W poniedziałek sekretarz stanu USA John Kerry odwiedzi Muzeum Pokoju w Hiroszimie. Anonimowy amerykański dyplomata powiedział, że Kerry w muzeum nie przeprosi za zniszczenie miasta przy użyciu broni atomowej.
“Jeśli pytacie mnie, czy sekretarz stanu przybył do Hiroszimy, by złożyć przeprosiny, odpowiedź brzmi: nie” – stwierdził anonimowy amerykański dyplomata. Dodał jednak, że wszyscy Amerykanie są pełni smutku z powodu tej tragedii – “jeśli pytacie, czy sekretarz stanu oraz, jak sądzę, wszyscy Amerykanie i Japończycy, są pełni smutku z powodu tragedii, których doświadczyli ze strony naszych współobywateli, odpowiedź brzmi: tak“.
Kerry przebywa w Hiroszimie od soboty. Odbywa się tam posiedzenie ministrów spraw zagranicznych G7.
Zobacz: Szczyt G7 w Hiroszimie
interia.pl / kresy.pl
Żeby było jasne nie żywie sympatii do Usraela, ale czy Japończycy przeprosili kiedykolwiek za swoje zbrodnie na ludności cywilnej wszystkich okupowanych państw, czy spróbowali jakkolwiek zadość uczynic ofiarom i ich rodzinom?
Skoro Amerykanie nie przeproszą to pewnie My to zrobimy. 🙁
A poważnie. Za co maja przepraszać? Za zrzucenie bomby w czasie wojny? Wojna to nie zabawa.
Przykre, że My (nasze elity) tak chętnie przepraszamy za wszystko nawet nie znając do końca prawdy (np Jedwabne)