W sieci pojawiło się nagranie grupy młodych Polaków z Białorusi współpracujących z Fundacją Młode Kresy. Obywatele polskiej narodowości pytają jak białoruscy politycy zamierzają realizować prawa polskiej mniejszości.
Film został zamieszczony na portalu Youtube przez Marka Leszczyńskiego z Grodna, działającego w zarejestrowanej we Wrocławiu Fundacji Młode Kresy założonej przez przebywających w Polsce kresowiaków. nagranie zostało upowszechnione przez powiązany z Fundacją profil Polacy Grodzieńszczyzny – zarówno na Facebooku jak i Vkontakte. Nagranie otwiera młody człowiek stojący na tle zamku w Lidzie mówiący – “Jesteśmy Polakami z Białorusi. Według oficjalnych danych jest nas prawie 300 tysięcy. Według danych nieoficjalnych jes nas około 800 tys. I co ważne – nie jesteśmy po prostu statystyką. Jesteśmy żywymi ludźmi”.
Kolejni z występujących przypomnieli, że “Polacy na Białorusi mieli niełatwą historię”, że w czasach Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej na jej terytorium nie działała od 1948 r. ani jedna polska szkoła. Dwie takie szkoły powstały dopiero w latach 90 XX wieku. “Nie jesteśmy separatystami, nie jesteśmy piątą kolumną. Jesteśmy obywatelami Republiki Białoruś i jej patriotami, i chcemy mieć takie prawa, i możliwości, które mają mniejszości narodowe w innych państwach Europy” – dodaje występująca na nagraniu młoda kobieta.
W związku z tym młodzi ludzie zwrócili się do sztabów wyborczych opozycyjnych kandydatów na prezydenta z konkretnymi pytaniami o to jak zamierzają się ustosunkować do szeregu kwestii ważnych dla Polaków na Białorusi. Pada pytanie o obecne funkcjonowanie jedynych dwóch szkół publicznych z polskim językiem nauczania i ograniczanie przyjęć do nich przez białoruskie władze, ale też o to czy kandydaci popierają otwarcie nowych tego rodzaju szkół w Lidzie, Szczuczynie i Werenowie, gdzie narodowi Polacy stanowią 40-80 proc. mieszkańców.
Występujący na nagraniu prezes Fundacji Młode Kresy, pochodzący z Lidy Mirosław Kapcewicz zwraca się do kandydatów z pytaniem o to czy są oni zwolennikami legalizacji niezależnego Związku Polaków na Białorusi i zwrotu tej organizacji wybudowanych lub adaptowanych za pieniądze Rzeczpospolitej Domów Polskich, obecnie zarządzanych przez w pełni kontrolowaną przez władze strukturę. Jedna z występujących dziewcząt pyta o to jakie wsparcie kandydaci proponują organizacjom polskiej mniejszości narodowej, które obecnie “praktycznie nie otrzymują od państwa żadnej pomocy i są ograniczone w swoich możliwościach”.
Inna Polka pyta czy ubiegający się o stanowisko prezydenta politycy popierają przyznanie żyjącym na terytorium Białorusi byłym żołnierzom Armii Krajowej statusu kombatantów i związanych z tym wszystkich świadczeń finansowych, a tym samym zrównanie ich w prawach z innymi weteranami walczącymi z Niemcami w czasie drugiej wojny światowej. Młody mężczyzna przypominając, że w latach 20 XX wieku nawet w Białoruskiej SRR język polski miał status państwowego, zapytał z kolei czy obecnie polszczyzna nie powinna otrzymać statusu “języka regionalnego” w rejonach “zwartego zamieszkania” Polaków. Wymienia w tym kontekście rejony lidzki, szczuczyński i werenowski.
Autorzy nagrania we wpisie na stronie Polacy Grodzieńszczyzny na portalach społecznościowych czynią też aluzję do urzędującego prezydenta Białoruski Aleksandra Łukaszenki. Jak sugerują, to przez jego zaniedbania w kwestii praw mniejszości polskiej “musimy zadawać powyższe pytania innym kandydatom!”. Jak podkreślają – “W nagraniu w imieniu setek tysięcy Polaków z Białorusi mówimy “chcemy wiedzieć”! Chcemy wiedzieć czy stosunek do nas ulegnie zmianie i czy będziemy traktowani przez państwo białoruskie przynajmniej tak, jak jest traktowana mniejszość białoruska w Polsce”. W samym nagraniu ostatni z występujących zwraca się do nieżelaznych mediów białoruskich o nagłośnienie ich apelu. “Jesteśmy obywatelami. Chcemy wiedzieć!” – kończą nagranie wszyscy występujący w nim młodzi ludzie.
Fundacja Młode Kresy została założona w Polsce przez młodych Polaków pochodzących z Białorusi, Litwy i Ukrainy. W 2017 r. zorganizowała protest pod ambasadą Białorusi w Warszawie przeciwko opracowanemu przez białoruski rząd projektowi nowej ustawy oświatowej, groźnej dla funkcjonowania szkół z polskim językiem nauczania w tym państwie. W maju to właśnie ta fundacja wsparła mieszkańców Grodna i Lidy, tak iż mogli oni wywiesić biało-czerwone flagi z okazji Dnia Flagi Rzeczpospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą (przypada na 2 maja).
18 września zeszłego roku Fundacja Młode Kresy rozpoczęła akcję zachęcającą białoruskich Polaków do deklarowania swojej narodowości w trakcie listopadowego spisu ludności. Akcja była realizowana przez rozwieszanie plakatów i rozklejanie nalepek w tych miejscowościach Białorusi gdzie Polacy stanowią dużą część mieszkańców. Pojawiły się one w Grodnie, Lidzie, Szczuczynie, Wołkowysku, Werenowie, Iwiach, Mostach. Działacze Fundacji rozdawali też ulotki na przejściu granicznym z Białorusią w Kuźnicy Białostockiej. Fundacja ta wspiera też tych polskich mieszkańców Grodzieńszczyzny, którzy chcą wieszać na swoich domach dwujęzyczne tabliczki z nazwami ulic, zawierającymi nazwę także w języku polskim.
Prezes Fundacji Młode Kresy, pochodzący z Lidy na Grodzieńszczyźnie Mirosław Kapcewicz, twierdzi, że zdecydował się na przeprowadzenie akcji po polskiej stronie granicy, gdyż po drugiej stronie nie dopuściłyby do tego władze Białorusi. Kapcewicz był szykanowany przez milicjantów i funkcjonariuszy KGB za działalność społeczną co zmusiło do do emigracji do Polski, o czym pisaliśmy w reportażu na naszym portalu.
facebook.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!