział. Zresztą pisałem o tym ja i inni w komentarzach w równoległych wątkach. Widzę, że nazwanie prze ze mnie tragedią upadku Polski i początku rzezi Polaków nazywasz “histeryzowaniem” – coś mi się zdaje, że się nie dogadamy – skoro masz Polskę i Polaków w takim poważaniu – to co robisz na tym forum?

          • artur188
            artur188 :

            Kojoto:
            29.09.2015 02:12

            Pisanie postów do Ciebie, to strata czasu.Żałuje, że napisałem, ale tych bredni się nie da znosić.Nie będę się kłócił, bo przekręcasz moje wypowiedzi, jak Wyborcza, TVN itp. itd.Jesteś żałosny.Racji nie masz.

      • rudy
        rudy :

        “Racje o tyle, że gdyby Polska miała dobrych przywódców, to pozwolili by na wojnę Hitlera ze Stalinem juz w 1939”. Po pierwsze nie podzielam twych ambicji by RP była tym “trzecim, który korzysta gdzie dwaj się biją” (szczerze nie wiem jakim trzeba byc idiotą by chcieć wojny nawet przy swych granicach). Po drugie jeśli tamty rząd miał takie same ambicje jak i twoje, to jak on sobie wyobrażał ten napad na Sowietów? Że wojska wermachtu tak sobie weźmie “przeskoczy” przez RP? Tylko dwie opcje – lub pozwolić wpuścić swe wojska przez swe terytoria, lub niech idą przez sąsiedzi i tu waćpan gra na teorię Muchina, gdzie RP “myślała”, że Germania (z którą też mieliśmy umowę o nienapadnięciu), przejdzie na Związek Sowiecki przez Czechy (zaliczone) i Rumunię.

      • artur188
        artur188 :

        Kojoto:
        28.09.2015 12:20

        Mnie nie interesuje, co by było gdyby babka miał wąsy.Tylko żebyś mi podał te kłamstwa o których piszesz.Czekam.Jeśli nie doucz się historii albo się nie wypowiadaj, bo się ośmieszasz.

  1. kojoto
    kojoto :

    Powiedział bym, że jego wypowiedzi były jednak dosć precyzyjne. Wystarczająco, żeby zrozumieć, że Rosja nie zrezygnowała z oskarżania swoich ofiar o swoje własne winy i zbrodnie… Uważam, że i tak powinni go odwołać, o ile sam nie postąpi honorowo (lub jego przełożeni).