25 lutego 2025 roku odszedł Antoni Dąbrowski, wieloletni przewodniczący Zarządu Oddziału Stowarzyszenia Kresy Wschodnie – Dziedzictwo i Pamięć w Dębnie. Przez dziesięciolecia angażował się w upamiętnianie ofiar rzezi wołyńskiej i tragicznych wydarzeń na Kresach. Był autorem pieśni i wierszy poświęconych temu tematowi oraz inicjatorem pierwszej w Polsce tablicy upamiętniającej pomordowanych kapłanów.
Jak poinformował Kurier Szczeciński, 25 lutego 2025 roku zmarł Antoni Dąbrowski, wieloletni przewodniczący Zarządu Oddziału Stowarzyszenia Kresy Wschodnie – Dziedzictwo i Pamięć w Dębnie. Przez dziesięciolecia angażował się w upamiętnianie ofiar rzezi wołyńskiej oraz wydarzeń na Kresach Południowo-Wschodnich.
Antoni Dąbrowski urodził się w 1944 roku w Biłce nad Dniestrem, w województwie stanisławowskim. Jako niemowlę przeżył atak UPA, w którym zginęło wielu Polaków. Jego rodzina, ocalona z ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, osiedliła się w Dębnie.
Zmarły był autorem słów do pieśni Msze niedokończone, wykonywanej m.in. podczas Światowego Kongresu Kresowian w Częstochowie, a także wiersza Na Wołyniu polscy księża męczennicy. Był inicjatorem powstania pierwszej w Polsce tablicy poświęconej pomordowanym kapłanom na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Jego działalność przyczyniła się do zachowania pamięci o tragicznych losach Polaków na Kresach.
Jak informowaliśmy, w 2020 roku Antoni Dąbrowski był ścigany przez Prokuraturę Rejonową Praga-Północ za „mowę nienawiści” i obrażanie narodu ukraińskiego. Jak ustalił portal Kresy.pl, chodzi m.in. o wpisy krytykujące Ihora Isajewa i dotyczące szerzenia w Polsce banderyzmu.
Sprawa dotyczyła wpisów pana Antoniego Dąbrowskiego na portalu społecznościowym, w których m.in. krytykował działania kontrowersyjnego ukraińskiego dziennikarza i aktywisty, Ihora Isajewa. Prokuratura miała uznać wpisy za tzw. mowę nienawiści, obrażanie narodu ukraińskiego i mieszkających w Polsce Ukraińców. Przypomnijmy, ze Isajew znany jest m.in. z porównywania Polaków do zwierząt i nazywania Marszu Żołnierzy Wyklętych marszem „faszystów”. Nie spodobało mu się słowo „honor” w polskim paszporcie i nawoływał do jego usunięcia, argumentując, że słowo to razi ukraińską wrażliwość. W komentarzu dla ukraińskiej stacji Hromadske Isajew m.in. krytykował politykę Polski ws. ludobójstwa na Wołyniu. Jego zdaniem Polacy kreują ofiary ludobójstwa na męczenników, zaś polskie postulaty dotyczące ich upamiętnienia uważa za przejaw ukrainofobii. Według Isajewa strona polska w kwestii Wołynia dopuszcza się manipulacji.
Kresy.pl/KS
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!