Trzy wiersze dla Adama Mickiewicza z okazji 157 rocznicy jego śmierci przypadającej 26 listopada 2012 roku.
W Zaułku Bernardyńskim
znam takie miejsce w Wilnie
gdzie bije inaczej serce
po ścianach jak grona winne
pną się soczyste wiersze
rymy zbieram jak liście
w czas poetyckiej jesieni
sonetów dojrzałe kiście
podnoszę prosto z ziemi
z dala od zgiełku świata
na wąskiej ławce siadam
krużgankiem – w refleksach światła
dostojnie przechadza się Adam
słucham starych kamieni
pieśń dachów łakomie pochłaniam
z zielonych dusznych cieni
Miłosza się postać wyłania
i świat się nagle rozpływa
i jakby przestało bić serce
i ktoś mnie gestem przyzywa…
znam w Wilnie takie miejsce
Pod celą Konrada
szukałem skrawków Twego płaszcza
niczym relikwii – sakramentu
którym się lud od wieków namaszcza
w czas wichrów zgliszczy i zakrętów
na gruzach woli stratowanej
czerwona gwiazdą
krzyżem czarnym
w stęchłych piwnicach Żoliborza
na Mokotowie
i w Śródmieściu
gdzie anioł śmierci przeszedł Boży
skrzydłem wolności zaszeleścił
w uliczkach Wilna
w krzyżach Rossy
w Oszmianie, Lidzie
w Nowogródku
szukałem w lochach Petersburga
w cieniu Triumfalnego Łuku
w rzuconych w step śmierdzących jurtach
po murem Kremlai w zaułkach
Brukseli
Wiednia
Sarajewa
na gruzach berlińskiego muru
wszędzie gdzie pieśń wolności śpiewa
Naród co zrzucił jarzmo bólu
byłem w śmietnikach
i świątyniach
w skarbcach
salonach i katownich
w miejscach gdzie czas przestaje płynąć
gdzie rodzi się i kona zbrodnia
przeżyłem wulkan solidarnych
widziałem- sfinks czerwony runął
czy trud pokoleń znów na marne
a może płaszcz Twój –
Złote Runo?
Wiesław Szymański
Z tomiku Podróż na Wschód
Wiersze, Książnica Podlaska
Im. Łukasza Górnickiego, Białystok 2003
Dąb Mickiewicza
Zapomniany przez ludzi i czas,
zakuty w martwe żelazo,
stoi – przeszłości piękno –
w jakimś nierealnym świecie.
Ten las był kiedyś parkiem,
pielęgnowano go i nie raz bywało,
że pięknych dziewcząt rozmowa
jak muzyka w nim szumiała.
Zamilkły drzewa i zdziczały.
Gdzie jest gospodarz i gdzie ogrodnik?
Czyj oddech porusza liśćmi,
kiedy chmura zakryje księżyc?
I czyja to niemodna peleryna
miga tam w ciemności?
Nieszczęsny dąb milczy i milczy,
a tajemnica czasu znana jest tylko poecie.
Halina Karżanie?skajaAsienni miod
Mastackaja Literatura, Mińsk 1999
Z języka białoruskiego przetłumaczył
Kazimierz Niechwiadowicz
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!