Rosyjska opozycja oddała hołd zamordowanemu w 2015 roku byłemu wicepremierowi.

Podczas marszu domagano się dalszych dochodzeń w sprawie jego zabójstwa.

Były wicepremier, zdeklarowany krytyk prezydenta Władimira Putina, został zastrzelony w lutym 2015 roku podczas spaceru przez most w niewielkiej odległości od Kremla. Towarzyszyła mu jego ukraińska dziewczyna.

W dniach poprzedzających zabójstwo, Niemcow pracował nad raportem, który według niego miał ukazać bezpośrednie zaangażowanie Rosji w separatystycznej rebelii na wschodniej Ukrainie.

W październiku 2016 roku, 5 mężczyzn oskarżonych o zamordowanie Niemcowa stanęło przed sądem.

Niektórzy demonstranci nieśli portrety Niemcowa i transparenty z takimi hasłami jak „Rosja bez Putina”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska dziennikarka: Niemcow był dla Rosjan małoznaczący i mało wiarygodny

Policja oszacowała liczbę demonstrantów na 5 tysięcy.

Władze zablokowały kilka ulic w centrum Moskwy w niedzielą, uszczelniając marsz metalowym ogrodzeniem strzeżonym przez policję.

Marsz odbył się w dużej mierze bez incydentów, ale policja dokonała kilka aresztowań, a lider opozycji Michaił Kasjanow został zaatakowany w czasie marszu przez nieznanego napastnika przy użyciu zielonego barwnika.

Kresy.pl / Aljazeera.com / BBC.com

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    NIEMCOW TO ŚWINIA ODSUNIĘTA OD KORYTA. Drugi Nawalny opłacany z wiadomego źródła. Tani pachołek banksterskiej kryminalnej swołoczy, starannie przez nich dobrany, zgodnie z ich preferencjami. Posiadał tak pożądane przez nich cechy: pazerność, głupota, lekkomyślność, lenistwo, służalczość, brak instynktu samozachowawczego i zdolności dedukcyjnego myślenia, dysfunkcyjność, chęć poklasku, władzy i mamony oraz kompletny brak uczuć wyższych. Niestety okazał się nawet dla nich kandydatem zbyt „idealnym”, że mieli go już dosyć. Tak kończą ludzie, którzy zbytnio zachłysnęli się swoją „wyjątkowością” i którzy uwierzyli w swoją „misję” dziejową. Borys Niemcow to świnia odsunięta od koryta, gotowa sprzedać Rosję USA, byle zachować miejsce przy korycie władzy – nawet jako namiestnik USA w Rosji. Miał 32 lata, gdy w latach 1991–1997 pełnił funkcję gubernatora Niżnogrodu. Jak ją pełnił wiedzą mieszkańcy obwodu niżnogrodzkiego: był złodziejem, erotomanem i kanalią. Miał 38 lat, gdy pijany Jelcyn namaścił go na wicepremiera rządu kryminalistów 1997–1998. Ale nawet pijaczyna Jelcyn zobaczył jego beztalencie i naturę kanalii i po roku wyrzucił go na zbity ryj. Po usunięciu z urzędu, Niemcow natychmiast stał się opozycjonistą wobec pijaczyny Jelcyna, którego nie tak dawno miłował z całej duszy! Założył partie Sojusz Sił Prawicowych i mianował się liderem 15 osobowej partii renegatów. Nie wyszło, więc zarejestrował republikańską partię Rosji. I znowu nic. Koryta jak nie było, tak nie było. W roku 2008 postanowił zostać prezydentem, przeciwnik – Miedwiediew – wydawał się słaby, Boria Niemcow zdobył całe 13% głosów! Sny o władzy legły w gruzach po pierwszej turze. Bez szans na powrót do polityki, sprzedał się wrogom Rosji, USA, rezunom i UE. W mediach na zachodzie Europy był mocarzem opozycji w Rosji. W rzeczywistości był tylko złodziejem, zdrajcą, ścierwem, gnojem, gównem…