Rosyjski gigant przejął od pozostałych właścicieli udziały w kompanii South Stream Transport B.V. stając się ich jedynym dysponentem. Ma to związek z fiaskiem pierwotnej koncepcji gazociągu po dnie Morza Czarnego.
Do tej pory Gazprom miał 50% akcji kompanii. Teraz przejął udziały niemieckiej spółki Wintershall, włoskiej ENI i francuskiej EDF. Te ostatnie postanowiły wycofać się w projektu, ze względu na niejasną perspektywę projektu. Pierwotnie gazociąg miał opuszczać Morze Czarne na wybrzeżu Bułgarii ale cały projekt został uznany przez Unię Europejską za niezgodny z przyjętymi przezeń regulacjami konkurencji na rynku surowców energetycznych.
Rosjanie jednak starają się porozumieć z Turcją, na temat przeciągnięcia gazociągu do jej wybrzeża. Władze Turcji wyraziły już zainteresowanie taką koncepcją.
korrespondent.net/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!