Izrael zamierza rozszerzyć swoją operację wojskową w Rafah, powiedział w poniedziałek minister obrony Joaw Gallant - przekazała agencja prasowa Reuters. (more…)
Słowacka policja zaczęła pracować nad nową wersją śledczą dot. zamachu na premiera Słowacji. Śledczy doszli do wniosku, że Juraj C., który w środę postrzelił premiera Roberta Ficę, nie był "samotnym wilkiem".
W niedzielę o godz. 16.00 wicepremier i minister obrony Słowacji Robert Kaliniak oraz ministra spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok przedstawili nowe informacje w sprawie środowego zamachu na słowackiego premiera. Szef MSW kraju przekazał, że śledczy rozpoczęli pracę nad nową wersją dotyczącą zamachu na Fico. Zamachowiec mógł nie być "samotnym wilkiem".
Jak podkreślił, zdaniem przedstawicieli służb zajmujących się bezpieczeństwem świadczyć o tym ma wyczyszczenie po zamachu zawartości wszystkich kont w sieciach społecznościowych zamachowca. Sprawca nie mógł zrobić tego sam i nie mogła tego zrobić jego żona.
Chiny nakładają sankcje na amerykańskie firmy z sektora obronności. To odpowiedź na decyzję o sprzedaży uzbrojenia Tajwanowi.
Chińskie Ministerstwo Handlu ogłosiło w poniedziałek nałożenie sankcji na General Atomics Aeronautical Systems, General Dynamics Land Systems i Boeing Defence, Space & Security. Wspomniane podmioty znalazły się na liście "niewiarygodnych podmiotów". Oznacza to, że nie będą mogły prowadzić działalności "importowo-eksportowej" w Chinach.
Firmy nie będą mogły prowadzić nowych inwestycji w Chinach, a ich kadra kierownicza otrzyma także zakaz wjazdu do ChRL.
Liczymy, że w razie konieczności polski rząd będzie miał "gotowe rezerwy" - oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Przekazała, że obecna sytuacja "oznacza nową falę uchodźców".
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk rozmawiała w piątek z Polską Agencją Prasową. Przyznała, że sytuacja w Charkowie, gdzie toczą się intensywne walki z siłami rosyjskimi, jest trudna. "Sytuacja w mieście jest trudna, ale jego mieszkańcy mnie zadziwili. Charków jest zadbany, czysty, ludzie są skoncentrowani i każdy rozumie, jakie zadania przed nim stoją. Władze miejskie, obwodowe i wojskowe w Charkowie są na miejscu i wszyscy mają świadomość wyzwań i odpowiedzialności, jakie na nich spoczywa" - powiedziała.
"Dziękuję narodowi polskiemu za to, że wciąż odczuwamy wasze wsparcie. Liczymy jednocześnie, że polski rząd będzie miał gotowe rezerwy w razie konieczności, gdy potrzebne będą szybkie działania na odcinku charkowskim" - kontynuowała.
Straż Graniczna zatrzymała w minionym tygodniu dwóch Ukraińców, którzy próbowali wjechać do Polski przez przejście graniczne w Budomierzu. Obaj mężczyźni byli poszukiwani Europejskimi Nakazami Aresztowania.
Oba zatrzymania miały miejsce w minionym tygodniu. Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Budomierzu kontrolowali 50-letniego obywatela Ukrainy. Podczas odprawy granicznej okazało się, że w związku z włamaniem na terenie Niemiec, za mężczyzną został wydany Europejski Nakaz Aresztowania. Zgodnie z niemieckim prawem to przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Kilkanaście godzin później, mundurowi z tej samej placówki kontrolujący ruch graniczny na wjazd do Polski, zatrzymali 33-letniego obywatela Ukrainy. Władze Niemiec wydały za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Za oszustwo na szkodę wypożyczalni samochodów grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.
Policja zatrzymała 57-letniego Ukraińca, który mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie chciał przejechać przez polsko-ukraińską granicę ciężarówką.
O sprawie poinformowała w poniedziałek Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Lubelskim. Zdarzenie miało miejsce na przejściu granicznym Hrebenne - Rawa Ruska. "W sobotę Funkcjonariusze Straży Granicznej powiadomili naszą jednostkę, że do odprawy na przejściu granicznym Polska - Ukraina stawił się kierowca ciężarówki marki MAN od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kiedy mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że 64-letni obywatel Ukrainy miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu" - poinformowano w komunikacie.
Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności i konsekwencje finansowe. Sąd orzeka także środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres co najmniej 3 lat.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!