Służba prasowa Kremla opublikowała krótkie oświadczenie w sprawie środowej rozmowy telefonicznej Angeli Merkel z Władimirem Putinem.
Na oficjalnej stronie Administracji Prezydenta Rosji podkreślono, że rozmowa odbyła się “z inicjatywy strony niemieckiej”. Informacja o niej jest ze strony Kremla bardzo zwięzła i składa się z czterech zdań. Na wstępie poinformowano, że “szczegółowo rozpatrzona została sytuacja z uchodźcami na granicy Białorusi z państwami UE”.
Przywódcy mieli według służby prasowej Kremla wyrazić zaniepokojenie “humanitarnymi skutkami kryzysu migracyjnego”. Rosyjski prezydent miał przekazać Merkel propozycję powzięcia roli organizatora platformy “omówienia powstałych problemów w bezpośrednim kontakcie przedstawicieli państw członkowskich Unii Europejskiej z Mińskiem”. Na zakończenie zaznaczono, że niemiecka kanclerz umówiła się z Putinem na “kontynuowanie rozmowy na dany temat.”
Propozycja Putina odpowiada przypuszczalnym celom Aleksandra Łukaszenki, który, według komentatorów, stymuluje przepływ migrantów prowokując kryzys na granicy z Polską, by zostać zaproszonym do negocjacji przez państwa UE. Od ubiegłorocznych wyborów prezydenckich i kampanii represji wobec opozycji jej państwa członkowskie nie uznają Łukaszenki za prawomocnego prezydenta Białorusi.
O rozmowie Merkel z Putinem pisaliśmy już wcześniej. Według strony niemieckiej kanclerz RFN miała powiedzieć, że „instrumentalizacja migrantów przeciwko Unii Europejskiej przez białoruski reżim jest nieludzka i nie do przyjęcia”. Poprosiła, aby Putin „wpłynął na reżim w Mińsku”.
kremlin.ru/kresy.pl
Ciekawe czy UNIA zmieni swoje stanowisko kto jest prezydentem Białorusi. Raczej nie, gdyż w sprawie prezydenta Wenezueli nadal milczy.