W Butrymańcach w rejonie solecznickim odsłonięto tablicę ku czci sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej – Danuty Siedzikówny „Inki”.

Jak poinformował w sobotę czołowy polski portal na Litwie L24.lt – “Tablica w formie drewnianej płaskorzeźby ze srebrnym sercem została odsłonięta w kościele św. Michała Archanioła w Butrymańcach”. Tablicę przynieśli uczestnicy 28. Międzynarodowej Pielgrzymki Suwałki-Wilno, którzy dotarli do rejonu solecznickiego na Wileńszczyźnie.

Pomysłodawcą umieszczenia w Butrymańcach tablicy ku czci legendarnej sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej był ks. Jarosław Wąsowicz. uczestniczący w pielgrzymce. Przez trzy lata prowadzono akcję “Srebrne serce dla Inki”, która polegała na zbiórce uszkodzonej srebrnej biżuterii. To właśnie ją przetopiono na serce, które znalazło się na płaskorzeźbie.

Butrymańce zostały wybrane jako miejsce umieszczenia tablicy ponieważ znajdują się na trasie pielgrzymki. Rejon solecznicki był terenem intensywnej działalności Armii Krajowej. W 1944 r. na terenie tym operowały 3., 6. i 7. Brygada Wileńska Armii Krajowej. W 1944 r znaczna część obszaru obecnego rejonu solecznickiego znajdowała się pod kontrolą AK, gdzie jej żołnierze występowali otwarcie w pełnym umundurowaniu. W rejonie znajdują się liczne cmentarze wojskowe na których znajdując się mogiły akowców.

Czytaj także: Znana polska działaczka z Wileńszczyzny celem ataku marszałka Senatu RP [+VIDEO]

l24.lt/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zbigniew2707
    zbigniew2707 :

    Przestańcie już z tymi AKowcami i “żołnierzami wyklętymi”. Każdy myślący Polak wie, że byli oni przekleństwem dla miejscowej ludności. Tam, gdzie oni “działali” pojawiało się mnóstwo Niemców, litewskiej policji, czy też po wojnie NKWD. Rabowali oni skromny dobytek miejscowej ludności, a za jednego zabitego Niemca ginęło kilkadziesiąt Polaków. Tam, gdzie ich nie było, było w miarę znośnie. Nie ginęli ludzie. Po wojnie za akcje UPA na Rzeszowszczyźnie przeprowadzono haniebną w stosunku do Ukraińców “Akcję Wisła”, a na Wileńszczyźnie, z winy AK, wywózki niewinnych Polaków do Kazachstanu i na Syberię. Nie mówię już o mordach na Litwinach, dokonanych przez oddziały Łupaszki i jemu podobnych. Nie zasługują oni na pomniki, gdyż przynieśli o wiele więcej szkody niż pożytku