W pierwszych czterech miesiącach 2024 roku wydatki budżetu państwa wyniosły 264 miliardy złotych, co oznacza wzrost o 70 miliardów złotych (czyli o 39 procent) w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego – informuje “Rzeczpospolita”.
Deficyt budżetowy po kwietniu 2024 roku wyniósł niemal 40 miliardów złotych, co jest czterokrotnie większą wartością w porównaniu z deficytem w analogicznym okresie ubiegłego roku. To najgorszy wynik od co najmniej dekady.
Spora część wzrostu wydatków to efekt rozwiązań wprowadzonych przez poprzedni rząd, takich jak podniesienie świadczenia na dzieci z 500 zł do 800 zł miesięcznie. Jednak rząd Donalda Tuska także wprowadził nowe inicjatywy zwiększające wydatki budżetowe.
Ustawy przyjęte przez Sejm oznaczają trwały koszt rzędu co najmniej 8 miliardów złotych rocznie. W tej kwocie największą pozycję zajmuje program “Aktywny rodzic” (tzw. “babciowe”), który od 2025 roku będzie kosztować budżet państwa około 6-6,5 miliarda złotych rocznie. Dodatkowo, miesięczny urlop dla przedsiębiorców od składek ZUS stanowi obciążenie w wysokości 1,6-1,7 miliarda złotych rocznie.
Rząd Donalda Tuska wdrożył również inne rozwiązania, które obciążają budżet państwa, takie jak podwyżka wynagrodzeń nauczycieli o 30 procent (szacunkowy koszt to 12-13 miliardów złotych) oraz 20-procentowa podwyżka płac dla pozostałych pracowników sfery budżetowej. Dodatkowo, wyższa waloryzacja rent i emerytur również stanowi istotne obciążenie finansowe.
Rząd planuje mimo wszystko kolejne inicjatywy, które mogą jeszcze bardziej obciążyć budżet państwa. Chodzi m.in. o rozwiązanie problemu wysokich składek na ubezpieczenie zdrowotne płaconych przez przedsiębiorców, co może kosztować budżet Narodowego Funduszu Zdrowia około 10 miliardów złotych. Wprowadzenie renty wdowiej może oznaczać dodatkowe wydatki rzędu 8-10 miliardów złotych rocznie. Ochrona konsumentów przed skutkami wzrostu cen energii to kolejny wydatek, który w II półroczu 2024 roku wyniesie 6,4 miliarda złotych.
Polska stoi również przed ogromnymi wydatkami związanymi z inwestycjami w obronność oraz koniecznością obsługi zadłużenia. W ustawie budżetowej na 2024 rok założono, że limit kosztów obsługi długu Skarbu Państwa wyniesie 66,5 miliarda złotych.
Jednocześnie wedle deklaracji z Wieloletniego Planu Finansowego na lata 2024-2027, rząd zobowiązał się do redukcji deficytu finansów publicznych. Polska jest także w przededniu powołania Rady Fiskalnej – nowego ciała doradczego, które ma monitorować prowadzenie polityki budżetowej, wprowadzając swoisty bezpiecznik dla wydatków rządu.
Jak informowaliśmy w kwietniu br., deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2023 roku wyniósł 5,1 proc. PKB.
Taka wysokość wskaźnika zadłużenia w 2023 roku oznacza, że Polsce może grozić tzw. procedura nadmiernego deficytu. Jest ona uruchamiana na wniosek Komisji Europejskiej, jeśli w danym kraju członkowskim Unii Europejskiej deficyt przekroczy 3 proc. PKB.
Ponadto, jak wskazują dane GUS, w ubiegłym roku dług sektora finansów publicznych wyniósł 49,6 proc. PKB wobec 49,2 proc. PKB w 2022 roku, po rewizji. W tym przypadku wartość graniczna, określona w konstytucji i ustawie o finansach publicznych, wynosi 60 proc. PKB.
Kresy.pl / money.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!