W stolicy Dagestanu Machaczkale eksplodowały dwa ładunki wybuchowe. Zginęła jedna osoba, a 9 zostało rannych. Bomby domowej produkcji podłożono w pobliżu dwóch sklepów, w centrum miasta.
Szef MSZ Francji Stéphane Séjourné chce "zawrzeć drugą polisę na życie obok NATO". Wskazał na pomysł "autonomii strategicznej UE". Jak dodał, Macron zamierza "intensywnie przedyskutować" swoje propozycje z niemieckim rządem, aby uzgodnić stanowiska.
Szef francuskiej dyplomacji udzielił wywiadu dla niemieckiego dziennika "Die Welt". W opublikowanym w poniedziałek materiale Stéphane Séjourné mówił o wzmocnieniu europejskiej obronności i "autonomii strategicznej UE", czyli koncepcji przedstawionych przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
"W zasadzie co cztery lata jesteśmy zależni od decyzji 250 tys. amerykańskich wyborców w swing states [stanach niezdecydowanych – red.]. Oczywiście Stany Zjednoczone pozostają bliskim sojusznikiem, ale musimy być w stanie rozwijać własną suwerenność i strategiczną autonomię" - powiedział.
Grupa tak zwanych "cyberpartyzantów" nastrojonych opozycyjnie wobec obecnych władz Białorusi zdołała wykraść kilkadziesiąt tysięcy donosów do Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB).
„Jeśli nie zauważyliście, to wraz z bazą strony internetowej KGB zamieściliśmy w sieci także donosy, które wysyłano za pośrednictwem portalu do czekistów od września 2014 r. do sierpnia 2023 r. Teraz skargi „informatorów” KGB są już w domenie publicznej, a także oferty współpracy ze strony cudzoziemców - podali na swojej stronie internetowej hakerzy, po pierwszej informacji o tym, że udało im się włamać do zasobów cyfrowych głównej specsłużby Białorusi.
Na dowód powodzenia cyber włamania hakerzy mieścili na swoim kanale Telegram listę administratorów witryny, a także loginy bazy danych i serwera. Łącznie w ujawnionej bazie KGB znalazło się 40 tys. zawiadomień.
13-letni chłopiec zmarł, a kilka osób, w tym dwóch policjantów, zostało rannych w ataku z użyciem samochodu i miecza, do jakiego we wtorek doszło w północno-wschodnim Londynie.
Atak miał miejsce w dzielnicy Hainault. 36-letni mężczyzna został aresztowany po tym, jak policja poraziła go paralizatorem 22 minuty po wezwaniu na miejsce zdarzenia. Naoczni świadkowie, na których powołuje się BBC, opisali, jak podejrzany biegał po okolicy z mieczem, zanim został porażony prądem przez ściagających go funkcjonariuszy. Określa ono liczbę rannych na co najmniej pięć.
Przemawiając na konferencji prasowej na miejscu zdarzenia, przedstawiciel policji Stuart Bell powiedział, że rodzina chłopca otrzymała wsparcie od wyspecjalizowanych funkcjonariuszy w tym „niewyobrażalnie trudnym czasie”.
Prezydent Kolumbii Gustavo Petro powiedział w środę, że zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem w związku sytuacją w Strefie Gazy. (more…)
Warszawscy policjanci zatrzymali 41-letniego Ukraińca, który kilkukrotnie włamał się do remontowanego ośrodka dla potrzebujących dzieci i kradł nowo zamontowane instalacje elektryczne. Suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych. Podejrzany usłyszał szereg zarzutów. Dodatkowo odpowie za zniszczenie i uszkodzenie mienia oraz posiadanie narkotyków. Mężczyzna trafił do aresztu.
W ostatnim czasie policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I pracowali nad sprawą serii włamań do remontowanego budynku przy ulicy Koźmińskiej. Sprawca kilkukrotnie włamał się do budynku, w którym znajduje się fundacja działająca na rzecz pomocy potrzebującym dzieciom. Z obiektu skradzione zostały elementy nowych instalacji elektrycznych. Łącznie suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych.
We wtorek warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu sprawcy, który wpadł na gorącym uczynku - podczas kolejnej próby włamania. Mężczyzna przeciął ogrodzenie i wszedł na teren obiektu.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii nie jest w stanie zlokalizować ponad połowy z 5700 nielegalnych imigrantów, którzy mieli być deportowani do Rwandy - wynika z dokumentu, do którego dotarły brytyjskie media.
Z opisywanego we wtorek przez brytyjskie media dokumentu wynika, że w pierwszej turze deportowanych do Rwandy miało zostać 5700 nielegalnych imigrantów. Jednak tylko 2143 z nich regularnie się melduje, więc można ustalić miejsce ich pobytu. Nie wiadomo, czy pozostałe 3557 niezlokalizowanych osób ukrywa się, aby uniknąć deportacji, czy też padło ofiarą błędów administracyjnych wynikających z przenoszenia ich między różnymi, finansowanymi przez rząd miejscami zakwaterowania.
BBC podaje, że źródło rządowe zaprzeczyło zaginięciu grupy. Według tego źródła, osoby z tej grupy spotkały się z "łagodniejszymi ograniczeniami w zakresie raportowania" i nie są kwaterowane w obiektach rządowych.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!